Wiceminister nie pozostawił złudzeń ws. kwoty wolnej od podatku. "Nie ma przestrzeni"
Kwota wolna od podatku, zgodnie z obietnicą Koalicji Obywatelskiej, miała wzrosnąć do 60 tys. zł. Jak się okazało, jej wdrożenie będzie musiało zostać odsunięte w czasie. - Nie ma na razie w perspektywie 2025 roku przestrzeni, by zaproponować konkretne rozwiązania, sytuacja budżetu jest ciężka w związku z wydatkami obronnymi - poinformował wiceminister finansów Jarosław Neneman.
- 60 tysięcy kwota wolna na razie jest trochę na bok odłożona. Dlatego, że jest mnóstwo bardziej pilnych rzeczy do załatwienia, a kwota ubytku dochodów sprawia, że nie ma na razie przestrzeni, żeby w perspektywie przyszłego roku zaproponować jakieś konkretne rozwiązania. Może to się zmieni, ale na tę chwilę - mówię państwu jak jest - sytuacja budżetu jest ciężka. (...) Wydatki na obronność rosną - po angielsku "skyrocket" - w kosmos rosną. To bardzo ogranicza przestrzeń do bardziej aktywnej polityki - powiedział Neneman w trakcie posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.
Wiceminister dodał, że napięta sytuacja budżetowa sprawia, że również ostrożnie trzeba podchodzić do zmian w podatku od zysków kapitałowych.
- Wczoraj Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zapoznał się z propozycjami modyfikacji. (...) Jesteśmy gotowi ze zmianami w podatku Belki. Trzeba pamiętać, że z "podatku Belki" są pieniądze. (...) Z tego są poważne pieniądze, które ciężko odpuścić. Druga myśl, jest taka, że chcieliśmy zaproponować jakieś zmiany w "podatku Belki", (...) które nie będą szczególnie uciążliwe w tym momencie dla instytucji finansowych, bo to one będą musiały to na siebie wziąć, żeby było to w miarę proste i nie komplikowało za bardzo systemu. Myślę, że rozwiązanie, które wymyśliliśmy, jest relatywnie proste - stwierdził.
- Oczywiście państwo powiedzą: dlaczego tylko rok, dlaczego 100 tys. (...) Trzeba bardzo ostrożnie, bo napięcia w budżecie są poważne - dodał.
Wiceminister poinformował, że "na pewno" zostanie przygotowany projekt nowelizacji ustaw o PIT i CIT, ale nie podał szczegółów w tej sprawie.
- Sporo rzeczy się uzbierało. Widzimy już, że niektóre rozwiązania są, nazwijmy to, nadużywane - powiedział jedynie. Neneman podkreślił, że zmiany podatkowe nie powinny być robione szybko i o ile nie ma takiej potrzeby, nawet pozytywnej dla podatników, nie powinny wchodzić w życie w trakcie roku.
W ustawie budżetowej na 2024 rok limit wydatków wynosi blisko 866,4 mld zł i jest wyższy od zaplanowanego w znowelizowanej ustawie budżetowej na 2023 r. o blisko 173 mld zł, czyli o 24,9 proc. Tym samym deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł.
Koalicja Obywatelska obiecywała podwyższenie kwoty wolnej do 60 tys. zł (obecnie to 30 tys. zł po podwyżce przeprowadzonej w 2022 roku przez rząd PiS w ramach Polskiego Ładu). Był to jeden z elementów tzw. 100 konkretów.
W połowie lutego "Dziennik Gazeta Prawna" pisał, że rząd analizuje trzy scenariusze prowadzące do zrealizowania obietnicy podniesienia kwoty wolnej - przy czym o "wyrobieniu" się z tą reformą w ciągu pierwszych 100 dni nie ma mowy.
Wskazane warianty podniesienia kwoty wolnej, według doniesień medialnych, obejmują:
- degresywną kwotę wolną - czyli mechanizm zakładający, że im większe są zarobki podatnika, tym stopniowo mniejszym beneficjentem kwoty wolnej się on staje. W myśl tego mechanizmu, wyższa kwota wolna - 60 tys. zł - byłaby połączona ze stopniowym wycofaniem ulgi dla podatników zarabiających między 60 tys. a 120 tys. zł;
- stopniowe podwyższanie kwoty wolnej do poziomu 60 tys. zł, np. w ciągu czterech lat, co zapewniłoby rozłożenie w czasie kosztów tego rozwiązania dla budżetu państwa;
- zwiększenie kwoty wolnej do 60 tys. zł przy jednoczesnym usunięciu wybranych ulg podatkowych, by częściowo zrekompensować koszty dla budżetu.
W świetle najnowszych informacji przekazanych przez wiceministra Jarosława Nenemana, wiele wskazuje na to, że jedna z głównych kampanijnych zapowiedzi KO ma szansę wejść w życie nie wcześniej niż w 2026 roku.