Analitycy spodziewają się szoków na rynku pracy

W najbliższym czasie czekają nas duże zmiany na rynku pracy, związane z napływem uchodźców z Ukrainy, a w dalszej perspektywie przenoszeniem działalności firm działających w Ukrainie do krajów ościennych - oceniło Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).

Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia, w marcu zmalał o 0,3 punktu do 62,9 pkt, co - jak podkreślili analitycy BIEC - niemal w całości skompensowało wzrost z lutego br. Wskaźnik pozostaje na rekordowo niskim poziomie, co odpowiada równie niskiej stopie bezrobocia.

Analitycy spodziewają się szoków na rynku pracy, ale na razie - ich zdaniem - trudno formułować jakiekolwiek, nawet krótkoterminowe prognozy.

"Dotychczasowa poprawa sytuacji epidemicznej stwarzała szansę na wzrost zatrudnienia i spadek bezrobocia z jednoczesnym dryfowaniem rynku pracy w kierunku rynku pracownika. Czynniki takie jak: nowy system podatkowy, rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej, wzrost kosztów pracy, wyższe ceny surowców i zaległości w inwestycjach sektora prywatnego, działały w przeciwnym kierunku, ograniczając wzrost zatrudnienia" - wskazali eksperci BIEC.

Reklama

Jak zauważyli, w obliczu wojny w Ukrainie pojawiły się kolejne niewiadome: jak wielu uchodźców będzie ubiegać się o legalną pracę, a jaka ich część będzie szukać źródła dochodów w szarej strefie; ilu spośród uprawnionych do podjęcia pracy zarejestruje się w urzędach pracy i zostanie objętych zasiłkiem dla bezrobotnych; jaka część Ukraińców zechce związać swe losy z Polską na dłużej, a jaka uzna, że jest to dla nich jedynie tymczasowe miejsce pobytu. Analitycy podkreślili, że informacje będą napływać stopniowo, a dane statystyczne dotyczące rynku pracy będą najprawdopodobniej podlegać raptownym zmianom.

Zdaniem BIEC napływ uchodźców może stanowić duży potencjał dla rynku pracy w Polsce, który zdaniem niektórych ekspertów jest w stanie wchłonąć nawet 700 tysięcy pracowników. Może to wzmocnić kadrowo sektory usługowe, takie jak handel, usługi komunalne, opieka społeczna i służba zdrowia. Z drugiej strony, niedobory pracowników mogą pojawić się w branżach zatrudniających zwyczajowo głównie mężczyzn, jak budownictwo, rolnictwo czy transport, w związku z tym, że wielu młodych mężczyzn decyduje się wrócić do Ukrainy, aby bronić ojczyzny.

W dalszej perspektywie należy liczyć się z przenoszeniem działalności niektórych firm z terenów zniszczonych wojną Ukrainy do krajów ościennych, co zwiększy popyt na pracowników - prognozują analitycy.

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy

PAP
Dowiedz się więcej na temat: rynek pracy | BIEC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »