Dziś sądny dzień dla naszych ulg podatkowych!

Na wtorkowym posiedzeniu rząd zajmował się między innymi przygotowanym przez resort finansów projektem nowelizacji ustawy o PIT. Ministerstwo zaproponowało w nim - zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska w expose - zmiany w uldze prorodzinnej i kosztach uzyskania przychodu m.in. dla artystów oraz likwidację ulgi internetowej. Rząd nie zakończył we wtorek prac nad tym projektem.

- Tak dostosujemy parametry zmian w uldze prorodzinnej, aby budżet na nich nie skorzystał - poinformował we wtorek dziennikarzy w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski. Dodał, że nowe propozycje resortu finansów będą bardziej korzystne dla podatników niż obecne.

Rostowski poinformował, że ministerstwo finansów przygotuje inne parametry ulgi, aby budżet na zmianie nie skorzystał, aby była ona dla niego neutralna. - Parametry tych ulg będą tak zmienione, że będzie to korzystne dla podatników w porównaniu z tym wariantem, który dziś był przedstawiony - powiedział minister dziennikarzom w Sejmie.

Reklama

Dodał, że cel zmiany w ulgach był taki, aby były one bardziej prorodzinne, niż dotychczas. Rostowski przypomniał, że premier Donald Tusk zapowiedział w expose, iż efekt budżetowy ulgi będzie neutralny dla budżetu.

- Wtedy obliczenia wskazywały na to, że parametry, o których mówił premier, spowodują, iż efekt tych zmian będzie neutralny. Okazało się po głębszych analizach, że budżet by na tym korzystał. Dlatego te parametry dostosujemy - zapowiedział Rostowski.

Minister dodał, że propozycje resortu finansów dotyczące zmian w kosztach uzyskania przychodów dla twórców i likwidacji ulgi internetowej zostały zaakceptowane przez rząd.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów Małgorzata Brzoza wyjaśniła PAP, że resort będzie prowadził analizy dotyczące tego, o ile można by podnieść próg dochodowy dla rodzin z jednym dzieckiem, co oznaczałoby, że więcej z nich skorzysta z ulgi.

- W przypadku rodzin z dwójką i trójką dzieci ministerstwo nie przewiduje zmian w projekcie, natomiast rozważane jest ewentualne podniesienie kwoty ulgi na czwarte i każde następne dziecko - powiedziała Brzoza.

Zgodnie z projektem, nad którym we wtorek pracował rząd, rodziny, które osiągają dochody powyżej 85 tys. 528 zł i mają tylko jedno dziecko, nie miałyby prawa do ulgi prorodzinnej.

W przypadku podatników mających dwoje dzieci, ulga miałaby przysługiwać bez względu na wysokość dochodów, a w odniesieniu do podatników z trojgiem i większą liczbą dzieci, zwiększyłaby się na trzecie i każde kolejne dziecko o 50 proc. - tym samym wyniosłaby miesięcznie 139,01 zł, czyli 1668,12 zł rocznie.

Projekt przewiduje także zmianę dotyczącą 50-proc. kosztów uzyskania przychodów, z której najczęściej korzystają artyści, twórcy czy dziennikarze.

Zgodnie z propozycjami MF koszty te nie będą mogły przekroczyć połowy wysokości kwoty z pierwszego przedziału skali podatkowej (85 tys. 528 zł), czyli 42 tys. 764 zł. Oznacza to, że z pełnego odliczenia 50-proc. kosztów skorzysta osoba, której dochody nie przekraczają w roku 85 tys. 528 zł. Jeżeli dochód będzie wyższy od tej kwoty, podatnik będzie mógł odliczyć udokumentowane koszty.

Resort finansów przewiduje także likwidację ulgi internetowej. Nowelizacja miałaby wejść w życie 1 stycznia 2013 r.

Zgodnie z szacunkami resortu finansów zmiany dotyczące twórców przyniosłyby budżetowi w 2013 r. 164 mln zł, a w 2014 r. - 173 mln zł. Efektem likwidacji ulgi internetowej w 2013 r. będzie dodatkowe 424 mln zł w budżecie w 2014 r., a zmiana dotycząca ulgi na dzieci dałaby fiskusowi 149 mln zł oszczędności w skali roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ulgi podatkowe | ulgi | budżet państwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »