Rynek pracy. Realny spadek wysokości zarobków i niechęć do zmiany pracy

Zarobki w Polsce nie rosną już tempie przewyższającym inflację, a rodacy mniej chętnie zmieniają pracę - takie niepokojące sygnały napływają w ostatnim czasie z rynku pracy.

- Rosną obawy o przyszłość, co druga osoba obawia się, że nie otrzyma podwyżki wynagrodzenia - mówi w rozmowie z MarketNews24 Mateusz Żydek z Randstad Polska. - Pracownicy szukają nowych strategii, które pozwolą im przetrwać trudny czas. Z naszych badań wynika, że widzą dostępność wielu ofert pracy, które jednak nie zmieniają jakościowo ich warunków zatrudnienia.

Zarobki przestały rosnąć w tempie przewyższającym inflację

Po publikacji danych GUS za maj i czerwiec wiemy, że dynamika cen przebiła podwyżki płac. Tylko pozornie zmienił to kolejny miesiąc.

W lipcu po odjęciu jednorazowych premii i bonusów (wysokich zwłaszcza w górnictwie) średni wzrost płac wyniósł około 13,5 proc., a nie 15,8 proc. Ponownie mieliśmy do czynienia z realnym spadkiem zarobków.

Reklama

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2022 r. w porównaniu z sierpniem 2021 r. było wyższe o 12,7 proc. i wyniosło 6583,03 zł (brutto). Względem lipca 2022 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto zmniejszyło się o 2,9 proc. Natomiast ceny towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 16,1 proc. (przy wzroście cen towarów - o 17,5 proc. i usług - o 11,8 proc.). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 0,8 proc. (w tym towarów - o 0,8 proc. i usług - o 0,7 proc.).

Coraz więcej osób traci pracę nie z własnej winy

Rośnie liczba osób tracących pracę z nie swojej winy - wynika z 48. edycji raportu Monitor Rynku Pracy przygotowanego przez Instytut Badawczy Randstad we współpracy z Instytutem Badań Pollster. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy 17 proc. badanych pracowników zmieniło pracę - ten odsetek spada i świadczy i wyhamowaniu rotacji w polskich firmach. Wciąż głównymi powodami zmiany miejsca zatrudnienia pozostają wynagrodzenie i perspektywy rozwoju zawodowego, ale tendencje na rynku pracy zmieniają się.

Rosnąca inflacja i obecna sytuacja gospodarcza sprawiają, że w ostatnim kwartale rynek pracy zaczyna wysyłać niepokojące sygnały. Spośród wszystkich badanych, którzy zmienili w ostatnim półroczu pracodawcę, 26 proc. jako powód wskazało utratę dotychczasowego miejsca pracy. W porównaniu z poprzednim badaniem widać wyraźny wzrost na poziomie 6 pkt. proc.

Jako przyczyny zmiany miejsca zatrudnienia wciąż dominują kwestie związane z wynagrodzeniem i perspektywami rozwojowymi (po 44 proc. wskazań), ale dostrzec można wyhamowanie tendencji. Jak wynika z raportu Monitor Rynku Pracy, słabnie znaczenie korzystniejszej formy zatrudnienia (35 proc.), ale największy spadek wskazań widoczny jest w przypadku rozczarowania dotychczasowego pracodawcą (30 proc.). Jednocześnie jednak badani wciąż znajdują nowe zatrudnienie, a 88 proc. uważa, że bez trudu można znaleźć jakąkolwiek prace. Tyle, że średni czas poszukiwania zatrudnienia sięga blisko 3 miesięcy, co w sytuacji krótszego okresu wypowiedzenia lub w trudniejszej sytuacji makroekonomicznej może wzmagać obawy pracowników.

Słabnąca rotacja to efekt mniejszej liczby ofert pracy

O zmianach na rynku świadczy też rotacja pracowników. Jedynie 17 proc. badanych zmieniło w ostatnim półroczu pracodawcę i jest to najniższy wynik w historii pomiarów. Wyjątkiem są niektóre stanowiska: sprzedawcy i kasjerzy (26 proc.), kierowcy (24 proc.), pracownicy biurowi i administracyjni (21 proc.) oraz niewykwalifikowani robotnicy (20 proc.). Rotację widać też w handlu detalicznym i hurtowym (25 proc.), telekomunikacji i IT (22 proc.), hotelarstwie i gastronomii (22 proc.), a także w administracji publicznej (20 proc.).

Słabnąca rotacja w wielu firmach to efekt mniejszej liczby ofert pracy, które dla pracowników oznaczają znacząco lepsze warunki zatrudnienia i wyższe wynagrodzenia oraz większej roli stabilności zatrudnienia wśród wartości cenionych u pracodawcy przez pracowników, co jest trendem charakterystycznym w czasach niepewności ekonomicznej.

- Pracownicy oceniając, że dłużej pozostaną ze swym obecnym pracodawcą, szukają nowych sposobów zwiększenia swych dochodów na przykład poprzez dorabianie po godzinach - komentuje M.Żydek z Randstad Polska. - Takie branie dodatkowej pracy może okazać się niekorzystne dla pracodawców, bo pracownik będzie mniej zaangażowany i mniej skupiony na swoim podstawowym miejscu pracy.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

marketnews24.pl
Dowiedz się więcej na temat: rynek pracy | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »