Płatny urlop na opiekę nad psem czy kotem? Fundacja zbiera podpisy pod petycją

"Wierzymy, że zwierzęta powinny otrzymać taką samą opiekę w nagłych wypadkach jak ludzie. Dlatego wszyscy pracownicy powinni mieć zapewniony płatny urlop na opiekę medyczną nad swoim pupilem" - tłumaczy Fundacja Centaurus zajmująca się potrzebującymi zwierzętami. Instytucja zorganizowała zbiórkę podpisów pod petycją o umieszczenie w Kodeksie pracy regulacji przyznającej prawo do dodatkowego, płatnego urlopu do opieki nad zwierzęciem. Jego wymiar wynosiłby maksymalnie 7 dni w roku, a wysokość wynagrodzenia wynosiłaby 70 proc. podstawy.

  • Fundacja Centaurus zbiera podpisy pod petycją o przyznawanie płatnego urlopu na opiekę nad chorym zwierzęciem.
  • Wymiar takiego urlopu wynosiłby maksymalnie 7 dni w roku z prawem do 70-proc. wynagrodzenia.
  • Polska byłaby pierwszym krajem w Europie, w którym wprowadzona zostałaby taka regulacja. 

Fundacja Centaurus zajmująca się pomocą potrzebującym zwierzętom zbiera podpisy pod petycją o płatny urlop dla pracowników, którzy muszą sprawować opiekę nad swoimi chorymi pupilami. Dla wielu osób są one traktowane jak członkowie rodziny. Jak tłumaczą przedstawiciele instytucji, wielu właścicieli zwierząt domowych zmuszonych jest do pozostania w domu w przypadku, gdy te zachorują i wymagają stałej obecności człowieka przy sobie. To powoduje, że pracownicy zmuszeni są do wykorzystywania na ten cel urlopu wypoczynkowego bądź tracą prawo do wynagrodzenia. Projekt ustawy, o który walczy fundacja, ma to zmienić. Aby ruszył proces legislacyjny, potrzeba poparcia 100 tysięcy osób. Do tej pory, od początku zbierania podpisów, czyli od około trzech miesięcy, jest ich ponad 25 tysięcy. 

Reklama

"Niesprawiedliwe ultimatum"

Chory pies, kot czy inne zwierzę domowe wymaga nie tylko poniesienia kosztów leczenia, ale i opieki. W wielu przypadkach właściciel musi udać się do weterynarza pilnie, nie po pracy, a później nie może zostawić zwierzęcia samego w domu. Dlatego korzysta w takiej sytuacji z urlopu lub też nie pobiera za ten dzień wynagrodzenia, jeśli praca rozliczana jest godzinowo. Petycja fundacji ma to zmienić. 

"Zwierzęta takie jak psy i koty chorują tak samo niespodziewanie jak ich opiekunowie. A kiedy tak się dzieje, potrzebują natychmiastowej pomocy medycznej. Często oznacza to zabranie ich do weterynarza w celu uzyskania pilnej opieki. Jednak wielu pracodawców nie uznaje opieki nad zwierzętami za uzasadniony powód do wzięcia wolnego w pracy. W rezultacie pracownicy muszą wybierać pomiędzy opieką nad chorym zwierzęciem a pójściem do pracy i potencjalną utratą zatrudnienia. Jest to niesprawiedliwe ultimatum, którego nie należy stawiać każdemu, zwłaszcza tym, którzy z trudem wiążą koniec z końcem. Wierzymy, że zwierzęta powinny otrzymywać taką samą opiekę w nagłych wypadkach jak ludzie. Dlatego wszyscy pracownicy powinni mieć zapewniony płatny urlop na opiekę medyczną dla swoich zwierząt" - czytamy na stronie instytucji. 

Urlop miałby być udzielany na podobnych zasadach, co zwolnienie lekarskie, z tą różnicą, że dokument potwierdzający prawo do zachowania wynagrodzenia wystawiałby weterynarz.

Urlop tylko w uzasadnionych sytuacjach

Norbert Zielmlicki z Fundacji Centaurus w rozmowie z Interią Biznes tłumaczy szczegóły obywatelskiego projektu.

- Wymiar takiego urlopu wynosiłby maksymalnie 7 dni w roku z prawem do 70-proc. wynagrodzenia. Jesteśmy po rozmowach ze schroniskami, behawiorystami, którzy popierają ten pomysł - wyjaśnia nasz rozmówca. Wskazuje, że urlop obejmowałby zarówno sytuacje związane z chorobą zwierzęcia, jak i opieką po adopcji związaną z radzeniem sobie w oswojeniu pupila z nową sytuacją. Ponadto precyzuje - urlop taki nie obejmowałby każdego zdarzenia, a jedynie te najpoważniejsze, jak m.in. rekonwalescencja po operacji, rehabilitacja czy duże problemy behawioralne po adopcji. 

Zielmlicki zwraca uwagę, że Polska byłaby pierwszym krajem w Europie, który zdecydowałby się na wprowadzenie tego typu regulacji. Jednak już w 2016 roku w Niemczech sąd pracy w Norymberdze wydał wyrok, który wskazuje na fakt, że nieobecność w pracy związana z opieką nad zwierzęciem potwierdzona dowodem od weterynarza jest usprawiedliwiona. Rozmówca Intrerii wskazuje, że jeśli obywatelski projekt nie uzyska wymaganych 100 tys. podpisów, fundacja będzie poszukiwała wsparcia parlamentarzystów. 

"Zwierzęta zasługują na taką samą jakość życia i opiekę w nagłych wypadkach jak ludzie i nikt nie powinien musieć wybierać między opieką nad swoim pupilem a pójściem do pracy" - podkreślają przedstawiciele fundacji. 

Ewentualne prace nad urlopem związanym z opieką nad zwierzęciem byłyby kolejną rewolucją w Kodeksie pracy w ostatnim czasie. Zwolennicy tego pomysłu muszą bowiem pamiętać, że ostatnia nowelizacja prawa pracy, która obecnie czeka jedynie na podpis prezydenta, zapewni dodatkowe dwa dni (lub 16 godzin) urlopu w związku z tzw. siłą wyższą. W takich sytuacjach pracownik otrzyma prawo do połowy wynagrodzenia. 

Paulina Błaziak

Zobacz również:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kodeks pracy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »