Czekają na Polaków i Rumunów. Zaczyna się sezon
Do Polaków i Rumunów kierowane są najczęściej oferty pracy przy uprawie i zbiorze szparagów w niemieckiej Brandenburgii. Jednak w tym roku powierzchnie upraw szparagów są mniejsze.
W tym roku powierzchnie upraw szparagów, uprawianych głównie na obszarze Brandenburgii, skurczyły się. Oferta tego "zwiastuna wiosny na talerzu" była podczas tegorocznej Wielkanocy ograniczona - opisuje portal dziennika "Welt". Pracownicy sezonowi to najczęściej Polacy i Rumuni - do nich nadal kierowanych jest wiele ofert pracy.
Jak poinformował portal RBB24, we wtorek oficjalnie zainaugurowano sezon na szparagi w Brandenburgii. Okręgowe Stowarzyszenie Rolników Poczdam-Mittelmark wraz ze Stowarzyszeniem Beelitzer Spargel przedstawiło w związku z tym informację na temat sytuacji w branży, w tym - jak twierdzą - "godziwych wynagrodzeń pracowników sezonowych".
Zmniejszenie obszarów upraw wynika głównie ze wzrostu kosztów, jakie ponoszą plantatorzy. A wyższe ceny szparagów przekładają się z kolei na większą rezerwę klientów - pisze "Welt". Dodatkowo tegoroczny początek wiosny (mało ciepła i słońca) sprawił, że szparagi przed Wielkanocą trafiły do sklepów w małych ilościach. - Gospodarstwa liczą jednak na dobre zbiory w tegorocznym sezonie, trwającym do czerwca - ocenił szef stowarzyszenia hodowców szparagów Juergen Jakobs.
Jak przypomina "Welt", niemieckie Stowarzyszenie Rolników wyraziło niedawno zaniepokojenie tym, że "niemieckie szparagi pewnego dnia mogą zniknąć z pól z powodu tańszych towarów z importu". Na razie faktem jest, że w Brandenburgii powierzchnia upraw jest coraz mniejsza. Niektórzy plantatorzy zapowiedzieli zakończenie ich hodowli, przestawiając się na uprawy np. borówki amerykańskiej.
Jakobs wskazał też, że 2022 rok był dla branży "raczej zły". - W sklepach pozostały niemieckie szparagi. Klienci, zaniepokojeni kryzysem energetycznym, woleli kupować tańsze szparagi z zagranicy - przypomniał. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego Brandenburgia była w ubiegłym roku na trzecim miejscu w kraju pod względem zbiorów szparagów z wynikiem 18 700 ton - po Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii.
Ceny w tym sezonie mogą znacząco wzrosnąć z powodu wyższych kosztów produkcji, w tym z ustawowego podwyższenia płacy minimalnej do 12 euro za godzinę. - To uderzy w biznes - ocenił Jakobs, wskazując że jest to podwyżka płac nawet o 25 procent. - Szparagi greckie lub hiszpańskie są tańsze w produkcji. Ale staramy się utrzymać stare ceny - dodał. Średnia cena szparagów wysokiej jakości to 12-15 euro za kilogram.
Christian Goerke, członek brandenburskiej partii lewicy w Bundestagu, wskazuje na konieczność lepszej ochrony pracowników sezonowych, z których większość pracuje bez ubezpieczenia zdrowotnego. - Rząd federalny obiecał poprawę tej sytuacji w ramach umowy koalicyjnej - przypomniał. Jednak do tej pory nic w tej kwestii się nie wydarzyło.
Malte Voigts, plantator szparagów z Kremmen, poinformował, że sprzedaje szparagi w cenach 6-16 euro w zależności od gatunku, ale jest to poziom cen z poprzedniego roku. "Voigts stara się zrekompensować wzrost płacy minimalnej dla swoich prawie 250 pracowników sezonowych z Polski i Rumunii na przykład poprzez zwiększenie wydajności upraw i ich odmłodzenia w celu uzyskania lepszych plonów na polach" - opisuje "Welt" .
Niemieccy plantatorzy, głównie za pośrednictwem portali internetowych, nadal poszukują chętnych do pracy. Zdarzają się też ogłoszenia publikowane bezpośrednio w języku polskim. Przykładowo plantacja Spargelhof Hesngens z Selfkant-Havert (Nadrenia Północna-Westfalia) tak opisuje warunki zatrudnienia: "Pracujemy 6 dni w tygodniu, zwykle od godz. 5.30 do godz. 12.00. Podczas upałów w godzinach południowych robimy dłuższą przerwę, a po południu pracujemy jeszcze 2-3 godziny".
Wynagrodzenie wypłacane jest raz w miesiącu, ale pracownik ma "możliwość otrzymania zaliczki raz w tygodniu". Wynagrodzenie to 12 euro za godzinę, można je podwyższyć "dobrą wydajnością" - zapewnia plantator i podkreśla, że "na okres pobytu zawierane jest nieodpłatne ubezpieczenie chorobowe". Wynagrodzenie może być wypłacane na konto lub w gotówce. "Transport do firmy musisz sobie zorganizować sam. Z Rumunii oferujemy własny serwis autokarowy" - zaznacza Spargelhof Hesngens.
Na czas pobytu udostępniane jest zakwaterowanie w kilkuosobowych pokojach ze wspólnymi toaletami i prysznicami. Koszt takiego zakwaterowania to 77 euro tygodniowo. Wyżywienie odbywa się także na własną rękę. Do dyspozycji jest ogólnodostępna kuchnia, ale "garnki, talerze i sztućce musisz przywieźć sam" - zaznacza plantacja i dodaje, że "dwa razy w tygodniu wozimy Cię na zakupy". Jeśli chodzi o wypoczynek po pracy, przedsiębiorca oferuje "WIFI, boisko do piłki nożnej, tenis stołowy, miejsce na grill oraz dużo miejsca na spacery", a także kąpielisko odległe o 5 km.
Zobacz również: