Siostry nie chcą pracować

Choć na studiach pielęgniarskich tłumy, sióstr mamy jak na lekarstwo. Setki tegorocznych absolwentek nie podejmuje pracy w zawodzie. Wolą zajęcia lepiej płatne albo pracę za granicą - pisze dziennik "Metro".

Rodzime uczelnie medyczne co roku notują olbrzymie zainteresowanie studiami pielęgniarskimi. Tylko w warszawskiej Akademii Medycznej studia na tym kierunku rozpoczęło w zeszłym roku 500 osób, w tym aplikowało jeszcze więcej. Wydawałoby się więc, że w Polsce pielęgniarek brakować nie powinno.

Tymczasem po kilku latach studiów młodzi ludzie robią dyplom i... rezygnują z zawodu. Wolą zająć się czymś bardziej dochodowym albo wyjechać za granicę: - Większość znajomych z roku wyjechała za granicę po licencjacie, reszta planuje to samo tuż po obronieniu tytułu magistra - potwierdza Natalia Raczkowska, studentka pielęgniarstwa z Akademii Medycznej w Łodzi.

Reklama

I rzeczywiście. Okazuje się, że wśród 200 tys. aktywnych zawodowo pielęgniarek ze świecą szukać można młodych dziewczyn tuż po studiach. W kraju są regiony, gdzie od kilku lat nie zatrudniono żadnej nowej, młodej pielęgniarki. I to nie dla tego, że siostry nie są potrzebne, bo braki kadrowe są olbrzymie (tylko w Warszawie wolny jest co trzeci pielęgniarski etat, w innych miastach podobnie).

Chodzi o to, że dziewczyny po studiach zwyczajnie nie zgłaszają się do pracy. Efekt? Średnia wieku pracujących sióstr oscyluje koło 40-45 lat. - Dziewczyny po studiach to około 5 proc. szpitalnego personelu w naszym regionie - potwierdza Maria Olczak z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Lubelszczyźnie. - Ze 120 tegorocznych absolwentek pracę chce podjąć zaledwie 20! A w tym samym czasie 100 koleżanek odeszło na emeryturę! W szpitalach będzie dramat - alarmuje.

Sytuacja podobnie wygląda w całej Polsce, przedstawiciele Okręgowych Izb Pielęgniarskich, które wydają absolwentom zaświadczenia uprawniające do pracy w zawodzie, załamują ręce. W Małopolsce na 180 dyplomowanych pielęgniarek pracę podjęło 40, na Dolnym Śląsku - 21. Najgorzej jest w Lubuskim, gdzie na kilkadziesiąt studentek po dokumenty zgłosiły się... 3.

PAP/Metro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »