Sejm odrzucił projekt PiS wprowadzający metodę kasową w VAT
Sejm odrzucił w piątek przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o VAT, wprowadzający metodę kasową rozliczeń podatku od towarów i usług. Podwykonawcy np. na rynku budowlanym mogliby rozliczać VAT po otrzymaniu zapłaty od zamawiającego.
Za odrzuceniem projektu głosowało 231 posłów, przeciw było 202, a jeden wstrzymał się od głosu.
Mariusz Orion Jędrysek (PiS) mówił w czwartek podczas pierwszego czytania, że w przygotowanym przez posłów PiS projekcie chodzi o to, by tzw. zasadę memoriałową rozliczeń VAT zastąpić zasadą kasową. Wskazał, że zgodnie z zasadą memoriałową podwykonawca musi odprowadzić VAT do urzędu skarbowego nawet wtedy, kiedy zamawiający towar lub usługę mu nie zapłaci.
- Jedno czy drugie takie zdarzenie powoduje, że podwykonawca bankrutuje, upada. Oczywiście zysk ma ten duży, niepłacący przedsiębiorca. Jednocześnie, co ciekawe, państwo go kredytuje, (...) bo ten duży przedsiębiorca odpisuje sobie podatek VAT - mówił Jędrysek. Poseł poinformował, że prawo europejskie przewiduje memoriałową zasadę rozliczania VAT, ale pozwala też na odstępstwa od niej. Dodał, że zgodnie z projektem zasada kasowa (VAT odprowadza się wtedy, kiedy dostanie się zapłatę - PAP) miałaby dotyczyć przede wszystkim branży budowlanej.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyła Bożena Szydłowska (PO). Jej zdaniem zaproponowane przepisy budzą zastrzeżenia co do zgodności z konstytucją oraz prawem unijnym. Szydłowska poinformowała, że ustawa o VAT zawiera regulacje, które mają łagodzić skutki zatorów płatniczych. Wskazała, że z metody kasowej mogą korzystać firmy, których obroty w poprzednim roku nie przekroczyły 1,2 mln euro, istnieją też przepisy o tzw. uldze na złe długi.
W uzasadnieniu do projektu jego autorzy napisali, że zmiany spowodowałyby "znaczącą poprawę funkcjonowania gospodarki poprzez zmotywowanie nabywcy towaru lub usługi do regulowania należności wobec wystawcy faktury". Dotyczyłyby one zwłaszcza trudnych relacji pomiędzy usługodawcą lub producentem - małym lub średnim przedsiębiorstwem a dużą firmą, posiadającą pozycję monopolisty lub współuczestnika oligopolu.
"Powyższe zmiany, poza ochroną interesów naszego Państwa i uczciwie działających podmiotów gospodarczych, w sposób pośredni zabezpieczą interesy pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwach, które dokonały sprzedaży towaru lub usług i nie otrzymały z tego tytułu należności" - napisano w uzasadnieniu.
Autorzy projektu wskazali, że zmiany miałyby pozytywny wpływ na budżet państwa - poprawiłaby się bowiem terminowość wpływu podatków należnych Skarbowi Państwa i usprawniła kontrola skarbowa.