Nowa epidemia współczesnej Europy. Gigantyczne koszty dla gospodarki
Choroby i zaburzenia psychiczne mają swój wymiar ekonomiczny. Utrata produktywności, koszty opieki zdrowotnej i ubezpieczeń - to wszystko można przeliczyć na pieniądze, a pandemia i wojna w Ukrainie wpłynęły na zdrowie psychiczne obywateli UE.
Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) przytacza wyniki badań Eurobarometru dotyczące zdrowia psychicznego - aż 62 proc. respondentów oceniło, że wojna w Ukrainie, a wcześniej pandemia koronawirusa, wydatnie wpłynęły na ich zdrowie psychiczne.
Depresja czy stany lękowe stają się "epidemią" współczesnej Europy, a ekonomiści już starają się ten, wydawałoby się indywidualny problem, przeliczyć na realne straty dla gospodarek krajów UE.
"Ok. 46 proc. obywateli UE doświadczyło w ostatnich dwunastu miesiącach problemu emocjonalnego lub psychospołecznego, jak uczucie depresji lub niepokoju" - PIE przytacza kolejne dane i zwraca uwagę, że takie odpowiedzi respondentów powinny być sygnałem dla decydentów mających wpływ na politykę społeczną w krajach UE. Potrzeba skupienia się na zdrowiu psychicznym staje się wymogiem chwili.
PIE powołuje się na prognozy Światowego Forum Ekonomicznego, z których wynika, że do 2030 r. zaburzenia psychiczne będą stanowić ponad połowę globalnego obciążenia ekonomicznego spowodowanego chorobami niezakaźnymi. W ten sposób, traktowany nieco po macoszemu wpływ zaburzeń psychicznych na gospodarkę staje się jednym z najważniejszych problemów do rozwiązania. Wspomniane koszty szacuje się na ok. 6 bln dolarów rocznie (koszty opieki zdrowotnej, płatności ubezpieczeniowe, utrata produktywności w miejscu pracy i spowodowane problemami psychicznymi bezrobocie).
W 27 państwach UE i Wielkiej Brytanii całkowity koszt problemów zdrowia psychicznego wynosi ponad 4,2 proc. PKB, czyli ponad 600 mld euro. Ponad jedna trzecia tych kosztów jest napędzana przez niższe wskaźniki zatrudnienia i niższą produktywność w pracy - wylicza PIE.
Recesje gospodarcze znacząco wpływają na zdrowie i dobrostan populacji - konkluduje PIE i podkreśla, że dotyczy to szczególnie grup bardziej narażonych na trudności ekonomiczne.
"Istnieją argumenty podkreślające, że kryzysy ekonomiczne i wiążący się z nimi wzrost bezrobocia, spadek realnych dochodów i zwiększające się długi, które trudno spłacić, powodują gorsze samopoczucie psychiczne, zwiększoną liczbę zaburzeń psychicznych czy zaburzeń związanych z używkami" - Polski Instytut Ekonomiczny cytuje ekspertów z WHO, którzy przekonują, że każdy dolar zainwestowany w leczenie depresji i lęków zwraca cztery dolary jako efekt lepszego zdrowia i zwiększonej zdolności do pracy.
WHO akcentuje, że bardziej kompleksowa opieka zdrowotna i efektywne interwencje w obszarze zdrowia psychicznego są nie tylko korzystne z punktu widzenia dobrostanu jednostek, ale także przynoszą istotne korzyści ekonomiczne - podsumowuje PIE.
***