Szukają ludzi do pracy. "Wystarczą chęci". Oferują nawet 8 tys. zł

Plantatorzy szukają chętnych do pracy przy zbiorach. Oferują nawet 8 tys. zł miesięcznie. Niewymagane jest doświadczenie, a jedynie chęci do pracy i dyspozycyjność "od rana do wieczora". Najwięcej ofert jest w województwie łódzkim, kujawsko-pomorskim i lubelskim.

Rolnicy szukają pracowników do zbiorów. Oferują nawet 8 tys. zł

Rolnicy w całej Polsce szukają chętnych do pracy przy zbiorach. Jak zauważa portal "StrefaAgro.pl", zazwyczaj niewymagane jest doświadczenie, a jedynie zapał do pracy i sumienność. Mimo tego, wielu rolników skarży się na trudności ze znalezieniem chętnych. 

Jedno z ogłoszeń, które możemy znaleźć w internecie, dotyczy zbioru malin i porzeczek w województwie kujawsko-pomorskim. Pracodawca oferuje płace w wysokości 32-50 zł brutto za godzinę. Zbiory mają rozpocząć się w pierwszych dniach lipca. Kluczowym wymaganiem jest dyspozycyjność "od rana do wieczora". Do obowiązków należy nie tylko zbiór, ale również przygotowanie warzyw do sprzedaży.  

Reklama

Najwyższe stawki pojawiają się w województwie łódzkim, gdzie za zbiór malin i borówek można dostać nawet 34 zł za godzinę. Do obowiązku pracowników należy również usuwanie liści oraz sortowanie i pakowanie owoców. Zatrudnieniem zajmuje się agencja, która zachęca potencjalnych pracowników informacją o możliwości osiągnięcia średniego wynagrodzenia rzędu 7800 zł miesięcznie. Na chętnych czeka zakwaterowanie, które kosztuje 300 zł miesięcznie za pokój 4- lub 6-osobowy.  

Również w Lubelskiem, nazywanym "owocowym zagłębiem Polski", trwa rekrutacja do zbiorów malin. Praca ma trwać około półtora miesiąca, a zarobki mogą sięgnąć 5-8 tys. zł miesięcznie. Wynagrodzenie ustalane jest od ilości zebranych łubianek.  

Brakuje chętnych do pracy przy zbiorach

Jeden z wielkopolskich plantatorów przyznał w rozmowie ze Strefą Agro, że brakuje chętnych do pracy. "Wystarczą chęci do pracy, ale ludzie nie chcą. A może zarobić, bo to na akord. Przychodzą czasem na kilka dni, jak chcą dorobić i zmieniają się w trakcie sezonu zbiorów" - powiedział. 

Pan Sylwester dodał również, że przymrozki wyrządziły szkody, przez które zbiorów jest mniej niż w poprzednich latach. "Obmarzły wszystkie pierwsze kwiaty. Jest jeszcze chwila, zanim owoce z tych późniejszych będą do zbioru" - dodaje rolnik. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zbiory | zbiory owoców | plantatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »