Polski Ład. Łagodzenie kontrowersyjnych propozycji?
Dyskusje nad kształtem Polskiego Ładu trwają i niewykluczone, że najbardziej kontrowersyjne propozycje zostaną jednak złagodzone. Jak pisze "Rzeczpospolita", w odpowiedzi na niską akceptację społeczną rozwiązań podatkowych w planie PiS, rząd rozważa obniżenie poziomu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców z 9 do nawet 3 proc.
Rząd planuje duże zmiany. Chodzi o podatki
Obecnie przedsiębiorcy płacą składkę zdrowotną w stałej wysokości - w 2021 r. jest to 381,81 zł miesięcznie. Oprócz tego mają możliwość odliczenia jej części (7,75 proc.) od PIT. W Polskim Ładzie zaproponowano, by składka zdrowotna była liczona od dochodu a do tego planowane jest zniesienie możliwości odliczenia jej od podatku. Rozwiązania te nie spotkały się jednak z szeroką społeczną akceptacją. Niewykluczone wiec, że rząd zdecyduje się na ich zmianę.
Dziennik "Rz" dodaje, że "duże wrażenie na PiS zrobiły badania, z których wynika, że ponad 75 proc. Polaków negatywnie ocenia podatkowo-składkowe propozycje Polskiego Ładu i rząd zastanawia się, jak je złagodzić".
Jednym z pomysłów może być właśnie obniżenie składki zdrowotnej do nawet 3 proc. W grę wchodzi też - podaje gazeta - inne rozwiązanie: obniżenie tej części składki, którą dziś można odliczać od PIT.
Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma, trwają wciąż konsultacje społeczne. Niekoniecznie będzie to jednak zmiana trwała. Możliwe, że rząd wydłuży po prostu okres dochodzenia do docelowego poziomu 9 proc. składki, zaczynając od 3 proc. i cyklicznie ją podnosząc. O tym wariancie pierwszy napisał Business Insider.
Kolejna zmiana w podatkowej części Polskiego Ładu wywołuje mieszane odczucia. Część przedstawicieli przedsiębiorców w ogóle wstrzymuje się od oceny tego, podkreślając, że na stole są "różne propozycje, jest to jeden z wariantów i trudno to w tym momencie komentować". Inni zwracają uwagę, że jest to kolejny dowód tego, że reforma nie została należycie przygotowana.
- Cała ta propozycja podatkowa Nowego Ładu jest nieprzygotowana, nieprzemyślana, już dwie "łatki" były do tego, w tym ulga dla klasy średniej. Kolejne zmiany w tej skomplikowanej propozycji, to w zasadzie tworzenie czegoś, co nie powinno się nazywać reformą podatkową. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zamrożenie tych zmian i umożliwienie ekspertom, pracodawcom, przedstawicielom think tanków i rządu przygotowanie reformy - mówi Interii Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Jak podkreśla, jest potrzeba obniżenie klina składkowego, ale trzeba podejść do zmian podatkowych w sposób ostrożny: z jednej strony eliminując patologie, z drugiej uprościć system. I zbadać m.in. jakie są przypadki szczegółowe w JDG, które podmioty mogłyby przejść np. na CIT, a które nie. - Opodatkowanie jednoosobowych działalności gospodarczych jest mocno skomplikowane. Takie skomplikowanie jest niespotykane na świecie. Należałoby to uprościć i zastanowić się jak cały ten system powinien wyglądać - dodaje.
Co główny ekonomista FOR sądzi o rozważanej zmianie w poziomie składki zdrowotnej? To tylko - zauważa - potwierdza, że cała reforma była nieprzemyślana i pogłębia ona niespójność systemu. - Polski Ład nie rozwiązuje problemów. Kolejne zmiany są potwierdzeniem, że nie chodziło o reformę, a efekt wyborczy, żeby powiedzieć, że emerytura jest bez podatku, a całą resztę dopisano w sposób antysystemowy - ocenia.
Dudek zwraca uwagę, że klin podatkowo-składkowy można w prosty sposób obniżyć. Potrzebne są jednak prace z daleka od polityki, szukanie kompromisów w konsultacjach.
- Jest totalną porażką wkładanie do partyjnego programu reformy podatkowej. Powinna być ona dokumentem eksperckim, na spokojnie tworzonym, bo dotyka różnych składowych systemu. Trzeba wypracować różne warianty, poszukać punktów wspólnych i nakreślić te konfliktowe między różnymi grupami. Wtedy dałoby się przeprowadzić tę reformę. Dzisiaj jedynym rozwiązaniem jest jej zamrożenie, a nie dalsze w niej grzebanie. Mamy już tyle zmian i wykluczeń, że składka zdrowotna niczego nie rozwiązuje - zauważa Dudek.
Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan, zauważa, że dla części przedsiębiorców to i tak będzie spora i nagła podwyżka.
- Mówimy nie o osobistym dochodzie człowieka, a dochodach firmy, które są przeznaczane na inwestycje. Indywidualnie może to być dla niektórych firm istotny problem - zauważa. I dodaje, że "rozwiązania od trzech miesięcy stale się zmieniają i nie wiadomo czy ta propozycja z dzisiaj przejdzie przez Sejm".
Ale Baczewski zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. Czy taka obniżka - stawia pytanie - składki zdrowotnej do nawet 3 proc. nie wywróci planów "wyrównywania obciążeń podatkowych". Jeśli utrzymamy wysokość składki dla osób zatrudnionych, a zmniejszymy dla przedsiębiorców, to te firmy, które zatrudniają w oparciu o umowę o pracę i stawiają na budowanie stabilnych zespołów - ucierpią najbardziej. To może wypychać pracowników ponownie w stronę własnych działalności, a sama zmiana nie będzie promować umów o pracę.
Bartosz Bednarz
***