Liczba osób poszukujących pracy wzrosła o 1,0 tys., po uwzględnieniu czynników sezonowych, wobec spadku o 8,0 tys. miesiąc wcześniej, po korekcie z -10,0 tys. Analitycy spodziewali się teraz wzrostu o 25 tys.
Bez uwzględniania czynników sezonowych liczba osób bezrobotnych wyniosła 2,335 mln wobec 2,396 mln poprzednio, a stopa bezrobocia wyniosła 5,1 proc. wobec 5,3 proc. poprzednio - podał urząd pracy.
Analitycy ING Banku:
Spodziewamy się niewielkiego wzrostu z 5 do 5,1 proc. - dostosowanie zatrudnienia w europejskich gospodarkach będzie miało wolniejszy charakter niż w Stanach Zjednoczonych z uwagi na sztywniejsze kontrakty z dłuższym okresem wypowiedzenia oraz rządowy program w którym budżet płaci firmom za utrzymanie zatrudnienia, program działał w czasie "trade wars" i został rozszerzony bo wybuchu epidemii.
Jutro poznamy indeks PMI obrazujący nastroje w przemyśle w marcu. Spodziewamy się spadku z 48,2 do 46 pkt, zbliżonego skalą do zmian widocznych np. w Niemczech.
Należy pamiętać, że główny wynik będzie sztucznie podwyższany przez wzrost komponentu związanego z czasem dostaw - w normalnych warunkach jego wzrost oznacza więcej zamówień i jest pozytywnym sygnałem, ale tym razem to negatywne zjawisko i efekt uboczny problemów z łańcuchami dostaw. Oceny bieżącej aktywności czy nowych zamówień najprawdopodobniej pokażą znacznie słabszy obraz.
