Pracownicy na home office zostawieni sami sobie. Tylko co czwarta osoba otrzymała służbowego laptopa
Pracownicy i pracodawcy mieli dwa lata, żeby przyzwyczaić się do pracy zdalnej. Nadal jednak podstawowe kwestie kuleją. Tylko co czwarty pracownik na home office miał zapewnionego służbowego laptopa, a co piąty korzystał z narzędzia online do komunikacji wewnętrznej - wynika z raportu CBRE "Praca z domu czy z biura?". Co piąta osoba nie otrzymała żadnego wsparcia od pracodawcy, przechodząc na home office, a ekwiwalent finansowy na pokrycie kosztów prądu czy internetu otrzymuje tylko 7 proc. pracowników.
- Praca zdalna, mimo dwuletniego przygotowania, nadal stanowi wyzwanie. Zwłaszcza jeśli chodzi o gotowość środowiska domowego do realizacji aktywności zawodowych. Trudności dotyczą m.in. problemów z infrastrukturą i technologią, przestrzenią do pracy czy komunikacją. Jednocześnie respondenci zgłaszają ograniczone wsparcie otrzymywane od firm w kwestiach infrastrukturalnych. Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby praca z domu, której udział znacząco wzrósł, wiązała się z maksymalnym możliwym komfortem. Oba środowiska, biurowe i home office, mają swoje plusy i minusy, ale wiemy już z praktyki, że połączenie tych światów ma wiele pozytywów. Nauczyliśmy się m.in. większej samodzielności oraz odpowiedzialności. Zyskaliśmy też większą niezależność i oczekujemy zaufania - mówi Małgorzata Niewińska, szefowa działu środowiska pracy i zarządzania zmianą w CBRE.
Z raportu CBRE "Praca z domu czy z biura?" wynika, że 4 na 10 pracowników przyznaje, że praca zdalna męczy dużo bardziej niż biurowa, a 37 proc. narzeka na zachwianą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Do tego dochodzi brak dostosowania przestrzeni w domu do pracy i brak wsparcia w zakresie infrastruktury ze strony pracodawców.
15 proc. pracowników narzeka na słabe połączenie internetowe, 14 proc. doskwiera brak odpowiedniego stanowiska pracy (ergonomia, światło dzienne, monitor), 12 proc. nie ma prywatności lub cichej przestrzeni (za mało miejsca, za dużo współlokatorów), a 11 proc. boryka się z niepoprawnie działającym sprzętem (komputer, telefon, tablet).
Te wszystkie elementy przechylają szalę na korzyść biura, gdzie problem z internetem można zgłosić do działu IT, miejsce do pracy z założenia jest ergonomiczne, a niedziałający sprzęt można wymienić. I właśnie o sprzęt rozbija się kolejny problem związany z home office. Okazuje się bowiem, że pracodawcy niechętnie wyposażają pracowników w odpowiednie narzędzia do pracy.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
Laptopa, niezbędnego do wykonywania większości zadań na home office, miało zapewnionych 27 proc. pracowników. Narzędzie online do współpracy i komunikacji otrzymało 19 proc., a drukarkę 7 proc. zatrudnionych. Jeżeli chodzi o krzesło i biurko to sprzęty, które otrzymało odpowiednio tylko 6 proc. i 4 proc. pracowników.
Pracodawcy nie poczuwają się także do zwrotu ekwiwalentu na pokrycie kosztów wyższego kosztu prądu czy internetu - taki dodatek do pensji otrzymuje tylko 7 proc. pracowników. Natomiast co piąta osoba przyznaje, że nie otrzymała żadnego wsparcia od pracodawcy w zakresie home office, który ze względu na panującą pandemię, zwłaszcza w momencie jej natężenia, jest rekomendowanym modelem pracy.
- Wsparcie infrastruktury pozostaje jednym z kluczowych wskaźników pozytywnych doświadczeń w pracy zdalnej. Strategie firm powinny opierać się na bliższym przyjrzeniu się problemom stojącym przed pracownikami, by na nich budować hybrydową przyszłość, która w większości firm zostanie na zawsze. Jesteśmy obecnie w punkcie, w którym powinniśmy dopasować hybrydowe rozwiązania do modelu funkcjonowania naszych organizacji oraz potrzeb pracowników i nadać właściwe proporcje podziału pracy w domu i w biurze. Nie ma uniwersalnej recepty, która sprawdzi się w każdej firmie, dlatego przed liderami pojawia się spore wyzwanie - podsumowuje Małgorzata Niewińska.