Urlop na żądanie - czy pracodawca zawsze musi się zgodzić?
Przed nami kolejny tzw. "długi" weekend w tegorocznym kalendarzu dni ustawowo wolnych od pracy. Część z nas nie chcąc wcześniej prosić pracodawcy o urlop, zadzwoni w poniedziałek rano do swojego przełożonego z informacją: "biorę urlop na żądanie". Zatrudnieni są zwykle przekonani, że ten rodzaj urlopu należy im się zawsze, kiedy tego potrzebują, a pracodawca nie może im go odmówić. W praktyce nie jest to jednak takie oczywiste.
W roku kalendarzowym pracownikowi przysługują 4 dni tak zwanego "urlopu na żądanie". Zgodnie z przepisami Kodeksu pracy (dalej w tekście: "KP"), pracodawca zobowiązany jest udzielić takiego urlopu na prośbę pracownika zgłoszoną najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu. Takie sformułowanie przez niektórych pracowników interpretowane jest jako informacja, że urlop na żądanie właściwie nie wymaga zgody pracodawcy.
- Pracownicy stoją zwykle na stanowisku, że istotą urlopu na żądanie jest właśnie brak konieczności uzyskiwania zgody pracodawcy. Sąd Najwyższy, w swoich wyrokach dotyczących spraw pracowniczych, zwracał jednak uwagę, że nieprzypadkowo w art. 1672 KP zostało użyte sformułowanie "udzielić urlopu". Wskazuje ono jednoznacznie, że podobnie jak w przypadku pozostałych urlopów, do jego rozpoczęcia konieczne jest wcześniejsze wyrażenie zgody przez pracodawcę Przepis co prawda nie precyzuje wprost, w jakiej porze dnia należy poinformować pracodawcę o chęci skorzystania z urlopu na żądanie. Przyjmuje się jednak, że należy to zgłosić przed godziną przewidywanego rozpoczęcia pracy według obowiązującego harmonogramu. Taka interpretacja jest spójna z obowiązkiem organizowania pracy w sposób zapewniający pełne wykorzystanie czasu pracy, nałożonym na pracodawcę za pośrednictwem art. 94 pkt 2 KP - podkreśla adw. Rafał Wyziński, koordynator Departamentu Prawa Pracy w kancelarii RK Legal.
Dla pracodawcy, który zgodnie z prawem, o nieobecności pracownika może dowiedzieć się w ostatniej chwili, pomocne może okazać się doprecyzowanie tej kwestii w regulaminie pracy. Można przyjąć rozwiązanie, by w danym zakładzie pracy chęć wykorzystania urlopu na żądanie należy zgłosić do konkretnej godziny. Jest to zgodne z zaprezentowanym powyżej stanowiskiem SN w tej kwestii.
- Powyższe rozważania pokazują, że rozpoczęcie urlopu na żądanie bez uzyskania zgody pracodawcy lub zbyt późne zgłoszenie takiej chęci (tzn. po rozpoczęciu godziny pracy) może być potraktowane jako nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy. A to może skutkować nawet - w skrajnych przypadkach - rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika - dodaje adw. Rafał Wyziński.
Nie oznacza to oczywiście, że pracodawca może odmówić zgody na urlop na żądanie w każdej sytuacji. Mając na uwadze przywołany na początku przepis, pracodawca, co od zasady, nie powinien sprzeciwiać się wnioskowi pracownika. Nie można jednak zapominać, że taki wniosek musi być oceniany także w świetle zasad współżycia społecznego i społeczno-gospodarczego przeznaczenia tego prawa (art. 8 k.p.). Może zatem dojść do sytuacji, gdy urlop na żądanie jest zgłaszany np. w celu sparaliżowania organizacji pracy. W takich sytuacjach pracodawca będzie uprawniony do odmowy wyrażenia zgody na wniosek pracownika. Odmowa ta powinna być przez pracodawcę wyrażona w sposób wyraźny i niebudzący wątpliwości. Z kolei w przypadku, gdy pracodawca nie udziela odpowiedzi po zgłoszeniu przez pracownika chęci skorzystania z urlopu na żądanie, można uznać, że zgoda na taki urlop została wyrażona.
Przepisy kodeksowe nie regulują również formy zgłaszania przez pracownika żądania udzielenia urlopu. Żądanie takie może zostać zgłoszone w dowolnej formie - ustnej, telefonicznej, pisemnej, elektronicznej. Jednak dla celów dowodowych najbezpieczniej jest zgłosić takie żądanie w formie pisemnej. Ponieważ konsekwencje niedochowania procedury zgłaszania żądania o udzielenie urlopu mogą być dla pracownika szczególnie dotkliwe, należy zawsze uzyskać - choćby dorozumianej - zgody pracodawcy na taki urlop.