Muszą wyrzucać ludzi żeby przeżyć
Hiszpański narodowy przewoźnik Iberia Airlines musi zwalniać pracowników aby zaoszczędzić do 125 mln euro po ogłoszeniu gorszych niż rok wcześniej wyników I kwartału. Zrewiduje też plany inwestycyjne.
Linie straciły w pierwszych trzech miesiącach roku 92,6 mln euro rok do roku i prawdopodobnie nie będą mieć w tym roku zarobku netto. W analogicznym okresie 2008 r. Iberia straciła 28,3 mln euro. na I kwartał 2009 r. przewidywano 117,5 mln euro straty. Hiszpanie są ofiarami światowego kryzysu, który ze szczególną mocą uderzył w podróże służbowe. Sytuacja jest tak zła, że nie wyklucza się przejęcia tej firmy przez światowego potentata - British Airways.
Iberia pracuje nad planem zwolnień personelu, zmniejszenia kosztów wynajmu pomieszczeń, wydatków na systemy komputerowe i ograniczenia lub opóźnienia inwestycji na lotnisku Madryt-Barajas. Niewykluczona jest też rezygnacja z niektórych połączeń. Dyrekcja zaczęła od zamrożenia płac, nie zatrudnia nowych pracowników i nie przedłuża czasowych kontraktów. Firma prowadzi intensywne rozmowy ze związkami
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL