Łowcy głów polują
Czy polowanie na zdolnego, wyspecjalizowanego pracownika to powszechny proceder firm rekrutacyjnych? Niemal 60 proc. respondentów portalu rynekpracy.pl przyznało, że spotkało się z propozycją udziału w procesie rekrutacyjnym złożoną przez headhunterów.
Informacje o dotychczasowych doświadczeniach z tzw. łowcami głów zebrano wśród czytelników portalu rynekpracy.pl. Jak wynika z sondy przeprowadzonej przez nasz portal, aż 44 proc. respondentów przyznaje, iż co najmniej raz w ciągu ostatniego roku otrzymało propozycję od headhuntera. Z taką sytuacją nigdy nie spotkało się 41 proc. ankietowanych, zaś 14 proc. nie otrzymało takiej propozycji w ostatnim roku, ale zdarzyło się to w poprzednich latach.
- Okazuje się zatem, iż próby wyciągnięcia najcenniejszych pracowników innych firm są na porządku dziennym. W dobie niedoboru wykwalifikowanych pracowników, firmy konkurują o tych najlepszych. "Łowcy głów" poszukują swoich "ofiar" głównie na portalach społecznościowych, takich jak Goldenline. W celu dotarcia do niektórych specjalistów, kontaktują się telefonicznie - dzwonią do konkretnego pracownika w firmie i próbują skusić go lepszymi warunkami zatrudnienia - komentuje Diana Turek, specjalista ds. rynku pracy z Sedlak & Sedlak.
Firmy coraz częściej są zmuszone szukać skutecznych sposobów na "ochronę" swoich najlepszych pracowników. W tym celu stosują m.in. procedury utrudniające skontaktowanie się osobie z zewnątrz (headhunterowi) z pracownikiem oraz systemy motywacyjne dla pracowników.
Redakcja portalu rynekpracy.pl