Zmiany w podatku Belki. Doradcy podatkowi podpowiadają MF
Doradcy podatkowi podpowiadają, jak najprościej i szybko wprowadzić kwotę wolną w tzw. podatku Belki. Ministerstwo Finansów przyznało, że rozważa taką opcję, ale przedstawiciele resortu wskazywali, że jeśli już, to raczej od 2024 roku, argumentując koniecznością dostosowania systemów IT.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Według wstępnych zapowiedzi, w grę wchodzi wprowadzenie kwoty wolnej do 10 tys. zł osiągniętych zysków, przy jednoczesnej podwyżce stawki podatku z 19 do 20 proc. Wiceminister finansów Artur Soboń mówił, że zmiany w podatku możliwe są zapewne od 1 stycznia 2024 r., choć nie wykluczył całkowicie, że uda się je wprowadzić wcześniej. Główna komplikacja i przesunięcie czasowe wynikać ma z konieczności dostosowania systemów IT do rozliczania kwoty wolnej.
Doradcy podatkowi przyznają, że w przypadku, gdy ktoś ma dochody z lokat czy innych form inwestowania w różnych instytucjach finansowych, to uwzględnianie kwoty wolnej jest skomplikowane. Podpowiadają rozwiązanie, które już jest stosowane i się sprawdza.
- Z technicznego punktu widzenia trudno jest stosować kwotę wolną, jeśli ma się wielu płatników (np. lokaty w kilku bankach). W mojej ocenie uprawniony do stosowania kwoty wolnej powinien być tylko jeden podmiot. Jak przy PIT-2. Czego nie rozliczy, to zrobi podatnik w zeznaniu rocznym - proponuje Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton.
Deklaracja PIT-2 jest pisemnym oświadczeniem pracownika, składanym w celu umożliwienia pracodawcy pomniejszenia miesięcznych zaliczek na podatek o tzw. kwotę zmniejszającą, czyli w uproszczeniu uwzględnienie kwoty wolnej.
Taka formuła jest relatywnie bezpieczna i umożliwiłaby szybsze wprowadzenie sygnalizowanych zmian w podatku Belki.
- Koncepcja tylko jednego płatnika, który uwzględnia kwotę wolną, w dodatku tylko wtedy, gdy podatnik złoży wniosek w tym zakresie, ograniczyłaby liczbę sytuacji, kiedy kwota wolna byłaby przez płatników stosowana. A jednocześnie nie byłaby tak bolesna dla fiskusa, jak zaniechanie poboru podatku Belki w ciągu roku i zapłata dopiero w zeznaniu rocznym. Przy obecnym stanie finansów publicznych nie wydaje mi się możliwe, żeby MF się zgodził na takie rozwiązanie. Stąd też w mojej ocenie, koncepcja analogiczna do PIT-2 byłaby jedyną szansą na wprowadzenie kwoty wolnej szybciej. Choć i tak mam świadomość, że skomplikuje to system podatkowy, a co do zasady jestem zwolenniczką prostego systemu - mówi Interii Małgorzata Samborska.
Wcześniej Interia opisywała inną koncepcję, zaproponowaną przez Piotra Juszczyka, głównego doradcę podatkowego firmy inFakt, aby były dwie opcje do wyboru.
- W mojej ocenie rozsądnym rozwiązaniem na rok 2023 mogłoby być zaniechanie pobierania podatku Belki przez instytucje finansowe. Na koniec roku banki przekazałyby podatnikom PIT-8C. Na tej podstawie dokonaliby rozliczenia rocznego na PIT-38, uwzględniając kwotę wolną w wysokości 10 tys. zł. Drugim rozwiązaniem mogłoby być dalsze pobieranie podatku przez banki, ale z nową stawką 20 proc. Następnie, po zakończeniu 2023 roku podatnikom wydawany byłby PIT z osiągniętym dochodem i pobraną zaliczką na podatek. Na tej podstawie w rozliczeniu rocznym otrzymaliby zwrot podatku wynikający z kwoty wolnej - proponuje Piotr Juszczyk.
Monika Krześniak-Sajewicz