Nie popieramy tego święta?

Senacka Komisja Gospodarki Narodowej przerwała prace nad nowelizacją, wprowadzającą dzień wolny od pracy w święto Trzech Króli. Senackie biuro legislacji uznało bowiem, że rozwiązanie takie wymaga porozumienia międzypaństwowego - Polski z Watykanem.

O tym, że 6 stycznia będzie dniem wolnym od pracy, postanowił pod koniec września Sejm, nowelizując Kodeks pracy i ustawę o dniach wolnych od pracy. Z opinii biura legislacyjnego Senatu wynika, że przywrócenie 6 stycznia - w święto Trzech Króli - dnia wolnego od pracy wymaga porozumienia między Polską a Stolicą Apostolską, ponieważ zamknięty katalog świąt związanych z religią katolicką określa Konkordat.

W przedstawionej wczoraj podczas posiedzenia senackiej Komisji Gospodarki Narodowej opinii podkreślono, że rozszerzenie katalogu świąt związanych z religią katolicką może nastąpić "jedynie po porozumieniu układających się stron". "Jednocześnie Konkordat w art. 27 zakłada, że sprawy wymagające nowych lub dodatkowych rozwiązań będą regulowane na drodze nowych umów pomiędzy umawiającymi się stronami, albo uzgodnień między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencją Episkopatu Polski upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską" - tłumaczył przedstawiciel biura legislacyjnego Senatu Szymon Giderewicz. "Takiego upoważnienia zabrakło" - powiedział Giderewicz i wskazał, że brak stosownego porozumienia może oznaczać, iż nowelizowane przepisy będą niezgodne z konstytucją. W związku z opinią senackich prawników komisja przerwała prace nad tą nowelizacją do wtorku uznając, że stanowisko w tej sprawie powinni zająć także przedstawiciele Sejmu oraz MSWiA. Zmiany w Kodeksie pracy i w ustawie o dniach wolnych od pracy mają obowiązywać już od 1 stycznia 2011 r.

Reklama

Wolny dzień 6 stycznia obowiązywał w Polsce do 1960 r., a obecnie obowiązuje w Niemczech, Grecji, Hiszpanii, Włoszech, Austrii, a także w Szwecji i Finlandii.

6 stycznia Kościół katolicki obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli święto Trzech Króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Kończy ono trwające od wigilii obchody Bożego Narodzenia. Uroczystość Trzech Króli obchodzona jest także jako dzień misyjny.

_ _ _ _ _

Dzień wolny od pracy, 6 stycznia, w święto Trzech Króli, państwo może wprowadzić nie dopisując tego święta do wykazu świąt konkordatowych - poinformował sekretarz Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik.

"Chciałbym zapewnić, że to rozwiązanie nie wymaga porozumienia z Watykanem dlatego, że my Konkordatu nie zmieniamy i nic do niego nie dopisujemy. Nie było postulatem strony kościelnej, aby dopisywać cokolwiek do Konkordatu" - powiedział w czwartek sekretarz Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik.

Jak dodał, sprawa wprowadzenia dnia wolnego od pracy w święto Trzech Króli jest przykładem realizacji pierwszego punktu Konkordatu - autonomii Kościoła i państwa. "Kościół może z własnej inicjatywy wprowadzać wolne dni ewentualnie dla swoich pracowników. Tak samo państwo może wprowadzać wolne dni" - powiedział bp Budzik, dodając, że jest to inicjatywa obywatelska.

B. prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki decyzję senatorów, którzy przerwali prace nad nowelizacją, wprowadzającą dzień wolny od pracy w święto Trzech Króli nazwał złą wolą. Kropiwnicki, który był inicjatorem przywrócenia dnia wolnego w czwartek w rozmowie z PAP powiedział, iż ma wrażenie, że "senatorowie udają, że czegoś nie wiedzą, o czym wiedzieć powinni".

Przypomniał, że w tej sprawie wielokrotnie głos zabierał polski Episkopat. "Takie pytania, zastrzeżenia i wątpliwości padały na wcześniejszych etapach prac parlamentarnych. Episkopat mówił wtedy, że konkordat podpisany między Polską a Watykanem otwiera możliwości ustanawiania innych dodatkowych świąt poza listą tam zawartą i nie wymaga to żadnych dodatkowych procedur. Wystarczy wola Polski" - powiedział Kropiwnicki. Zaznaczył, że co innego, gdyby chodziło o wykreślenie któregoś ze świąt zawartych w porozumieniu. "To było wielokrotnie powtarzane przez przedstawicieli polskiego Episkopatu" - dodał.

Według b. prezydenta Łodzi wystarczyło senatorom zadzwonić do nuncjusza i się zapytać o swoje wątpliwości. Zachowanie parlamentarzystów nazwał złą wolą. Ma jednak nadzieję, że 6 stycznia będzie dniem wolnym od pracy. "Choć jak widać licho nie śpi" - powiedział.

Szef komisji kodyfikacyjnej Jerzy Kozdroń (PO) tłumaczy, że Konkordat wprowadza minimalną liczbę wolnych od pracy dni świątecznych. "Można ich wprowadzić więcej, konkordat nie zakazuje wprowadzenia (kolejnego) święta. W ustawie o stosunku państwa do Kościoła katolickiego napisano, że takie święta należy wprowadzać za porozumieniem stron - i takie porozumienie z Episkopatem zostało zawarte. Zwróciliśmy się - jako komisja ds. zmian w kodyfikacjach - do sekretarza Konferencji Episkopatu (bp. Budzika), który po konsultacjach odpowiedział, że Episkopat jest za wprowadzeniem tego święta" - powiedział PAP Kozdroń.

Kozdroń nazwał "bezzasadnymi" zarzuty, że projekt wprowadzający wolne w Trzech Króli jest niekonstytucyjny. Przypomniał, że bp Budzik jest jednocześnie przewodniczącym Kościelnej Komisji Konkordatowej. "Uważamy zatem, że w tej sytuacji nie ma potrzeby zmiany Konkordatu" - powiedział Kozdroń. "Legislatorzy senaccy wysuwając takie zastrzeżenia musieli być niezorientowani w sprawie. Wszystko jest w porządku. Myśmy nie pominęli uzgodnień z Episkopatem" - podkreśla poseł Jacek Krupa, który pracował nad projektem.

PKPP Lewiatan zdecydowanie sprzeciwia się

Lewiatan apeluje do senatorów, aby nie popierali Święta Trzech Króli Lewiatan negatywnie ocenia projekt przede wszystkim ze względu na skutki ekonomiczne dla polskich przedsiębiorstw i apeluje do senatorów, aby odrzucili przepis ustawy wprowadzający kolejny dzień świąteczny. Polskich przedsiębiorstw i rodzin nie stać na dłuższe świętowanie - firmy poniosą zbyt duże straty, staniemy się mniej konkurencyjni i atrakcyjni inwestycyjnie, bowiem kapitał trwały będzie zamrożony o jeden dzień w roku dłużej.

Proponowane zniesienie obowiązku dawania pracownikom dnia wolnego w zamian za święto przypadające w sobotę nie złagodzi dotkliwości ekonomicznej skracania czasu pracy przedsiębiorstw (a nie poszczególnych pracowników). Przedsiębiorstwa ponoszą bowiem w dzień świąteczny koszty stałe (amortyzacja majątku trwałego, ochrona, ogrzewanie, itp.) bez możliwości ich zrekompensowania w pozostałe dni robocze. Dla przedsiębiorstw nie pracujących w ruchu ciągłym ich wielkość wynosi ok. 20% wartości przeciętnych kosztów dziennych tj. 760 mln zł. W przypadku przedsiębiorstw pracujących w ruchu ciągłym oraz innych, pracujących w święta (transport, komunikacja, rolnictwo i hodowla, praca zmianowa), a także w służbach mundurowych następuje z kolei zwyżka kosztów działalności w wyniku podwójnego opłacania pracy w święto. To koszty prawie 150 mln zł. Łączne więc obciążenie przedsiębiorstw wyniesie ok. 900 mln zł.

Lewiatan nie zgadza się z argumentacją, że wprowadzenie nowego dnia wolnego od pracy, nawet w wypadku zniesienia obowiązku oddawania dnia wolnego, nie przyniesie konsekwencji budżetowych. Kolejny dzień świąteczny obniży roczną sprzedaż dóbr i usług podmiotów prowadzących działalność gospodarczą o ponad 4,2 mld złotych. Przy tym wielkość ta dotyczy wyłącznie podmiotów, które zatrudniają więcej niż 50 pracowników. W związku ze zmniejszeniem wartości produkcji oraz zysków przedsiębiorstw wpływy budżetowe z podatków CIT oraz VAT mogą być niższe łącznie o ok. 370 mln zł.

Czy nas na to stać?

Polska już obecnie zalicza się do krajów o największej liczbie dni świątecznych w roku. Co więcej, mamy więcej dni świątecznych niż przeciętnie w krajach unijnych, dla których średnia wynosi 9,6 dnia. Wprowadzenie dodatkowego dnia wolego od pracy wprowadzi Polskę na czoło państw najdłużej świętujących, oddalając jeszcze bardziej od średniej europejskiej. Pracownicy łączą w praktyce dzień świąteczny z krótkimi urlopami wypoczynkowymi, w tym urlopami na żądanie, które muszą być przez pracodawcę udzielone, i organizują sobie kilkudniowe przerwy w pracy na odpoczynek (tzw. długie weekendy). Biorąc pod uwagę układ kalendarza, Święto Trzech Króli przypada zaraz po Świętach Bożego Narodzenia i Nowym Roku co oznacza, że pracownicy będą korzystać z długich, dwutygodniowych ferii świątecznych. Dodając kolejny dzień świąteczny jeszcze bardziej potęgujemy spowolnienie gospodarcze, a nawet przestój w niektórych branżach, który jest odczuwany przez całe dwa miesiące (tj. grudzień i styczeń).

Handel nas broni?

Dodatkowy dzień wolny z tytułu święta oznacza zakaz pracy w placówkach handlowych. W sektorze handlu, każdy dodatkowy dzień, szczególnie weekendowy, to mniejszy przychód o ok. 1,5 mld złotych. To właśnie handel uchronił Polskę przed recesją (60% PKB pochodzi ze spożycia indywidualnego). Jeśli teraz zaczniemy zawężać rynek, to efekt będzie nieuchronny - zafundujemy sobie recesję w czasie, gdy cała Unia Europejska zacznie się rozwijać.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »