Polska ma 473 ulgi podatkowe!
Jak informują Ministerstwo Finansów i Bank Światowy, w polskim systemie podatkowym są 473 preferencje podatkowe. Zdaniem Thomasa Laursena z Banku Światowego, Polska ma zbyt dużo ulg i preferencji podatkowych.
W ocenie Pracodawców RP o ile sama instytucja ulg podatkowych może być instrumentem motywującym do pożądanych z punktu widzenia rozwoju kraju zachowań, to ich struktura w Polsce wymaga zmian. Konieczne jest nieco inne rozłożenie akcentów. Z przeprowadzonych badań wynika, że preferencjami podatkowymi państwo najsilniej wspiera rodziny (29,1 mld zł), gospodarkę (8,8 mld zł) oraz rolnictwo (7,2 mld zł). Znacznie słabiej wspierane są: zatrudnienie, filantropia, kultura, nauka, edukacja i sport.
Wspieranie rodzin jest oczywiście ważne. Po pierwsze jest to konieczne z punktu widzenia naszych potrzeb demograficznych, po drugie państwo musi spełniać choćby minimalne funkcje socjalne (wspieranie najuboższych).
Zdaniem pracodawców, potrzebujemy rzetelnego audytu, który pokaże skuteczność obecnych rozwiązań podatkowych w postaci ulg dla rodzin. Powinny one mieć na celu zachęcanie do posiadania potomstwa i jednocześnie nie powinny zachęcać do zostawania rodzicami w celu stricte finansowym - podkreśla ekspert Pracodawców RP, Piotr Rogowiecki.
Musimy pamiętać, że ulgi podatkowe nie są instrumentem służącym do ograniczania zjawiska ubóstwa. Taką rolę może natomiast spełniać wspieranie zatrudnienia - niższe bezrobocie to wyższe dochody społeczeństwa.
Niestety, jak pokazuje wspomniany raport, zatrudnienie jest słabo wspierane jeśli chodzi o ulgi podatkowe. Tymczasem ulgi podatkowe związane z tworzeniem miejsc pracy w połączeniu z ulgami związanymi z ogólnie pojmowaną gospodarką nie tylko mogłyby być silnym impulsem w kierunku zmniejszenia bezrobocia, ale też zwiększyłoby konkurencyjność naszych firm i poprawiło atrakcyjność Polski jako miejsca do lokowania inwestycji - dodaje Piotr Rogowiecki.
Zdaniem Ministerstwa Finansów należy rozważyć dalsze funkcjonowanie niektórych ulg, zwolnień czy odliczeń podatkowych. Preferencje podatkowe powinny być poddane dyscyplinie, która obejmie całe finanse publiczne.
Według wyliczeń MF, z powodu ulgi na dzieci (tzw. prorodzinnej) w 2009 r. do budżetu nie wpłynęło 5,6 mld zł, ulga na internet kosztowała nasz budżet 400 mln zł, ulga dla biopaliw - 1,2 mld, a wspólne rozliczenie małżeństw kosztowało nasz budżet 2,7 mld zł.
Zdaniem wiceministra finansów Macieja Grabowskiego, w systemie podatkowym funkcjonują preferencje wykorzystywane przez inne grupy podatników, niż zakładał to ustawodawca, niektóre z ulg są nieefektywne, a cele części z nich - niejasne.
Taka decyzja jest traktowana jako odbieranie przywilejów, a grupy, które je tracą, podnoszą raban (...). Decyzja, czy pozostawić preferencje, czy nie, to decyzja polityczna, która może być odmienna od wniosków ekonomicznych - zauważyła ekonomistka podatkowa z OECD, Ana Cebreiro. Jako przykład błędnie ukierunkowanej preferencji wskazała polską ulgę na dzieci - nie mogą z niej w pełni korzystać osoby płacące niskie podatki.
Według Michała Mycka z Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA ze Szczecina ulga ta przynosi największe korzyści osobom o najwyższych dochodach. Myck przypomniał, że została ona wprowadzona w 2007 r. Debata nad nią podczas kampanii wyborczej doprowadziła do tego, że jej wysokość ustalono ostatecznie na poziomie niemal dziesięciokrotnie wyższym niż początkowo zakładano.