E-turystyka daje zarobić
Zainwestowanie około 1 mln zł w elektroniczną platformę turystyczną z elementami społecznościowymi może się zwrócić w miarę szybko. Tego typu e-usługi nie są konkurencyjne. Zainteresowanie nimi wzrasta u turystów.
Na początek wystarczy zainwestować około 300 - 400 tys. zł. Kapitał można pozyskać częściowo także ze źródeł unijnych.
Całe przedsięwzięcie może się zwrócić w ciągu dwóch lub trzech lat. Taki biznes to ciężka praca nie tylko dla samego przedsiębiorcy, ale i dla całej załogi. Ponadto jest to przedsięwzięcie przede wszystkim dla osób, które mają pojęcie o usługach internetowych, o e-turystyce w szczególności.
Na tego typu działalność można otrzymać wsparcie do 85 proc. kosztów przedsięwzięcia w ramach unijnego Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka działanie 8.1 - Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej. Przedsiębiorca może otrzymać kilkaset tys. zł dotacji w formie zaliczek lub refundacji poniesionych kosztów realizacji projektu. I tak m.in. pół mln zł dotacji otrzymała firma InnovaWeb z Rybnika (woj. śląskie) na stworzenie społecznościowego serwisu turystycznego OpenTravel.com
Tego typu przedsięwzięcie jest niestety kosztowne. Należy się liczyć z kapitałem inwestycyjnym w granicach około 800 tys. zł. Główne koszty to założenie serwisu, zakup oprogramowania, praca programisty, który musi założyć platformę i czuwać przez co najmniej kilka dni albo tygodni przy uruchomieniu platformy internetowej.
Na zakup dobrego sprzętu komputerowego (7 komputerów) wraz z oprogramowaniem oraz sprzętu biurowego (2 telefony stacjonarne, 2 drukarki, xero) szacunkowo należy wydać około 35 tys zł.
Internetowa platforma turystyczna nie musi posiadać okazałego biura. Przy pracy np. 7 osób, wystarczy lokal o powierzchni około 60 mkw. W średniej wielkości mieście czynsz za wynajem szacunkowo wynosi około 5 tys. zł.
Do tego dochodzą jeszcze koszty pracy pracowników platformy. Za dobrych fachowców trzeba sporo zapłacić. Zatrudnić należy: project managera, programistę oraz specjalistę marketingu internetowego. Nad serwisem powinno czuwać co najmniej trzech redaktorów. Można jeszcze zatrudnić na stałe lub współpracować z grafikiem. Łącznie wynagrodzenie dla 7 osób (po 3,5 tys. zł) wynosi około 24,5 tys. zł.
By zarabiać, platforma musi mieć charakter komercyjny i posiadać możliwie jak najwięcej rodzajów usług. Odpłatnie możemy udostępniać poradniki turystyczne, bazę hotelową w kraju i zagranicą. Zarabiać możemy na tworzeniu grup dyskusyjnych, czy na tworzeniu planów podróży wycieczek. Na tego typu e-usługach można zarobić od 20 tys. do 30 tys. zł miesięcznie.
Dobrze prosperująca platforma internetowa to serwis, który ma około 150 tys. użytkowników.
- Nasz serwis w podstawowej wersji wystartował w czerwcu 2009 roku i obecnie odwiedzalność przekracza 200 tysięcy użytkowników/ miesiąc - informuje Witold Stawarz z InnovaWeb. Taka tzw. odwiedzalność może spowodować, że można zarabiać sporo na reklamie usług turystycznych, biur podróży, sprzętu turystycznego i sportowego oraz na reklamie innych podmiotów gospodarczych czy instytucji. Może to przynieść dochód od 15 do 20 tys. zł miesięcznie. W okresie wakacyjnym i przed wakacjami zarobimy na tym interesie więcej niż zimą.
W ramach naszego serwisu warto stworzyć e-sklep z turystycznym asortymentem. Na tym można zarobić około 5 tys. zł na początek.
Podstawowe informacje o turystyce i komunikaty np. pogodowe oraz prognozy w kraju i zagranicą powinny być udostępniane za darmo w ramach zachęty do odwiedzin serwisu i tworzenia systemu lojalnościowego.
- Nowe treści generowane powinny być przez użytkowników serwisu, którzy sami mogą pisać artykuły, dodawać zdjęcia, komentować wpisy i zdjęcia innych użytkowników czy prowadzić własne blogi. Również forum znajdujące się na stronie (40 tys. zarejestrowanych) zyskało już sporą popularność i przyczynia się do zwiększania liczby wejść z tzw. długiego ogona - twierdzi Cezary Lech z MaxROY.com
Dobrze prosperujący serwis turystyczny musi mieć elementy społecznościowe. Platforma powinna być opracowana nie tylko w wersji polskiej ale i obcojęzycznej, np. angielskiej.
Jeśli zdecydujemy się na platformę o charakterze społecznościowym, to powinniśmy dać użytkownikom możliwość dodawania zdjęć z wyprawy, opisów tras podróży i przygód, tworzenia dziennika podróży wraz z materiałami wideo. Oprócz tego serwis musi udostępniać narzędzie do planowania kolejnych wyjazdów, udostępniania poradników turystycznych albo rankingów hoteli i innych miejsc noclegowo - restauracyjnych.
Mimo tego największą wartością naszego przedsięwzięcia są zawsze użytkownicy, którzy sami tworzą wartościowe treści i opisują odwiedzane miejsca. Redaktorzy czuwają nad dobrze zorganizowanym forum dyskusyjnym, gdzie użytkownicy mogą wymieniać się opiniami oraz doradzać sobie nawzajem przy planowaniu podróży. Oprócz forum, dostępne są też inne opcje znane z serwisów społecznościowych (tworzenie list znajomych czy grup).
Andrzej Okrasiński