Milionowa afera paliwowa. Są pierwsze zatrzymania
Są pierwsze zatrzymania w aferze związanej z nielegalnym handlem olejem napędowym z Białorusi - czytamy w "Pulsie Biznesu". Przestępcy mieli oszukać skarb państwa na 65 milionów złotych. Aferę ujawnił przed trzema miesiącami właśnie "Puls Biznesu".
Oszuści sprowadzali białoruski olej napędowy przez Litwę i Łotwę. W dokumentach deklarowano jednak mocno zaniżaną wartość towaru, który trafiał do fikcyjnych pośredników, aby "zgubić" VAT. Następnie paliwo było sprzedawane legalnie działającym firmom. Oszuści oferowali towar po niższej cenie niż wielkie koncerny paliwowe.
"Puls Biznesu" napisał, że w ostatnich dniach Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała trzy podejrzane osoby. Dwie z nich trafiły do aresztu, a wszystkim grozi do 10 lat więzienia. ABW przeszukała też kilkadziesiąt mieszkań i siedzib spółek w różnych częściach kraju.
Na kontach firm uczestniczących w procederze zabezpieczono 10,5 miliona złotych. Na sąsiedniej stronie "Puls Biznesu" zauważył jednak, że Ministerstwo Finansów odrzuca propozycję Komisji Europejskiej, dotyczącą uzyskania prawa do uruchamiania tak zwanego mechanizmu szybkiego reagowania.
Chodzi o przyspieszenie wprowadzania zmian prawnych, służących zwalczaniu przestępstw podatkowych. Zdaniem ekspertów, stanowisko ministerstwa jest niebezpieczne dla państwa i podatników.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze