Strój Polaka na home office. Zacierają się granice
Praca zdalna ma swoje plusy i minusy. Według badań Pracuj.pl aż dwóch na trzech Polaków ubiera się na tzw. home office mniej formalnie niż do siedziby firmy. Ponadto blisko połowie zdarzyło się usiąść do takiej pracy w piżamie czy dresie. Zdaniem ekspertów, podczas pracy zdalnej zacierają się granice między przestrzenią prywatną i służbową.
Czytanie maili w piżamie w łóżku, wideokonferencja w dresie, zakładanie do pracy codziennych ciuchów, które nigdy nie widziały biura... Większość z osób, które wykonywały pracę zdalną z domu, zna podobne sytuacje z autopsji.
Czy wzrost popularności pracy zdalnej na stałe zmieni nasz modowy zawodowy savoir vivre? Sprawdzamy to razem z badaczami.
Garnitur, żakiet, krawat, ale też ciuchy robocze, firmowy kombinezon czy specjalistyczna odzież - strój do pracy niejedno ma imię. Jego charakter różni się w zależności od specjalizacji, kultury firmowej czy poziomu stanowiska, które zajmujemy. Jakby tego było mało - ogromny wzrost popularności tzw. home office dodatkowo namieszał w zawodowej garderobie, zacierając granice między czasem pracy i czasem prywatnym.
Nasza garderoba na home office to kolejny temat, któremu przyjrzeliśmy się w badaniu Pracuj.pl "Polacy w środowisku pracy". Jak się okazuje - większość z nas jest tolerancyjna w sprawie domowo-zawodowego ubioru, a wielu ma na koncie własne modowe "grzeszki" związane z pracą zdalną.
Praca w piżamie z łóżka czy elegancka koszula założona do dresu na rozmowę wideo - to coraz rzadziej wyłącznie oryginalna anegdota.
Jak wynika z badań Pracuj.pl, 56 proc. Polaków deklaruje, że ma za sobą doświadczenia pracy zdalnej, a więcej niż co trzeci (35 proc.) pracuje w tym modelu obecnie - w pełni lub hybrydowo. Innymi słowy tzw. home office to zjawisko znane w praktyce ponad połowie respondentów.
Niewątpliwie grono to jest tak duże w wyniku zmian z ostatnich kilkunastu miesięcy - w okresie pandemii COVID-19 wiele firm wyniosło działalność poza siedziby i biura.
Więcej niż 2/3 badanych przyznaje, że do pracy zdalnej ubiera się mniej formalnie, niż do pracy w biurze czy siedzibie firmy - przy czym aż 42 proc. "zdecydowanie" mniej. Jak zauważa Michał Kędziora, ekspert mody męskiej i autor bloga Mr Vintage, sytuacja długotrwałej popularności pracy zdalnej przekłada się bezpośrednio na zainteresowanie odzieżą domową.W ostatnich miesiącach bardzo mocno wzrosła sprzedaż takich produktów, jak dresy, piżamy, kapcie i szlafroki.
Wiele marek wprowadziło lub poszerzyło ten asortyment w swoich kolekcjach zdając sobie sprawę, żę to nie chwilowy trend lecz coś, co zostanie z nami na dłużej. Ubieramy się mniej elegancko, bo wiele osób nie chodzi codziennie do biura, w warunkach domowych motywacja do strojenia się spada.
Czy to dobrze? Jeśli taki rodzaj stroju nie wpływa negatywnie na naszą motywację, to nie ma w tym nic złego. Oczywiście wyjątkiem są sytuacje, w których trzeba i wypada ubrać się bardziej elegancko, np. rozmowy kwalifikacyjne, ważne negocjacje czy spotkania - komentuje Michał Kędziora (Mr Vintage).
Jak się okazuje blisko połowa badanych przyznaje, że podczas home office zdarzało im się siadać do zadań w takim właśnie stroju. Co wolno w domu - nie zawsze przeszłoby oczywiście w firmie. Ponad połowa respondentów potwierdza bowiem, że do pracy w biurze nie ubraliby się w ten sam sposób, co podczas wykonywania obowiązków zdalnie.
Czy jednak praca w domu wolna od "tradycyjnego" biurowego stroju jest właściwie czymś nagannym? Niekoniecznie - uważa tak tylko 27 proc. badanych, a 43 proc. wyraźnie się z tą opinią nie zgadza. Co więcej, tylko co trzeci respondent (33 proc.) wyraża opinię, że ubiór wybierany podczas pracy w domu ma przełożenie na efektywność wykonywania zadań.
Choć jednak badani wykazują się dość dużą tolerancją dotyczącą zasad zawodowego dress code w domu, według ekspertów często może on naprawdę znacząco wpływać na osiągane wyniki. Już nawet częściowe odtworzenie "biurowych" warunków pracy w domu może poprawiać np. naszą koncentrację. Ważnym elementem tego procesu jest dobór stroju.
Każdy z pracujących z domu przeżył swoje momenty modowej słabości i nie ma w tym nic złego. Zauważmy jednak, że podczas pracy zdalnej zacierają się granice między przestrzenią prywatną i służbową. Dlatego tak ważne jest, by umieć wyznaczyć między nimi odpowiedni dystans.
Z pomocą przychodzą pewne rytuały, znane nam z biur czy zakładów pracy. Strój, na który się decydujemy, to też ważny element tej układanki, mogący jasno sygnalizować otoczeniu i nam samym, na co poświęcamy obecnie uwagę. Warto nie lekceważyć wpływu takich pozornie drobnych elementów na to, jak myślimy o pracy. Oczywiście wiele zależy tu od osobistych predyspozycji. Jedni lepiej znoszą rozluźnienie zasad sprzed pandemii, innym ich brak realnie zaburza efektywność pracy - komentuje Łukasz Marciniak, Dyrektor Sprzedaży w eRecruiter, ekspert Pracuj.pl.
Na jakie okazje wybieramy bardziej formalny strój podczas wykonywania pracy zdalnej? Według badań zazwyczaj są one związane z kontaktem z osobami na wyższych stanowiskach od naszego lub pochodzącymi spoza naszej organizacji. Najwięcej, bo połowa respondentów wskazuje na trzy sytuacje, w których ubierają się bardziej elegancko na home office: rozmowy kwalifikacyjne wideo i wirtualne spotkania z przełożonym lub menedżerem (po 53 proc.), a także konferencje z klientem lub kontrahentem (50 proc.).
Zdecydowanie rzadziej jesteśmy gotowi wybierać bardziej formalny strój na spotkania ze współpracownikami tego samego szczebla (35 proc.) czy webinaria oraz konferencje biznesowe (31 proc.).
Praca zdalna poluzowuje zasady zawodowego dress code. Czy jednak aby to wyłącznie zjawisko zrodzone związane ze zmianami po wybuchu pandemii COVID-19?
Według badan pracuj.pl przeprowadzonych w połowie 2019 roku już wówczas aż 7 na 10 Polaków uważało, że w idealnym miejscu pracy powinna istnieć swoboda ubioru, przy zachowaniu odpowiednich granic i zasad. Jak komentował wówczas Michał Kędziora, poluzowywanie zasad ubioru jest zjawiskiem zachodzącym stopniowo od wielu lat, a moda "casualowa" coraz mocniej wpływa także na ubiór w branżach kojarzonych dotychczas z bardziej formalną garderobą.
Coraz więcej ekspertów zastanawia się, jak będzie wyglądać nasza rzeczywistość zawodowa i biurowa po opanowaniu pandemii. Ubiór to także jedna z dziedzin, które warto pod tym względem obserwować. Na odpowiedź na pytanie czy uda nam się wrócić do dawnych, bardziej rygorystycznych zasad stroju, czy też czekają nas kolejne zmiany w biznesowym stylu ubioru - trzeba jeszcze poczekać.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze