Przerwa w pracy. Ile czasu przysługuje pracownikowi w 2024 roku?
Kodeks pracy w jasny sposób wyjaśnia, komu przysługuje i ile ma wynosić przerwa w miejscu pracy. Choć standardowo można mówić o kwadransie odpoczynku, tak wiele czynników może tę przerwę wydłużyć. A wśród nich są nie tylko wyszczególnione zawody, ale także m.in. stan zdrowia.
Prawo w Polsce gwarantuje pracownikom możliwość skorzystania z przerwy, która wlicza się w ich czas pracy. Odpowiednie przepisy w tym zakresie znajdują się w Kodeksie pracy. Jednak to, ile ostatecznie pracodawca będzie musiał przekazać zatrudnionemu czasu na odpoczynek, wynika z kilku czynników.
Pierwszym i najbardziej powszechnym czynnikiem jest wymiar czasu pracy. Czyli to, ile godzin w ciągu dnia poświęcamy obowiązkom służbowym. Osobom pracującym co najmniej 6 godzin na dobę przysługuje minimalnie 15 minut przerwy. W przypadku, gdy nasz dzień pracy składa się z co najmniej 9 roboczogodzin, pracodawca musi dać zatrudnionemu dodatkowe 15 minut. W rzadkich przypadkach, w których to dobowy wymiar czasu pracy wynosi ponad 16 godzin, zatrudniony ma prawo do łącznie 45 minut przerwy.
Takie warunki dotyczą wszystkich pracowników, niezależnie od umowy, w oparciu o którą są zatrudnieni. Przepisy dodatkowo nie wskazują limitów, sugerujących, kiedy taką przerwę należy wykorzystać. Przyjmując, że nasz dzień pracy trwa 8 godzin, kwadrans odpoczynku można zaplanować zarówno po dwóch godzinach pracy, jak i po sześciu. Jest jednak wyjątek od tej reguły.
Należy pamiętać, że pracownik nie może zrezygnować z przerwy, aby skrócić swój czas pracy. Dlatego jedynym ograniczeniem jest ewentualne skorzystanie z przywileju np. po siedmiu godzinach i 45 minutach pracy.
Jednocześnie wspomniany kwadrans dotyczy wszystkich pracowników. Ewentualne zmiany nie mogą skrócić tej przerwy, tylko jedynie wydłużyć ją o dodatkowe minuty. Wśród czynników wpływających na taką sytuację jest chociażby wykonywanie pracy monotonnej, uciążliwej lub nawet szkodliwej dla zdrowia.
Jeżeli zachodzi któryś z wymienionych kryteriów, Kodeks pracy nakazuje pracodawcy skrócenie czasu pracy poniżej ustawowego etatu, czyli 8 godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo. Takie zmiany mogą obejmować np. ustanowieniu wewnętrznym regulaminem dodatkowych przerw wliczanych w czas pracy.
Przykładem zastosowania tego w praktyce, ale wyjątkowo narzuconego ustawą, są dodatkowe 5-minutowe przerwy, z których mogą skorzystać osoby pracujące przed ekranem komputera. W ich przypadku przepisy umożliwiają im po każdych przepracowanych 55 minutach skorzystać z dodatkowych pięciu, aby odejść od miejsca pracy i dać odpocząć wzrokowi.
Takie dodatkowe przerwy mogą zostać wydłużone w jednej, szczególnej sytuacji. Ta dotyczy kobiet będących w ciąży. W ich przypadku każde 50 minut pracy przy komputerze może zostać przedzielone 10 minutami przerwy. Choć należy pamiętać, że pracownice oczekujące na potomstwo nie mogą pracować w ciągu dnia dłużej niż 8 godzin.
Przepisy przewidują również dłuższą przerwę dla matek karmiących dziecko piersią. W takiej sytuacji pracownica ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw wliczonych w czas pracy. Jeżeli jednak kobieta ma co najmniej dwoje dzieci do wykarmienia, wówczas czas tej dodatkowej przerwy wynosi dwa razy po 45 minut.
Wyjątkiem jest pracownica, która pracuje poniżej 6 godzin w ciągu dnia. W jej przypadku przysługuje jedna przerwa na karmienie - albo 30, albo 45 minut, w zależności od liczby dzieci. Dla kobiet pracujących poniżej 4 godzin wspomniany przywilej nie jest wpisany w KP.
Dłuższe przerwy przysługują również pracownikom z orzeczeniem o niepełnosprawności. W ich przypadku pracodawca musi zagwarantować dodatkowe 15 minut na odpoczynek lub gimnastykę.
Jeżeli chodzi o pracowników młodocianych, czyli takich pomiędzy 15 a 18 rokiem życia, pracodawca musi im zagwarantować łącznie 30 minut przerwy. Kodeks pracy mówi jasno, że taki dłuższy wypoczynek przysługuje nastolatkowi, jeżeli jego wymiar czasu pracy jest dłuższy niż 4,5 godziny na dobę.
Ostatnim prawnie uwzględnionym czynnikiem wpływającym na przerwę jest czas, jaki pracodawca przeznaczy pracownikowi na pójście na obiad lub lunch. Jednak w tym przypadku taki przywilej nie wlicza się do czasu pracy.
Chodzi o sytuację, w której firma odpowiednim zapisem w regulaminie umożliwia pracownikom skorzystanie z przerwy do 60 minut na spożycie posiłku. Z takiego rozwiązania można skorzystać, pamiętając, że czas poświęcony na lunch wydłuży o tyle samo czas, jaki należy przeznaczyć na pracę.
Dla przykładu osoby wykonujące swoje obowiązki na pełny etat - 8 godzin dziennie - mogą w ciągu dnia wyjść na obiad na godzinę. Jeżeli zaczęli pracę o 8, to skończą ją o 17. Takie rozwiązanie nie zabiera ustawowo przysługującego im kwadransa odpoczynku.