Czy podwyżka akcyzy na alkohol spowoduje wzrost szarej strefy? Zdania są podzielone
Wyższa akcyza na alkohol i papierosy przyczyni się do zwiększenia szarej strefy - przekonują w serwisie wiadomoscihandlowe.pl przeciwnicy ustawy podnoszącej podatek akcyzowy. - Mówienie o szarej strefie w tym przypadku jest bezzasadne - twierdzi Federacja Przedsiębiorców Polskich.
Przy okazji procedowania nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym na alkohol i papierosy wypłynął temat szarej strefy.
Przedstawiciele branży spirytusowej uważają, że wywołany podwyżką akcyzy wzrost cen półkowych alkoholu przyczyni się do rozwoju nielegalnej produkcji i przemytu wyrobów alkoholowych - głównie spirytusowych.
- Spodziewamy się powrotu czarnego rynku. To, co dzięki wspólnym działaniom branży i Krajowej Administracji Skarbowej, udało się w dużym stopniu ograniczyć - choć nie zlikwidować - teraz będzie zdecydowanie trudniejsze - mówi Witold Włodarczyk, ZP Polski Przemysł Spirytusowy.
Różne szacunki pokazują, że szara strefa napojów alkoholowych stanowi od 10 proc. do 30 proc. rynku. Natomiast nierejestrowane spożycie to 18 mln l 100-procentowego alkoholu, co stanowi ok. 15 proc. legalnego rynku napojów spirytusowych.
ZP Polski Przemysł Spirytusowy w dokumencie "Biała Księga - Wizja 2020" podaje, że "im wyższy podatek na napoje spirytusowe, tym proporcjonalnie zwiększa się popyt na produkty pochodzące z nielegalnego rynku. Pokazały to m.in. przykłady krajów bałtyckich".
W Białej Księdze czytamy: "wysokie podatki zniechęcają nowe, mniejsze podmioty do legalizacji produkcji. Na rynku alkoholi konkurencją ze strony szarej strefy zagrożeni są wyłącznie producenci wyrobów spirytusowych. W przypadku nielegalnego alkoholu nie chodzi jedynie o straty po stronie budżetu państwa, ale także o zdrowie obywateli. Alkohol z nieznanego źródła stanowi zagrożenie dla ich życia i zdrowia".
Problem wpływu podwyżki akcyzy na wzrost szarej strefy dotyczy zarówno alkoholu, jak i wyrobów tytoniowych. Z raportu Związku Pracodawców Polskich "Szara strefa rynku wyrobów tytoniowych" wynika, że mimo istotnej poprawy, udział szarej strefy w konsumpcji wyrobów tytoniowych jest w Polsce wciąż wyższy niż w Unii Europejskiej ogółem.
Część przedstawicieli środowisk biznesowych uważa jednak, że podwyżka akcyzy nie będzie miała wpływu na zwiększenie szarej strefy. - Mówienie o szarej strefie w tym przypadku jest bezzasadne. Jesteśmy teraz na etapie minimalnej szarej strefy w tym zakresie i wszelkie analizy pokazują, że ta podwyżka nie będzie wpływała na rozwój szarej strefy - mówił Arkadiusz Pączka z Federacji Przedsiębiorców Polskich, podczas prac senackiej komisji budżetu i finansów publicznych.
Jego zdaniem mówienie o tym, że budżet straci też jest bezzasadne. - Zawsze tego typu projekty będą budzić kontrowersje, ale powinniśmy pamiętać o tym, że ten projekt zawiera mapę drogową, a więc jest stabilne prawo. Widzimy szereg współpracy między KAS a różnymi organizacjami i w tym kontekście hasło, że projekt legislacyjny spowoduje rozrost szarej strefy, nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia - przekonywał Arkadiusz Pączka.
W podobnym tonie wypowiedział się Jacek Fundowicz z Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych. - W instytucie prowadzimy od lat badania nad szarą strefą na rynku wyrobów tytoniowych. Analizujemy w związku z tym zagadnienie akcyzy na wyroby tytoniowe. Dzięki niskiemu udziałowi szarej strefy w rynku, który wynosi 5,5 proc., moment na podwyżkę akcyzy jest wręcz wymarzony. Udział szarej strefy zmniejszył się głównie dzięki skutecznym działaniom Krajowej Administracji Skarbowej - mówił Jacek Fundowicz.
Hubert Wójcik
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami