Sasin mówi o daninie, eksperci podatkowi o podatku. Kto ma rację? Wbrew pozorom to ma znaczenie

Czy danina od nadzwyczajnych zysków to rzeczywiście byłaby danina, czy podatek tylko inaczej nazwany? Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin przekonuje, że to pierwsze, ale eksperci podatkowi są innego zdania. A to zasadnicza różnica.

Choć nie wiadomo czy i w jakiej ostatecznie formie wejdzie w życie, to zapowiedź wprowadzenia takiego opodatkowania wywołała kontrowersje i popłoch na giełdzie. Jak tłumaczy minister Sasin, na tym etapie mamy do czynienia z pewnymi ogólnymi założeniami. Ma to być danina od nadmiarowych marż, nie zysków, i od dużych korporacji. Ale co istotne, miałaby ona obciążać "nadzwyczajne marże" z bieżącego czyli 2022 roku.

Jednocześnie wicepremier przekonuje, że to nie będzie podatek, tylko danina.

- To może drobna, ale znacząca różnica. W świetle ordynacji podatkowej danina, o której mówimy nie jest bowiem żadnym podatkiem, choćby dlatego, że nie trafi do budżetu państwa, a na specjalnie wydzielony fundusz służący ochronie odbiorców energii. Po drugie zaś - nie od zysków tylko od zawyżonych marż. To niezwykle istotne - tłumaczył minister Jacek Sasin w wywiadzie dla Super Expresu.

Reklama

Kluczowy charakter, a nie nazwa "daniny"

Jednak eksperci podatkowi, których zapytała Interia mają inne zdanie co do charakteru nowego obciążenia, które ma być nałożone na firmy.  

Małgorzata Samborska, partner i doradca podatkowy Grant Thornton, zwraca uwagę że Ministerstwo Finansów na swojej stronie internetowej przywołuje taką definicję podatku: "Podatkiem jest publicznoprawne, nieodpłatne, przymusowe oraz bezzwrotne świadczenie pieniężne na rzecz państwa. Podatki stanowią główne źródło dochodów państwa oraz umożliwiają finansowanie jego działalności. Mówiąc najogólniej, dzięki podatkom państwo np. opłaca szkoły, szpitale, budowę dróg czy wspiera najuboższych. Każdy, kto znajduje się w sytuacji objętej podatkiem, ma obowiązek go zapłacić.".

- W mojej ocenie danina spełni tę definicję: publicznoprawne - tak, nieodpłatne - tak, przymusowe - tak oraz bezzwrotne - tak, świadczenie pieniężne na rzecz państwa.  To, że na wybrany fundusz nie ma znaczenia, jeśli to państwo tym funduszem będzie rządzić i dzielić. Przecież to tylko kwestia techniczna - mówi Interii Małgorzata Samborska. Jak dodaje, marża może nie jest pojęciem tożsamym z dochodem, ale podobnym, bo stanowi nadwyżkę przychodów nad kosztami. - Rozumiem, że odwołanie do marży jest po to, żeby nie opodatkowywać tych, których dochody rosną wskutek zwiększenia obrotów, ale w dalszym ciągu chodzi o obowiązkową daninę od jakiejś części nadwyżki przychodów nad kosztami - podkreśla ekspertka Grant Thornton.

"Nowe podatki powinny być wprowadzane z odpowiednim wyprzedzeniem"

Podobny pogląd ma Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy firmy inFakt.

- W mojej ocenie proponowana danina jest obciążeniem publicznoprawnym o charakterze podatkowym. Według zapowiedzi daniną ma być objęty nadmiarowy zysk, czy też zwiększona marża. Przedsiębiorstwa rozpoczynając rok 2022 nie miały o tym wiedzy. W konsekwencji, gdyby były świadome takiej sytuacji, inaczej prowadziłby biznes, a być może wkalkulowałyby daninę w zakładane ryzyka finansowe. Co do zasady nowe podatki powinny być wprowadzane z odpowiednim wyprzedzeniem, a jeśli są na niekorzyść podatników, to na pewno nie powinny obowiązywać z mocą wsteczną - zaznacza. -  Proponowana danina spełni tę samą rolę co nałożenie podatku. Dlatego też uważam, że byłoby to naruszeniem zasady poprawnej legislacji prawodawcy. Firmy zostaną obciążone przymusowym świadczeniem z mocą wsteczną. Analogicznie można by obciążać firmy różnymi daninami wstecz bez żadnych konsekwencji, a dowiadywałyby się o tym dopiero na koniec roku - komentuje doradca podatkowy inFakt.

Dodaje, że Trybunał Konstytucyjny odniósł się do trybu nakładania podatków. Danina pełni tę samą rolę i jest to przede wszystkim świadczenie przymusowe, dlatego też winna być stosowana taka sama zasada jak przy nakładaniu podatków, czyli że powinna być wprowadzana z odpowiednim wyprzedzeniem - podkreśla Piotr Juszczyk.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »