Podatkowa przewaga Szwajcarii dobiega końca
Niemiecki fiskus dostanie 2,8 mld dolarów ryczałtu od szwajcarskich banków. To jeden z wyników porozumienia między Niemcami i Szwajcarią w sprawie kont utrzymywanych w szwajcarskich bankach przez unikających podatku niemieckich obywateli. Podobne porozumienie podpisała też Wielka Brytania.
Ryczałt ma zrekompensować niemieckiemu fiskusowi straty, jakie poniósł przez ostatnie 10 lat. Umowa ma zawierać także postanowienia umożliwiające opodatkowanie odsetek, dywidend i innych zysków z kont niemieckich obywateli utrzymywanych w bankach szwajcarskich.
- Podobną umowę podpisała też Wielka Brytania. Przewiduje ona niekorzystne opodatkowanie dochodów z oszczędności w Szwajcarii - stwierdza Milena Kaniewska-Środecka, starszy konsultant w podatkowym zespole instytucji finansowych Deloitte. W kolejce do podpisania podobnych regulacji stoi też USA.
- Podatkowa przewaga konkurencyjna banków szwajcarskich topnieje w związku z porozumieniem z Niemcami i Wielką Brytanią. Teraz trudniej będzie przyciągnąć obywateli tych krajów, by lokowali swoje oszczędności w bankach szwajcarskich. Dwa kluczowe filary przewagi konkurencyjnej Szwajcarii zostały naruszone i wydaje się, że korzyści podatkowe i tajemnica bankowa banków szwajcarskich powoli przechodzą do historii - ocenia Milena Kaniewska-Środecka.
Porozumienie jest podobne do pomysłu USA na uzyskanie dodatkowego finansowania dla budżetu państwa przez kontrolowanie finansów podatników. Porozumienie i amerykańska FATCA stanowią swoistą deskę ratunkową dla budżetów państw w dobie kryzysu.
Szwajcaria była dla Niemców skarbonką oszczędności skutecznie ukrywanych przed fiskusem. Jednak - jak zauważa Milena Kaniewska-Środecka - niemiecki fiskus dostrzegł źródło wycieku i chce odzyskać utracone w minionych latach zasoby oraz zapewnić ich stały wpływ w przyszłości.
- Niemcy idą krok dalej niż Amerykanie - od razu chcą ściągnąć całą oszacowaną należność uszczuplenia podatkowego za 10 lat wstecz - ocenia Milena Kaniewska-Środecka.
Dla banków szwajcarskich porozumienie jest istotnym obciążeniem finansowym. Jego koszty ponoszą w szczególności dwa duże banki szwajcarskie, które zostały zidentyfikowane jako największe potencjalne schronienie dla nieuczciwych podatników niemieckich.
Porozumienie niemiecko-szwajcarskie jest wyrazem pragmatyzmu niemieckich i szwajcarskich organów finansowych. Po jego zawarciu obie strony odtrąbiły sukces. Jednak większy należy przypisać negocjatorom szwajcarskim. Według Pawła Tomczykowskiego, doradcy podatkowego, partnera w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy, można wskazać na pięć podstawowych wyznaczników sukcesu dla banków.
- Pierwszy polega na zakończeniu długotrwałego okresu niepewności na rynku szwajcarskiego private bankingu w relacji z jedną z największych i najbardziej dochodowych grup klientów.
- Drugi - i on jest chyba najważniejszy z punktu widzenia postrzegania bankowości szwajcarskiej na świecie - to zachowanie anonimowości niemieckich podatników, którzy dobrowolnie zdecydują się jednorazowo opodatkować swoje aktywa ulokowane w Szwajcarii. Nie będzie przy tym stosowana instytucja automatycznej wymiany informacji.
- Trzecia kwestia, to rezygnacja Niemców z podejmowania w przyszłości prób zdobywania informacji pierwotnie pozyskanych w nielegalny sposób (skradzione płyty CD z bazami danych, itp.) - wymienia Paweł Tomczykowski.
- Czwartym wymiarem - jak wskazuje ekspert - jest relatywnie mała dolegliwość rozwiązania dla szwajcarskich banków - z kwoty zaliczki wynoszącej 2 mld franków będą sukcesywnie refundowane szwajcarskim bankom kwoty podatku dobrowolnie zapłaconego przez niemieckich podatników.
- Piąta korzyść, to rezygnacja władz niemieckich z wszczynania ewentualnych postępowań karnych wobec szwajcarskich bankierów, doradzającym niemieckim klientom.
- Bez wątpienia ma to pozytywny wydźwięk dla szwajcarskich banków jako pracodawców chroniących interesy swoich pracowników - stwierdza ekspert z Kancelarii Ożóg i Wspólnicy.
Co porozumienie oznacza dla niemieckich klientów szwajcarskich banków?
- Obywatele niemieccy, którzy posiadają konta w bankach szwajcarskich i ukryli dochody przed fiskusem będą mogli anonimowo zapłacić zaległy podatek. W przyszłości dochody te będą opodatkowane, a niemiecki fiskus będzie mógł wystąpić do banku szwajcarskiego z żądaniem ujawnienia danych nieuczciwego podatnika. A takie prawo fiskusa jest kwintesencją amerykańskiej FATCA - porównuje Milena Kaniewska-Środecka.
Według Pawła Tomczykowskiego większość Niemców, decydując się na pozostanie ze swoimi aktywami w Szwajcarii, zapewne wybierze opcję opodatkowania w Szwajcarii. Biorąc pod uwagę "historię" kont, dla większości z nich efektywny, jednorazowy podatek, wyniesie od 20 do 25 proc. zgromadzonych aktywów. Co najważniejsze, w takim przypadku zachowana będzie tajemnica bankowa.
Pozostali będą mogli dobrowolnie ujawnić swoje aktywa do jednorazowego opodatkowania niemieckim organom podatkowym.
Porozumienie jasno reguluje też kwestię opodatkowania dochodów ze szwajcarskich lokat i inwestycji w przyszłości (26,375-proc. podatek u źródła nakładany raz w roku).
- Ci, którzy nie zdecydują się na skorzystanie z oferty, będą musieli zlikwidować rachunki w Szwajcarii. Najprawdopodobniej do 31 maja 2013 r. - ostrzega Paweł Tomczykowski.
W ostatnim czasie administracje podatkowe różnych państw zwróciły uwagę na szwajcarskie inwestycje swoich rezydentów podatkowych, którzy nie deklarują ich do opodatkowania w kraju miejsca zamieszkania.
- W celu wyeliminowania tej sytuacji stosowane są różne rozwiązania, np. porozumienia o przekazaniu informacji (USA) czy abolicja podatkowa dla przenoszących inwestycje do kraju rezydencji (Włochy) - wymienia Przemysław Karwacki, doradca podatkowy w Ernst & Young.
Zdaniem eksperta rozwiązanie przyjęte przez niemieckiego fiskusa bardziej wzbudzi zaufanie podatników niż kontrowersyjne zakupy płyt z danymi klientów szwajcarskich banków. Tym bardziej, że porozumienie umożliwi również zainteresowanym anonimową abolicję podatkową.
- Co najistotniejsze, niemiecki fiskus oprócz ryby dostanie również znacznie cenniejszą wędkę - możliwość pozyskiwania informacji o szwajcarskich inwestycjach swoich podatników - zauważa Przemysław Karwacki.
To kolejny wyjątek od zasady, ponieważ Szwajcaria mocno przestrzega tajemnicy bankowej. Warto przypomnieć, że również Polska renegocjowała w ubiegłym roku umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania ze Szwajcarią. Na mocy podpisanego protokołu umowa została uzupełniona m.in. o tzw. pełną klauzulę wymiany informacji.
- Dzięki zmianom, po wejściu w życie umowy, szwajcarskie organy podatkowe nie będą mogły np. odmówić polskiemu fiskusowi udzielenia informacji, powołując się wyłącznie na fakt, że dane są w posiadaniu banków, czy instytucji finansowych - wskazuje Przemysław Karwacki.
To właśnie prawo dostępu do informacji będzie mieć w dłuższej perspektywie najistotniejsze znaczenie dla podatników i organów podatkowych.
Ewa Ginger