Praca w Polsce dla obcokrajowców? Tak hiszpańskojęzyczny portal zachwala nasz kraj

W Polsce brakuje pracowników. Rejestrowana w czerwcu 5-procentowa stopa bezrobocia niepokoi pracodawców, którzy mają coraz większe problemy z zapełnieniem luk kadrowych. Gremi Personal, agencja i biuro pośrednictwa pracy zapewnia, że najbardziej poszukiwanymi nie są absolwenci prestiżowych uczelni, ale robotnicy. Polskie firmy prowadzą ich nabór w wielu krajach, nawet na półkuli południowej.

Robotnik należy do najczęściej poszukiwanych w Polsce profili pracowników - wynika z analizy, jakiej dokonała Gremi Personal. Na rynku pracy brakuje przede wszystkim osób pracujących fizycznie - do takiego wniosku doszła agencja. Analizę przeprowadziła na podstawie danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej oraz Polskiego Instytutu Ekonomicznego.  

Robotnicy z Azji i Ameryki Południowej

Aby można było zapełnić luki i zaspokoić potrzeby rynku, agencje rekrutują robotników nie tylko w Uzbekistanie i Kazachstanie. Nabory prowadzone są też w Mołdawii, Gruzji i na Ukrainie. Firmy rekrutacyjne oferują pracę w Polsce mieszkańcom Azji - Wietnamu, Bangladeszu, Indonezji a nawet Tybetu

Reklama

Przyjazdem i pracą są też kuszeni mieszkańcy m.in. Meksyku, Kolumbii i Boliwii. “Jeśli chcesz legalnie pracować w Polsce, musisz uzyskać zezwolenie na pobyt i pozwolenie na pracę (wiza typu D) . Możesz ubiegać się o te zezwolenia, o ile możesz udowodnić, że firma w tym kraju zaoferowała ci zatrudnienie” - informuje zainteresowanych portal w Meksyku. 

Inny hiszpańskojęzyczny portal, eltiempo.com (co oznacza czas), zachęca zainteresowanych do skorzystania z oferty pracy w naszym kraju. “Na kontynencie europejskim Polska charakteryzuje się wyjątkową jakością życia, biorąc pod uwagę korzyści w edukacji, zdrowia, klimatu, kosztów utrzymania i wynagrodzeniach” - czytamy na portalu. Autor informacji dodaje, że większość krajów Ameryki Łacińskiej nie potrzebuje wizy na wjazd do Polski. Są to m.in. Meksyk, Argentyna, Brazylia, Chile, Kostaryka i Kolumbia. 

Największe braki w przemyśle i handlu

Kierująca departamentem rekrutacji międzynarodowych Gremi Personal Anna Dzhobolda wskazała, że w skali roku na 500 zapytań od pracodawców, 80 proc. dotyczy pracowników fizycznych niewykwalifikowanych, a pozostałe 20 proc. - fizycznych wykwalifikowanych. - Tacy pracownicy są poszukiwani w każdego rodzaju przetwórstwie, w zakładach przemysłowych, w logistyce i na magazynach a także w branży automoto - zwróciła uwagę Dzhobolda.

Informacje Gremi Personal o popycie na robotników potwierdziły badania “Barometr Zawodów 2023” przeprowadzone przez resort rodziny. Okazuje się, że najwięcej, 23,5 tys. wakatów, zgłaszają przedsiębiorstwa przemysłowe. Na znalezienie pracy w tym dziale gospodarki mogą liczyć przede wszystkim rzemieślnicy i robotnicy. Na nich czeka 39,2 proc. wolnych miejsc w tej branży. Na monterów i operatorów maszyn - 25,9 proc., a 12,3 proc. na specjalistów.

W handlu braki kadrowe wynoszą 16,5 tys. osób. Jak wskazano, najwięcej wolnych miejsc pracy jest na stanowiskach kasjerów i sprzedawców (ok. 43 proc.). Natomiast w transporcie i gospodarce magazynowej brakuje przede wszystkim monterów maszyn i operatorów (72 proc.). Budownictwo oferuje 13 tys. miejsc pracy, a transport i gospodarka magazynowa chcą zatrudnić 9,8 tys. osób. Ponad 8 tysięcy wolnych miejsc czeka na chętnych z działalnością profesjonalną, techniczną i naukową. 

ew


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rynek pracy | wakaty | robotnicy | rekrutacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »