Krwiodawco, pamiętaj o swoich przywilejach, także przy rozliczaniu PIT-u

Oddałeś krew? Tego dnia przysługuje ci nie tylko dzień wolny od pracy. Przywilejów dla krwiodawców jest więcej. Między innymi można skorzystać z ulgi podczas wypełniania PIT-u i odliczyć od dochodu ekwiwalent w wysokości 130 zł za litr krwi i osocza.

Maksymalna wysokość ulgi dla mężczyzn wynosi 3 601 zł, a dla kobiet - 3 484 zł. Należy pamiętać, że wartość odpisu nie może przekroczyć 6 proc. dochodu podatnika. Aby móc odliczyć ulgę, potrzebne jest zaświadczenie z jednostki organizacyjnej realizującej zadania w zakresie pobierania krwi.

- Honorowi krwiodawcy nie liczą na żadne dodatkowe profity, ponieważ najcenniejsze jest to, że mogą uratować ludzkie życie - mówi serwisowi infoWire.pl lek. med. Joanna Wojewoda z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie. Skoro jednak przywileje są, warto z nich korzystać.

Reklama

Zasłużony honorowy dawca krwi (aby nim zostać, kobieta musi oddać 5 l krwi, a mężczyzna - 6 l) oprócz ulgi podatkowej może liczyć na zniżki w aptekach i nie musi czekać w kolejkach w placówkach służby zdrowia. Ci, którzy przekazali jeszcze więcej krwi (kobiety co najmniej 15 l, mężczyźni - minimum 18 l), mają ponadto przywilej poruszania się środkami komunikacji miejskiej za darmo. - Do korzystania z tych ulg uprawnia legitymacja zasłużonego honorowego dawcy krwi - zaznacza rozmówczyni.

Jeśli krew oddaliśmy jednorazowo, przysługuje nam zwrot kosztów dojazdu do punktu krwiodawstwa i nie musimy iść tego dnia do pracy. Otrzymujemy też legitymację honorowego dawcy krwi oraz posiłek regeneracyjny.

Dostarczył infoWire.pl

infoWire.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »