Koniec tarczy inflacyjnej z obawy przed Brukselą?
Rząd Morawieckiego chce wycofać się z tarczy antyinflacyjnej nie tylko dlatego, że szuka oszczędności, ale z obawy przed interwencją Komisji Europejskiej.
Z ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że Komisja Europejska przekazała Warszawie na piśmie wątpliwości, odnośnie do rozwiązań zawartych w tarczy. Chodzi o obniżone stawki VAT na gaz, paliwa silnikowe i nawozy. Choć wygląda to na standardową procedurę w przypadku naruszenia dyrektywy (która nie pozwala na tak niskie stawki, jak ustaliliśmy), nasi urzędnicy interpretują to jako sygnał, że Bruksela - mimo że dotąd przymykała oko - nie zgodzi się na utrzymanie tego stanu rzeczy - pisze dziennik.
Dodaje, że paradoksalnie działania Komisji mogą być na rękę rządowi. Jeśli zapadnie decyzja o wycofaniu się z tarczy, obóz władzy będzie mógł powiedzieć, że winna jest Bruksela - zauważa gazeta. Tym samym - wskazuje - na drugi plan zszedłby aspekt finansowy. "DGP" przypomina, że rozwiązania mające przeciwdziałać drożyźnie ciążą polskiemu budżetowi - tylko w tym roku to koszt ok. 30,6 mld zł; w przyszłym roku może być jeszcze wyższy, a rząd szuka oszczędności w przyszłorocznym planie wydatkowym państwa.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Według jednego z rozmówców gazety, Polska zabiegała o obniżkę stawek VAT na paliwa, gaz i nawozy, ale odpowiedź KE była negatywna. Zdaniem innego źródła, polscy urzędnicy podczas posiedzeń ECOFIN (skupiających ministrów ds. finansów) są coraz bardziej naciskani, żeby zrezygnować z obniżonych stawek.