Kto nas obroni przed fiskusem?
Członkowie Klubu Parlamentarnego PiS w złożonym niedawno w Sejmie projekcie ustawy postulują powołanie nowego Urzędu Rzecznika Praw Podatników. Zgodnie z przygotowanym przez specjalistów polityki podatkowej Federacji Republikańskiej pomysłem, Rzecznik ma stać się reprezentantem podatników w często nierównej walce z urzędami skarbowymi. Czy ta funkcja rzeczywiście jest potrzebna?
Złożony przez przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości projekt ustawy powołującej Urząd Rzecznika Praw Podatników zawiera dwadzieścia pięć artykułów precyzujących zakres działalności, kompetencje oraz przewidziane w pracy środki, jakimi dysponować ma w przyszłości Rzecznik. Założeniem ustawy jest jego współpraca z Rzecznikiem Praw Obywatelskich oraz Najwyższą Izbą Kontroli. Ma on badać, czy na skutek podejmowanych przez pracowników fiskusa działalności, nie zostało naruszone prawo.
Osoba powoływana na tę funkcję musi być obywatelem Polski oraz ukończyć studia wyższe o kierunku prawniczym. Dodatkowym wymaganiem stawianym przed kandydatami jest zakaz wykonywania innego rodzaju czynności zawodowej, poza ewentualnym stanowiskiem profesora szkoły wyższej. Zgodnie z projektem Rzecznik nie będzie mógł również należeć do żadnej partii politycznej oraz związku zawodowego. Jego powoływanie odbywać ma się poprzez wybór przez Sejm, przy jednoczesnej zgodzie drugiej izby parlamentarnej - Senatu. Ma on być podmiotem niezależnym od innych organów państwowych, wybieranym na pięcioletnią kadencję bez możliwości reelekcji i odpowiadać wyłącznie przed Sejmem.
- Szczególnie na przestrzeni ostatnich kilku ostatnich lat mieliśmy do czynienia z wieloma przykładami niesłusznie naliczonych i egzekwowanych podatków, które kończyły się wręcz dramatycznie. Powołany Urząd Rzecznika Praw Podatnika miałby z jednej strony chronić prawo, ale również sprawować swoistą funkcję kontrolną. Podlegając bezpośrednio pod Sejm, byłby on niezależnym podmiotem, wybieranym na jednorazową, pięcioletnią kadencje, co pozwoliłoby na uniknięcie ewentualnych wpływów i niepotrzebnych powiązań - mówi poseł Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
Rzecznik miałby prawo do podejmowania działań z inicjatywy własnej, na wniosek pokrzywdzonego oraz na wskazanie Rzecznika Praw Obywatelskich. Po każdorazowym otrzymaniu wskazania z zewnątrz Rzecznik rozpatrywałby zasadność wniosku oraz analizował, czy w konkretnej sprawie naruszone zostały podstawy legalności działań organów skarbowych, dyskwalifikujące zasadę zaufania obywatela do organów państwowych. Po przyjęciu sprawy Rzecznik mógłby zajmować się jej opracowaniem samodzielnie lub przekazać całość, jak i część opracowania do właściwych organów administracji państwowej. Rzecznik podczas wykonywania rutynowych czynności posiadałby prawo do wykonywania niezapowiedzianych inspekcji, żądania złożenia wyjaśnień oraz wykonania niezbędnych analiz i ekspertyz. Po stwierdzeniu uchybień Rzecznik Praw Podatnika miałby możliwość wniesienia skargi kasacyjnej od prawomocnego orzeczenia lub przekazać sprawę pod osąd sądowi administracyjnemu.
Jak deklaruje poseł Beata Szydło, wiceprezes PiS "Rzecznik miałby poza tym prawo inicjatywy ustawodawczej. W obecnej sytuacji trudno jest się odnaleźć gąszczu przepisów, które zamiast zostać uproszczone stają się coraz bardziej zagmatwane. Rzecznik kontrolowałby sytuację uszczelniając system, a jednocześnie chroniąc podatników. Dokładnie przeanalizowaliśmy stan polskiej rzeczywistości oraz przypatrywaliśmy się działaniu podobnych urzędów w innych państwach. Polskie urząd byłby w stanie dużo w tej materii poprawić.".
Rzecznik obowiązany byłby do przekazywania rokrocznego sprawozdania ze swojej działalności do Sejmu oraz Senatu. Jego elementarną częścią miałby również zostać propozycje Rzecznika związane z działaniami, które przyczyniłyby się do większej ochrony podatników. Może on między innymi przekazać rekomendacje dotyczące działań, które należy podjąć w celu zapewnienia przestrzegania praw, jakie przysługują każdemu podatnikowi. W składanym raporcie może on również przedstawić analizę dotyczącą legalności decyzji administracyjnych organów skarbowych czy informować o stanie polskiego prawa, porównując je z ustawodawstwem innych państw. Dlatego byłby on również uprawniony do przekazywania organom państwowym wniosków o podjęcie konkretnej inicjatywy ustawodawczej. Z założenia Rzecznik inicjowałby poza tym działalność edukacyjną oraz informacyjną w dziedzinie ochrony praw podatnika.
- Biorąc pod uwagę obecną sytuację kraju, może warto by zamiast podwyższać podatki, spróbować skuteczniej je egzekwować i nie dopuszczać do nadużyć prawnych - tłumaczy poseł Beata Szydło. "Coraz więcej spraw trafia również do Strasburga. Wielu problemów dałoby się również uniknąć gdyby zadbano o większą przejrzystość prawa podatkowego oraz przyłożono by się do nasilenia działań edukacyjnych w sektorze.".
Instytucja Rzecznika Praw Podatników działa w wielu krajach na świecie. Niektóre z państw zdecydowały się również na powołanie rzeczników regionalnych. W Stanach Zjednoczonych podobny urząd działa od roku 1979, stanowiąc niezależną sekcję urzędu podatkowego. Co ciekawe wraz z powołaniem Urzędu dokonano również administracyjnego podziału kraju i zadbano o stworzenie regionalnych oddziałów jego biura. W Kanadzie natomiast występuje funkcja Rzecznika - Ombudsman odpowiedzialnego za sprawy indywidualne oraz systemowe. Zajmuje się on między innymi błędami kanadyjskiego urzędu podatkowego, opóźnieniami w jego działaniu oraz niesprawiedliwym traktowaniem podatników. Rzecznik nie zajmuje się natomiast przeglądem spraw prowadzonych przed sądami. Analogiczne jednostki administracji państwowej powołane zostały również w takich krajach jak Australia, Francja, Anglia, Włochy, Hiszpania oraz Austria i Szwecja. Co ciekawe funkcja PRR występuje również w tak egzotycznych państwach jak Pakistan czy Bangladesz, a w Indiach funkcjonuje aż dwunastu tego rodzaju urzędników.
Piotr Głowacki