Sprawa dotyczy kontrowersyjnych regulacji, które zakładają m.in. objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników, co zwiększy koszty dla firm
Chodzi o przepisy tzw. pakietu mobilności. We wrześniu komisja transportu Parlamentu Europejskiego przegłosowała stanowisko w tej sprawie, co otwiera drogę do negocjacji nad tymi regulacjami z Radą UE i Komisją Europejską.
Sprawa dotyczy kontrowersyjnych regulacji, które zakładają m.in. objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników, co zwiększy koszty dla firm. Polska, a także inne kraje naszego regionu, które sprzeciwiają się tym rozwiązaniom, wskazują na ich protekcjonistyczny charakter. Obawiają się, że uderzą one w ich przewoźników drogowych. Przyjęcie regulacji forsują natomiast kraje Zachodu, m.in. Francja.
Pod listem, który widziała PAP, podpisali się premierzy: Polski Mateusz Morawiecki, Węgier Viktor Orban, Bułgarii Bojko Borisow, Rumunii Viorica Dancila, Litwy Saulius Skvernelis i Łotwy Krisjanis Karins.
Liderzy domagają się w nim, aby Komisja Europejska, przedstawiciele Parlamentu Europejskiego i unijnej prezydencji ponownie przeanalizowali przepisy zawarte w propozycji projektu i ich wpływ na jednolity rynek, zanim rozpoczną się dalsze negocjacje.
"Oczekujemy, że w trakcie procesu negocjacji będzie możliwe znalezienie lepszych i akceptowalnych dla wszystkich państw członkowskich rozwiązań, tak aby efektywnie i odpowiednio zmodernizować europejski sektor transportu drogowego, zwiększyć konkurencyjność, chronić jednolity rynek i osiągnąć ambitne cele klimatyczne" - wskazali.