CRS, czyli Common Reporting Standard - problemy, zagrożenia, skutki
Obietnice wyborcze trzeba spełniać, a potrzeby społeczeństwa zabezpieczać. Jak to jednak zrobić? "Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy!" - powiedziała kiedyś Margaret Thatcher. Krótko mówiąc, rozwiązania takie jak CRS, czyli Common Reporting Standard, to kolejna metoda na wydłużenie ręki fiskusa...
Każdy Polak to lekarz - to już zwyczajowe przekonanie, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Dziś jednak musi być również ekonomistą, tłumaczem i prawnikiem. Bo kto dokładnie wie, co to jest i co oznacza Common Reporting Standard, Foreign Account Tax Compliance Act, a co dopiero skrót FATCA CRS?
Aby umożliwić władzom podatkowym USA ściganie pieniędzy swoich obywateli, w 2010 r. amerykański rząd przeforsował ustawę o ujawnianiu informacji o rachunkach zagranicznych na cele podatkowe (FATCA). W istocie umocowano tamtejszego fikusa do zbierania informacji o wszystkich amerykańskich rezydentach posiadających aktywa poza granicami Stanów Zjednoczonych. 1 grudnia 2015 r. weszła w życie rodzima ustawa z dnia 9 października 2015 r. o wykonywaniu umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki w sprawie poprawy wypełniania międzynarodowych obowiązków podatkowych oraz wdrożenia ustawodawstwa FATCA. W ten sposób zalegalizowano inwigilację podatników dokonywaną w Polsce.
Pomysł amerykańskiej administracji państwowej spodobał się władzom unijnym, które swoimi dyrektywami zaczęły wymuszać na państwach członkowskich implementację podobnych rozwiązań. 20 marca 2017 r. prezydent podpisał ustawę o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami (z 9 marca 2017 r.), która pozwala na automatyczną wymianę informacji w dziedzinie opodatkowania także z krajami spoza Unii Europejskiej w oparciu o procedury Common Reporting Standard. Tzw. ustawa CRS weszła w życie z pewnymi wyjątkami 3 kwietnia, a w pełni - 1 maja tego roku. Pierwsze raporty mają być generowane przez instytucje finansowe już we wrześniu 2017 r. Połączenie FATCA z CRS daje dziś pełny obraz prawnego usankcjonowania globalnego "monitorowania" podatnika. Nic więc dziwnego, że skrót FATCA CRS traktowany jest jako jedność.
Założenia Common Reporting Standard
- usystematyzowanie i uregulowanie zasad i trybu wymiany informacji podatkowych między państwami;
- wykrywanie wszelkich przychodów podatnika danego państwa;
- uszczelnienie systemów podatkowych państw członkowskich;
- rozwiązanie problemu uchylania się od opodatkowania.
Opracowane przez OECD, czyli Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, przepisy CRS nakładają na instytucje finansowe w Polsce obowiązek zbierania informacji o swoich klientach i przekazywania ich do władz innych państw. Konieczna do tego przesłanka zaistnieje, gdy tylko zrodzi się podejrzenie, że dany klient może być "związany" z innym niż Polska krajem.
Na instytucje finansowe zostały więc nałożone obowiązki monitorowania i gromadzenia informacji zarówno o osobach prawnych, jak i fizycznych posiadających rachunki finansowe.
Na przykładzie banków wygląda to tak: bank zobligowany jest do zdefiniowania rezydencji podatkowej każdego nowego i dotychczasowego klienta. Korzysta przy tym z informacji już posiadanych, a jeśli te nie są wystarczające, powinien wystąpić do klienta o ich uzupełnienie.
Powyższe założenia może i w zamyśle są właściwe i noszą znamiona tworzonych w dobrej wierze. W rzeczywistości trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że służyć mają głównie "szewcom" budżetowym, łatającym dziury w skarpecie Skarbu Państwa, wytartej przez nierealne do spełnienia obietnice.
Coś takiego jak tajemnica bankowa powoli przestaje istnieć, optymalizacja podatkowa i święte prawo do ochrony własności również są zagrożone. Jeżeli wymierne oszczędności osiągane przez przedsiębiorców w wyniku zastosowania optymalizacji podatkowej zostaną im zabrane, najpewniej odbije się to nie na nich, a na ich pracownikach. Przedsiębiorcy zmniejszą bowiem liczbę miejsc pracy - to one będą musiały zostać "zoptymalizowane".
Nikt nie liczy też głośno kosztów, jakie poniesie Skarb Państwa przy implementacji nowych dyrektyw unijnych. A szacuje się, że tylko przy wdrażaniu FATCA polskie instytucje finansowe poniosły koszt rzędu ponad 50 mln złotych.
Tu rodzi się obawa, czy kosztów kolejnej implementacji te instytucje nie przerzucą na klienta. Na podstawie OECD Common Reporting Standard w praktyce można żądać innych danych niż na podstawie FATCA, a dodatkowo ich zakres obejmuje dużo większą liczbę podmiotów.
Oprócz realnej wizji przerzucenia kosztów wdrożenia nowych procedur badania rezydencji podatkowej na klienta, największym negatywnym skutkiem może być zmiana rezydencji przez podmioty na taką, która nie opodatkowuje i nie inwigiluje osiąganych dochodów lub robi to w ograniczonym zakresie. Po co prowadzić działalność gospodarczą i ponosić związane z nią ryzyko finansowe w kraju, w którym system podatkowy jest nieprzychylny, skoro można to robić w przyjaznym środowisku?
Walka podatnika z fiskusem przypomina dziś walkę z hydrą lernejską. Na miejsce zaadaptowanych uregulowań podatkowych za chwilę wyrastają kolejne, do których przedsiębiorca będący podatnikiem musi się dostosować. Trudno też ufać, że kolejne przyjęcie nowych obciążeń narzuconych przez państwo i zaadaptowanie się do nich będzie tym ostatnim, skoro obietnice dotyczące programu 500+, podwyższenia wolnej kwoty czy też obniżenia wieku emerytalnego wciąż potrzebują i potrzebować będą źródeł finansowania. Obawy wzbudzają również granice, jakie mogą zostać przekroczone przez organy nadzoru w sprawowaniu powierzonej im kontroli. Poza tym - czy dane klientów instytucji finansowych będą przekazywane do organów podatkowych państw obcych z zachowaniem zasad należytej ochrony danych osobowych?
Unia Europejska miała być w założeniu unią bez granic, jednym tworem promującym przedsiębiorczość, rozwój i swobodę działalności gospodarczej. Dziś stoi w obliczu kryzysu gospodarczego, sojuszniczego (brexit), kulturowego. Nie radzi sobie z ekspansją imigrantów. Dawne idee zostają nieco zapomniane, a efekty tego zapomnienia dotykają najdotkliwiej jej własnych obywateli. Demokracja przyznaje szczególne prawo do swobody działania, a przy tym maksymalizacji swoich dochodów, przy jednoczesnym prawie do ich gromadzenia i ochrony przed utratą. Jeśli służyć temu mogą jedynie przeniesienie rezydencji podatkowej do innego kraju czy optymalizacja podatkowa, taka jak prowadzenie działalności w jednym z europejskich rajów podatkowych - trzeba z tych szans korzystać.
Co warto zapamiętać?
- wymogi CRS obligują do udzielania informacji na temat rezydencji podatkowej zarówno instytucje finansowe, jak i osoby fizyczne;
- pomocy w implementacji i stosowaniu się do wspomnianych wymogów udzielić mogą kompetentne kancelarie, przede wszystkim te specjalizujące się w optymalizacji podatkowej;
- tak jak powstają coraz to nowe dotykające Cię bezpośrednio obciążenia, tak istnieją legalne sposoby na to, żeby złagodzić ich konsekwencje.
Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec, specjalizująca się w przeciwdziałaniu bezprawiu urzędniczemu, w kontrolach podatkowych i celno-skarbowych oraz optymalizacji podatkowej