Szczepienia a bezpłatny urlop. Co planuje rząd?
- W Ministerstwie Zdrowia toczą się prace, ale z mojej najlepszej wiedzy wynika, że ograniczają się one wyłącznie do tego, żeby pracodawca mógł mieć informacje o stanie zaszczepienia pracowników, ale wyłącznie po to, żeby np. móc organizować im pracę, a nie wysyłać na urlopy - powiedział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii".
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
"Do wykazu prac legislacyjnych rządu została wpisana nowelizacja przepisów antycovidowych, którą przygotowuje Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia. Projekt przewiduje, że w przypadku osoby, która przekaże pracodawcy informację o braku zaszczepienia przeciwko COVID-19 lub nieprzebyciu infekcji wirusa SARS-CoV-2 potwierdzonej wynikiem testu diagnostycznego, lub nie posiadającej ważnego pozytywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, pracodawca będzie mógł ją delegować do pracy poza jej stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju pracy, z wynagrodzeniem odpowiadającym tej pracy. Albo skierować na urlop bezpłatny" - poinformowała "Rzeczpospolita".
- Ja o projekcie, który miałby pozwalać na wysyłanie pracowników na bezpłatny urlop, nie słyszałem - powiedział w studiu Polsat News wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. - Rzeczywiście toczą się prace w Ministerstwie Zdrowia, ale z mojej najlepszej wiedzy wynika, że ograniczają się one wyłącznie do tego, żeby pracodawca mógł mieć informacje o stanie zaszczepienia pracowników, ale wyłącznie po to, żeby np. móc tak organizować im pracę, żeby ich wzajemnie nie narażać, a nie wysyłać na urlopy - dodał.
Poseł Janusz Kowalski (Solidarna Polska) powiedział, że on również nie ma wiedzy na temat cytowanego projektu. - Wprowadzenie jakiejkolwiek segregacji, a więc odbieranie części praw i wolności polskim obywatelom, którzy się nie zaszczepili, będzie prowadzić do tego, że będziemy musieli wyrzucać z pracy nauczycieli, policjantów, wojskowych, potem segregować dzieci. Na to absolutnie nie ma zgody - mówił.
- Jeżeli grozić ma nam kolejny lockdown i pracodawca, który zdążył odbudować swój biznes, znów może stanąć przed widmem zamknięcia tej firmy, a jest szansa, że mogłaby funkcjonować, gdyby wszyscy jego pracownicy byli zaszczepieni, to uważam, że gra jest warta świeczki - ocenił wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
- Problem, z jakim mamy w Polsce do czynienia, wynika z tego, że mamy prezydenta antyszczepionkowca, posłów Zjednoczonej Prawicy antyszczepionkowców - stwierdziła posłanka Izabela Leszczyna (PO).
- To, co pani powiedziała jest kłamstwem od A do Z - odparł Fogiel. - W kwestii szczepienia przeciwko koronawirusowi pan prezydent ma jasne i niezmienne stanowisko. Zaszczepił się, zachęca do szczepień, propaguje je - dodał.
Posłanka wyjaśniła później, że jest przeciwna, by pracodawca sprawdzał pracownika.
- Pracodawca jest po to, żeby dawać pracę. Sama idea, że kogoś, kto prowadzi biznes czy daje pracę obdarzamy jakimikolwiek kompetencjami władz publicznych, jest kompletnym nieporozumieniem i burzeniem normalnego porządku ustrojowego i gospodarczego jaki mamy w państwie. To pomysł niekonstytucyjny - powiedział z kolei poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.
Krzysztof Gawkowski ocenił, że program szczepień w Polsce "nie spełnia oczekiwań, zawiódł". - Trzeba nowych rozwiązań, które będą pomagały w tym, że będziemy wszyscy zaszczepieni. Trzeba rozważyć, czy jesteśmy w sytuacji , w której dzisiaj nie będzie czwartej fali. Jesteśmy kilka kroków przed nią. Nie będzie nowych rozwiązań - będziemy chorowali - powiedział.
pgo/ml//Polsat News