Praca zdalna musi być uregulowana
Ponad połowa Polaków uważa, że zasady pracy zdalnej powinny być określone w regulaminie pracy pracodawcy i uzgodnione z pracownikami firmy, a jedna trzecia badanych optuje za uregulowaniem zasad pracy zdalnej przez rząd - wynika z badania firmy Research Partner przeprowadzonego na panelu Ariadna.
Ponad połowa (55 proc.) respondentów uważa, że zasady pracy zdalnej powinny być określone w regulaminie pracy pracodawcy i uzgodnione z pracownikami firmy. Równo połowa Polaków chciałaby, aby praca zdalna mogła trwać nie dłużej niż 8 godzin dziennie.
Ankietowani są zdania, że pracodawca powinien zwracać pracownikom dodatkowe koszty, wynikające ze świadczenia pracy w systemie zdalnym (41 proc. wskazań). Jedna trzecia badanych z kolei optuje za uregulowaniem zasad pracy zdalnej przez rząd, obawiając się nadużyć ze strony pracodawcy - takie poglądy na pacę zdalną wynikają z badania przeprowadzonego w dniach 19 -22 marca 2021 roku przez firmę Research Partner na panelu Ariadna, zakładającego możliwość wskazania kilku odpowiedzi.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Niewiele ponad 10 proc. respondentów uznało, że pracodawca może zlecać dodatkowe zadania, gdyż pracownik nie traci czasu na dojazdy. Podobny odsetek ankietowanych zgadzałby się na pracę w uzasadnionych przypadkach w weekendy.
- Najciekawsze zależności widać w grupie powyżej 55. roku życia. Najstarsi wiekiem w dużo większym stopniu chcieliby uregulowania zasad pracy (65 proc. odpowiedzi) i zwrotu dodatkowych kosztów wynikających z pracy w domu (48 proc.) - podkreślają autorzy badania.
Praca zdalna, mimo że powszechna w trakcie pandemii, nie została do tej pory uregulowana i funkcjonuje na bazie bardzo ogólnych i tymczasowych przepisów covidowych. W Kodeksie pracy jest uregulowana jedynie tzw. telepraca zakładająca, że na stałe pracownik wykonuje pracę poza zakładem pracy, poza biurem, korzystając z Internetu i za pośrednictwem sieci komunikuje się z pracodawcą.
- Jeżeli praca zdalna, wprowadzona w tzw. specustawie koronawirusowej, miałaby funkcjonować na polskim rynku pracy w dłuższej perspektywie, przepisy ją regulujące wymagałyby doprecyzowania. Przede wszystkim forma pracy zdalnej powinna być uzgadniana z pracownikiem, a nie narzucana mu z góry przez pracodawcę. Pracownik powinien ponadto być uprawniony do zwrotu kosztów poniesionych w związku ze świadczeniem pracy zdalnej, w tym przede wszystkim podwyższonych wydatków na prąd, opłat internetowych czy kosztów związanych z wykorzystaniem prywatnego sprzętu (np. drukarki) - komentuje Wojciech Kruk z Kancelarii Prawnej ANSWER Wojciechowski i Partnerzy oraz LexDigital.
Jego zdaniem nie ma natomiast konieczności tworzenia dodatkowych regulacji, odnoszących się do czasu świadczenia pracy przez pracowników "zdalnych" oraz ilości powierzanych im obowiązków, ponieważ w tym zakresie do pracy zdalnej bez przeszkód można stosować obowiązujące przepisy prawa pracy. Zgodnie z nimi praca wykonywana przez pracownika w wymiarze przekraczającym 8 godzin na dobę bądź średnio 5 dni w danym okresie rozliczeniowym, powinna być kompensowana pracownikowi przez pracodawcę odpowiednio czasem wolnym albo dodatkowym wynagrodzeniem z tytułu nadgodzin
W poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna" podał, że Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii przygotowujące zmiany w prawie ma w planach wprowadzenie ekwiwalentu dla pracujących poza firmą, który obejmie koszty dostępu do internetu i podwyższone rachunki za prąd. Miejsce wykonywania obowiązków trzeba będzie zawsze ustalać z pracodawcą. Zostanie on zobowiązany do zapewnienia narzędzi umożliwiających zdalne świadczenie zadań i pokrycie bezpośrednich kosztów, jakie pracownik ponosi w związku z taką formułą świadczenia pracy (np. w formie ryczałtu, którego wysokość ustala się z pracownikiem). Pracę zdalną - co do zasady - będzie można stosować tylko za zgodą zatrudnionego. Firma będzie mogła ją samodzielnie polecać tylko w razie np. epidemii, klęski żywiołowej lub gdy nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa w przedsiębiorstwie (nie z własnej winy, np. po pożarze lub awarii).
d.e.