Koronawirus. Zwolnienia grupowe - najgorzej jest w dużych miastach
Jak podkreśla "Puls Biznesu", obawa, że lockdown spowoduje wzrost liczby bezrobotnych, zaczyna się materializować.
Z ankiety "PB" w urzędach pracy wynika, że zgłoszenia zwolnień grupowych z lutego marca i kwietnia obejmują aż 3,5 raza więcej pracowników niż przed rokiem.
"Najgorzej jest w dużych miastach" - zaznacza "Puls Biznesu", który zebrał dane w prawie 60 powiatowych urzędach pracy różnej wielkości. "Fala redukcji nadciąga z dużych miast" - ocenia dziennik.
W PUP w Warszawie w ciągu ostatnich 70 dni plan grupowych redukcji zatrudnienia zgłosiło ponad 20 podmiotów - wynika z publikacji. Chcą one się rozstać z 2,4 tys. pracowników - czytamy.