Wyrzucają studentów, cofają dyplomy. Kary za propalestyński protest

Uniwersytet Columbia w Nowym Jorku nałożył kary dyscyplinarne na ponad 70 studentów za udział w protestach przeciwko wojnie Izraela z palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy. Sankcje obejmują zawieszenia, wydalenia z uczelni oraz cofnięcia dyplomów.

Władze Columbii potwierdziły we wtorek, że decyzje dotyczą demonstracji zorganizowanej w Bibliotece Butlera, gdzie zatrzymano co najmniej 80 osób, a także podobnego protestu, który odbył się w trakcie zeszłorocznego weekendu absolwentów. Uczelnia nie ujawniła szczegółów dotyczących indywidualnych przypadków, jednak - jak podaje NBC News - dwie trzecie studentów zostało zawieszonych na dwa lata.

Studenci karani za propalestyński protest

Z kolei grupa Columbia University Apartheid Divest, domagająca się wycofania inwestycji uniwersytetu z Izraela, poinformowała, że niemal 80 studentów zostało ukaranych zawieszeniem na okres od roku do trzech lat lub wydaleniem. Warunkiem uniknięcia najcięższych sankcji było wystosowanie oficjalnych przeprosin przez ukaranych słuchaczy.

Reklama

W wydanym tego samego dnia oświadczeniu uniwersytet zaznaczył, że musi koncentrować się na realizacji swojej misji akademickiej i zapewnieniu ciągłości nauczania. Zakłócanie działalności uniwersytetu narusza jego zasady i regulaminy, co - jak podkreślono - wiąże się z konsekwencjami dyscyplinarnymi.

NBC News przypomina, że w czasie prezydentury Donalda Trumpa Uniwersytet Columbia stracił setki milionów dolarów pochodzących z federalnych grantów badawczych. W odpowiedzi na negocjacje dotyczące ich przywrócenia, uczelnia wprowadziła nowe regulacje, między innymi zakaz zakrywania twarzy podczas protestów w większości sytuacji oraz zwiększenie liczby funkcjonariuszy ochrony na kampusie.

Fala protestów na amerykańskiej uczelni. Pierwsze takie wydarzenia od prawie 60 lat

Fala demonstracji, jaka przetoczyła się przez nowojorski uniwersytet w związku z konfliktem w Strefie Gazy, odbiła się szerokim echem na całym świecie. Władze Columbii po raz pierwszy od czasów protestów przeciwko wojnie w Wietnamie w 1968 roku zezwoliły policji na interwencję na terenie uczelni w celu stłumienia demonstracji.

Według NBC News we wcześniejszych rozmowach część studentów Columbii wyrażała obawy związane z protestami, szczególnie po zawarciu przez uniwersytet porozumienia z administracją Trumpa oraz aresztowaniu studenckiego aktywisty Mahmouda Khalila przez służby imigracyjne. Był zatrzymany przez 104 dni i zwolniony w minionym miesiącu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: studenci | Uniwersytet | uczelnia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »