Ulga dla wszystkich, cały limit dla bogatych
Podatnicy będą mogli od swojego dochodu odliczyć składki opłacane na własne dobrowolne zabezpieczenie emerytalne. Maksymalna kwota ulgi wyniesie 12 tys. zł. Takie propozycje zawiera obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o PIT, który czeka na pierwsze czytanie w Sejmie.
Zdaniem ekspertów taka ulga to dobry pomysł, ale w większości przypadków skorzystają z niej najbogatsi, którzy będą mieć środki na oszczędzanie na przyszłą emeryturę. Co więcej, maksymalny limit nowego odliczenia - 12 tys. zł - zostanie wykorzystany w jednostkowych sytuacjach. Aby bowiem taką sumę odłożyć w ciągu roku, miesięcznie na ten cel trzeba będzie przeznaczyć ok. 1 tys. zł.
Podatnicy zaczynają sobie zdawać sprawę, że bez dodatkowych oszczędności przyszłe emerytury mogą nie osiągnąć zadowalającej ich wysokości. Maria Kukawska, menedżer w Accreo Taxand, wyjaśnia, że mechanizm odliczenia oszczędzonej kwoty od dochodu do wysokości ustawowego progu mógłby zmobilizować podatników do dodatkowego zabezpieczenia emerytalnego. Dodaje, że trudno powiedzieć, dlaczego dotychczasowe dobrowolne formy odkładania na emeryturę nie cieszą się wielkim powodzeniem - być może dlatego, że np. z oszczędzaniem w IKE wiążą się stosunkowo niewielkie korzyści podatkowe.
- Ulgą, jeśli zostanie ona wprowadzona, powinni zainteresować się przedsiębiorcy opłacający składki ZUS w minimalnej wysokości - ich przewidywalne przyszłe pobory z ZUS będą również minimalne - ostrzega Maria Kukawska. Jej zdaniem realia gospodarcze są, jakie są - budżetu nie stać na takie ulgi.
Ewa Matyszewska
Zaplanuj wakacje już teraz - tanie bilety lotnicze, promocyjne oferty turystyczne.