Polski Ład. Ulga dla klasy średniej z ograniczeniami

Zaskakujące wyjątki w uldze dla klasy średniej: skorzysta prezes spółki, ale nie osoba dorabiająca na zleceniu.

Dwa skomplikowane wzory matematyczne mają stać się podstawą obliczania ulgi dla klasy średniej, czyli pracowników zarabiających od ponad 68,4 do prawie 133,7 tys. zł rocznie. Nie wiadomo natomiast czy prawo do ulgi będą mieli pracownicy, którzy dodatkowo dorabiają na zleceniach, czy umowach o dzieło. Najprawdopodobniej honoraria z tych umów trzeba będzie odejmować od kwoty zarobków, od której liczona będzie ulga.

Rząd proponuje pracownikom, których określił jako "klasa średnia" specjalną ulgę podatkową - ma rekompensować konieczność opłacania składki zdrowotnej w pełnej 9 proc. wysokości. Ma być przeznaczona wyłącznie dla pracowników, a więc osób osiągających przychody z pracy, ze stosunku służbowego, z pracy nakładczej lub ze spółdzielczego stosunku pracy. Nie będą mogli z niej skorzystać samozatrudnieni czy utrzymujący się ze zleceń oraz umów o dzieło.

Reklama

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Ulga ma dotyczyć wyłącznie osób osiągających zarabiających od 68 412 do 133 692 zł brutto rocznie. W projekcie ustawy zastrzeżono, że do przychodów, na podstawie których będzie obliczana ulga nie mogą być wliczane kwoty objęte autorskimi kosztami uzyskania przychodów (czyli te, przy których stawką jest 50 proc. koszty uzyskania przychodów.)

Ulga ma być obliczana według dwóch skomplikowanych wzorów matematycznych (w zależności od wysokości zarobków brutto), które od poniedziałku wieczorem są w mediach społecznościowych prezentowane z upodobaniem jako przykład upraszczania systemu podatkowego.

Wyglądają tak:

1) (A x 0,06684549 - 4572,00 zł) ÷ 0,17, dla A wynoszącego co najmniej 68 412 zł i nieprzekraczającego kwoty 102 588 zł,

2) (A x (- 0,07346090) + 9821,75 zł) ÷ 0,17, dla A wyższego od 102 588 zł i nieprzekraczającego kwoty 133 692 zł

- gdzie A oznacza uzyskane przez podatnika w roku podatkowym przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy, które podlegają opodatkowaniu zgodnie z art. 27 ustawy (czyli według skali podatkowej 17 i 32 proc.), z wyłączeniem przychodów, do których mają zastosowanie koszty uzyskania przychodów, o których mowa art. 22 ust. 9 pkt 3. 4b (czyli 50 proc. koszty uzyskania przychodu).

Te zapisy - choć osoby nie wtajemniczone w przepisy podatkowe i związane z wynagrodzeniem mogą o tym nie wiedzieć - są ważne szczególnie dla osób, które zarabiają od 68 do 133 tys. zł brutto, ale w różnych miejscach i na podstawie różnych umów.

Czy będą mogły skorzystać z ulgi, czy też nie?

- Nie ma wątpliwości co do prawa skorzystania z ulgi, w przypadku  osób osiągających przychody  z pracy etatowej, czy z powodu pełnienia określonych funkcji, gdy zarabiają od 68 do 133 tys. zł - przyznaje Konrad Dura, doradca podatkowy z kancelarii Mariański Group. Zastrzega, że rozmawiamy o wstępnym projekcie, który może jeszcze się zmienić i o wstępnych analizach - kłopot zaś mogą mieć osoby, które te pieniądze zarobiły na etacie i na podstawie umowy zlecenia czy umowy o dzieło. Najprawdopodobniej te zarobki nie będą mogły być wliczone do przychodów, od których będzie liczona ulga, będą musiały być od tej kwoty odjęte.

Konrad Dura tłumaczy, iż w projekcie wyszczególniono, jakie przychody mogą być podstawą ulgi, jest to katalog zamknięty i nie ma wśród nich wynagrodzenia np. z umowy zlecenia.

Z uzasadnienia do projektu ustawy wynika, iż możliwość stosowania ulgi dla pracowników będą miały również osoby otrzymujące emerytury i renty z zagranicy, zatrudnieni na umowę o pracę zagranicą oraz niektóre osoby osiągające przychody z działalności wykonywanej osobiście, tj. osoby osiągające:

1)    przychody z osobiście wykonywanej działalności artystycznej, literackiej, naukowej, trenerskiej, oświatowej i publicystycznej, z uprawiania sportu, stypendia sportowe oraz przychody sędziów z tytułu prowadzenia zawodów sportowych;

2)    przychody z działalności polskich arbitrów;

3)    przychody biegłych, którym organy władzy lub administracji państwowej albo samorządowej, sąd lub prokurator zlecił wykonanie określonych czynności;

4)    przychody otrzymywane przez osoby, niezależnie od sposobu ich powoływania, należące do składu zarządów, rad nadzorczych, komisji lub innych organów stanowiących osób prawnych.

- Prawo do skorzystania z ulgi będzie miał członek zarządu spółki z o.o. ale takiej możliwości pozbawia się osoby zarabiającej na podstawie umowy zlecenia - wskazuje Konrad Dura. Jeśli więc ktoś zarobi na etacie 69 tys. zł brutto w ciągu roku i 12 tys. zł ze zlecenia z innym pracodawcą - będzie mógł skorzystać z ulgi. Jeśli zaś inna osoba zarobi na etacie 60 tys. zł i 20 tys. zł ze zlecenia - z ulgi nie skorzysta.

Taka konstrukcja ulgi jest więc niekorzystna nie tylko dla przedsiębiorców, osób samozatrudnionych i pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych (zleceniach i umowach o dzieło), ale także dla części pracowników, którzy mają honorarium z kilku źródeł bowiem nie wszystkie źródła przychodów (opodatkowanie skalą podatkową) zostały objęte ulgą.

Aleksandra Fandrejewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polski Ład | inflacja | polskie firmy | praca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »