Europejski Bank Centralny wydał opinię o podatku od kredytów - możliwy transfer aktywów za granicę
Europejski Bank Centralny wydał we wtorek opinię na temat podatku od kredytów (tzw. bankowego), jakim od lutego mają być objęte niektóre instytucje finansowe w naszym kraju. Według EBC, struktura podatku może być zachętą do transferu aktywów za granicę. Zdaniem analityków to może spowodować osłabienie złotego.
Ustawa o podatku od kredytów (niektórych instytucji finansowych), przyjęta pod koniec grudnia przez Sejm, przewiduje, że od lutego m.in. banki, firmy ubezpieczeniowe, SKOK-i i firmy pożyczkowe będą obłożone daniną wynoszącą rocznie 0,44 proc. wartości ich aktywów.
- Proponowana struktura podatku może zachęcić instytucje finansowe do zmiany profilu ryzyka poprzez restrukturyzację portfeli ukierunkowaną na bardziej ryzykowne produkty, wykorzystanie operacji pozabilansowych lub transferowanie aktywów za granicę - napisał w swojej opinii prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi.
W dokumencie podkreślono ponadto, że wprowadzenie podatku powinno zostać szczegółowo rozważone w kontekście jego wpływu m.in. na odporność instytucji finansowych, stabilność finansową, dynamikę akcji kredytowej oraz ogólną sytuację gospodarczą.
"W tym kontekście należy uwzględnić różnice w sytuacji indywidualnych banków oraz wpływ innych regulacji wdrażanych w Polsce i w Unii. W szczególności należy dogłębnie przeanalizować sytuację słabszych banków, które mogą w wyniku wprowadzenia proponowanego podatku ponieść straty" - podkreślono w opinii.
EBC zauważył, że w przeciwieństwie do regulacji wprowadzonych w większości państw członkowskich, które wprowadziły podatek bankowy, ten polski nie ma związku z konkretnymi ryzykami dotyczącymi systemu finansowego ani nie dotyczy uprzedniej pomocy publicznej udzielonej sektorowi finansowemu.
Draghi zauważył, że celem podatku jest zwiększenie środków przekazywanych przez sektor finansowy na finansowanie wydatków budżetowych. Tymczasem zdaniem EBC opodatkowanie instytucji finansowych powinno być rozważane w powiązaniu "z zapewnieniem bardziej zrównoważonego podziału kosztów wynikających z potencjalnych upadłości instytucji finansowych pomiędzy podatników i sektor finansowy oraz ograniczaniem ryzyk kreowanych przez te instytucje".
Europejski Bank Centralny uznał, że nakładanie ad hoc podatków na banki z powodów potrzeb budżetowych powinno być poprzedzone dogłębną analizą potencjalnych niekorzystnych skutków dla sektora. Jak wskazał, chodzi o zapewnienie, aby takie podatki nie kreowały ryzyka dla stabilności finansowej i dynamiki akcji kredytowej. To mogłoby bowiem ostatecznie negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy.
- Taki efekt mógłby doprowadzić do oferowania przez banki swoim klientom kredytów lub innych usług na mniej korzystnych warunkach. Efekt ten mógłby również zachęcić niektóre banki do ograniczenia swojej działalności, prowadząc do zmniejszenia dostępności kredytu oraz wytworzenia dla tych banków sytuacji niepewności - ostrzegł Draghi.
W uwagach szczegółowych skrytykował definicję podstawy opodatkowania zawartą w projekcie, wskazując, że jest ona niejasna i może być zachętą dla banków do zmniejszania sumy bilansowej, aby w efekcie płacić niższy podatek.
Autorzy ustawy nie kryli, że celem ustawy o podatku bankowym jest pozyskanie dodatkowego "źródła finansowania wydatków budżetowych, w szczególności wydatków społecznych". Zgodnie z ustawą opodatkowaniem zostaną objęte banki (krajowe, oddziały banków zagranicznych, oddziały instytucji kredytowych), zakłady ubezpieczeń i reasekuracji, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe oraz firmy pożyczkowe.
W przypadku banków oraz spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych wartość aktywów wolnych od podatku wynosi 4 mld zł. Dla ubezpieczycieli jest to 2 mld zł, a dla firm pożyczkowych - 200 mln zł. Zwolniony z podatku bankowego został Bank Gospodarstwa Krajowego oraz ewentualnie inne banki państwowe, które mogą powstać w przyszłości.
Sejm zwrócił się o opinię ws. projektu tej ustawy do Europejskiego Banku Centralnego 15 grudnia. Konsultacje wynikają z faktu, że EBC zgodnie z unijnym prawem zabiera głos ws. regulacji mających wpływ na stabilność instytucji i rynków finansowych w UE. Teraz ustawa po poprawkach Senatu wróci do Sejmu. Potem trafi do podpisu prezydenta.
_ _ _ _ _ _
Duże prawdopodobieństwo zmaterializowania się ryzyka kolejnej fali globalnego kryzysu finansowego to jedno z głównych wyzwań stojących przed polską gospodarką - ocenia kandydat PiS do RPP Marek Chrzanowski.
- Najważniejsze wyzwanie w opinii wielu ekonomistów to jest duże prawdopodobieństwo zmaterializowania się globalnego kryzysu finansowego, kolejnej fali tego kryzysu, z którym borykaliśmy się w 2008 roku - zapowiedział Chrzanowski podczas posiedzenia senackiej komisji.
- Widzimy dywergencję w zachowaniu banków centralnych USA i strefy euro, widzimy silne reakcje ludowego banku Chin. Mówi się o tym, że jest duże ryzyko wojny walutowej. (...) Mała, otwarta gospodarka jak Polska musi sobie poradzić z olbrzymimi zagrożeniami związanymi z tą niepewnością, ryzykami zmaterializowania się kryzysu i towarzyszącej temu wojny walutowej - dodał.