Trump dopiął swego. Świętuje kolejny sukces "wielkiej pięknej ustawy"
W nocy z czwartku na piątek Izba Reprezentantów USA uchwaliła ustawę prezydenta Donalda Trumpa o cięciu finansowania mediów publicznych i pomocy zagranicznej. Chodzi o kwotę 9 mld USD. Administracja Białego planuje kolejne redukcje, mimo kontrowersji i sporów politycznych między Demokratami a Republikanami na temat zasadności takich działań.
- Robimy mały krok w kierunku ograniczenia marnotrawienia środków, ale wielki krok w kierunku fiskalnego zdrowego rozsądku - powiedział republikański kongresmen z Florydy Aaron Bean. Lider demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów, Hakeem Jeffries, ripostował, że cięcia w finansowaniu "podważają zdolność USA do zapewnienia bezpieczeństwa naszym obywatelom w kraju i do promowania miękkiej siły Ameryki na świecie".
Gdyby Kongres nie zatwierdził cięć do piątku, administracja Trumpa byłaby zobowiązana do przekazania kwot objętych cięciami na pierwotne cele.
Głosowanie w sprawie finansowania zostało opóźnione o kilka godzin z powodu rozbieżności zdań wśród Republikanów co do innych przepisów oraz apeli niektórych członków partii o większą transparentność rządu w sprawie skompromitowanego finansisty i skazanego przestępcy seksualnego Jeffreya Epsteina, zmarłego w 2019 roku.
Cięcia w wysokości 9 mld dolarów stanowią około 0,1 proc. budżetu federalnego - wyliczył Reuters. Republikanie twierdzą, że zagraniczne środki pomocowe były wcześniej marnotrawione, a miliard dolarów z funduszy mediów publicznych wspiera stacje radiowe i telewizję PBS, które są stronnicze wobec konserwatywnych poglądów.
CNN wskazuje ponadto, że około 8 miliardów dolarów zostanie zabranych z zatwierdzonych przez Kongres programów pomocy zagranicznej w ramach wysiłków Białego Domu zmierzających do rozmontowania Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego. Reszta dotyczy właśnie mediów - organizacji Corporation for Public Broadcasting.
Agencja Reutera przypomniała, że - w ramach ograniczania wydatków z budżetu państwa - administracja Trumpa ma przekazywać do parlamentu kolejne wnioski w sprawie cięć budżetowych. Według parlamentarzystów z opozycyjnej Partii Demokratycznej od połowy czerwca rząd USA wstrzymuje wypłatę przyznanych już 425 mld dolarów.
Pakiet cięć wydatków, który ustanawia jako obowiązujące prawo niektóre z cięć dokonanych przez departament DOGE, był kluczowym priorytetem dla Trumpa i konserwatystów, od dawna sprzeciwiających się rosnącym wydatkom federalnym.
"To rozczarowujące, że jesteśmy zadłużeni na 37 bilionów dolarów. (...) Lepsze to niż nic. Myślę więc, że przynajmniej jesteśmy w stanie dokonać pewnej redukcji wydatków" - powiedział Eric Burlison z Izby Reprezentantów z Missouri, cytowany przez CNN.
Dodano, że uchwalenie ustawy rodzi pytania o to, czy i jak Demokraci i Republikanie będą w stanie współpracować, aby utrzymać finansowanie rządu jesienią. Lider Demokratów w Senacie Chuck Schumer wskazywał, że wątpliwe jest, że Demokraci będą mogli współpracować w dobrej wierze z republikańskimi ustawodawcami, którzy mogliby zgodzić się na porozumienie w sprawie wydatków teraz i wycofać później przyszłe fundusze.
4 lipca Trump podpisał ustawę budżetową, która, obok znaczącego ograniczenia wydatków publicznych, zakłada obniżenie podatków, a także zwiększenie środków na deportacje migrantów. Podtrzymano w niej obniżkę podatków, wprowadzoną w 2017 r. na 10 lat; ustawa zwalnia też z konieczności odprowadzania podatku dochodowego od napiwków, zarobków z tytułu nadgodzin oraz świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
"Jedna wielka piękna ustawa", jak oficjalnie nazywa się ten dokument, ogranicza też szeroki wachlarz wydatków socjalnych oraz podnosi budżet na deportacje migrantów i bezpieczeństwo na granicy. Ustawa zawiera również jednorazową podwyżkę wydatków na obronę o 150 mld dolarów, do kwoty 1 bln dolarów.
Reuters podkreśla, że wycofanie funduszy w tym tygodniu stanowi tylko niewielką część planów administracji Trumpa, która dąży do radykalnych cięć.