W Polsce minimalne wynagrodzenie jest prawie trzykrotnie niższe niż w Irlandii

W Polsce poziom minimalnego wynagrodzenia jest wyższy niż m.in. na Litwie, Słowacji, w Estonii czy Czechach. Nadal jednak daleko nam do takich krajów jak Irlandia, gdzie pensja minimalna jest niemal trzykrotnie wyższa niż w Polsce (1656 euro vs 611 euro miesięcznie) - wynika z najnowszych danych Eurostatu.

 Eksperci Personnel Service wskazują, że niski, w porównaniu z wieloma krajami Unii Europejskiej, poziom pensji minimalnej to niejedyny problem. O wysokość pensji minimalnej różnią się również zarobki kobiet i mężczyzn w niektórych zawodach.

 21 z 27 państw UE ma ustawowo wyznaczony poziom płacy minimalnej. Nie zaliczają się do nich Dania, Włochy, Cypr,  Austria, Finlandia i Szwecja. Zgodnie z najnowszymi danymi  Eurostatu, podniesiony od 2020 roku poziom minimalnego  wynagrodzenia w naszym kraju (do kwoty odpowiadającej 611 euro) plasuje Polskę daleko od europejskiej czołówki.

Reklama

Irlandia  (1656 euro), Holandia (1635 euro), Belgia (1593 euro), Niemcy  (1584 euro) czy Francja (1539 euro) mają ponaddwukrotnie  wyższy poziom płacy minimalnej, a w Luksemburgu ta wartość  jest wyższa o ponad trzy razy (2141 euro).

Przepaść

 - Te dane wyraźnie pokazują, że pod względem zarobków Polskę  od czołówki państw Unii Europejskiej ciągle dzieli przepaść.  Co więcej, przed naszym krajem w zestawieniu są także państwa,  które w ocenie Polaków dysponują porównywalnym potencjałem  gospodarczym, takie jak Słowenia, czy państwa, w których od  lat trwa kryzys gospodarczy – Hiszpania i Grecja. Niemniej,  warto podkreślić, że ustawowe podwyższenie płacy minimalnej  pozwoliło wyprzedzić w zestawieniu Litwę i Estonię. Dzięki  temu Polska jest na czele nieformalnej „grupy pościgowej” za  europejską czołówką, złożonej głównie z krajów Europy  Wschodniej – mówi Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i  ekspert ds. rynku pracy.

Nawet wysokość płacy minimalnej dzieli zarobki Polek i Polaków

Jak podkreśla ekspert Personnel Service, Polaków interesują  nie tylko dysproporcje w zarobkach w skali europejskiej, ale  także – lokalnej. A te potrafią być znaczące m.in. ze względu  na płeć. Zgodnie z przeprowadzanym cyklicznie co dwa lata  badaniem Głównego Urzędu Statystycznego „Struktura wynagrodzeń  według zawodów”, przeciętne wynagrodzenia kobiet są niższe niż  mężczyzn na tym samym stanowisku. Czasem o kilkaset złotych, a  czasem nawet o kwotę większą niż ustawowa płaca minimalna.  Badanie GUS skupia się na tzw. wielkich grupach zawodów. To  m.in. specjaliści, pracownicy usług i sprzedawcy czy robotnicy  przemysłowi oraz rzemieślnicy. W 8 z 9 wielkich grup zawodów wyższe przeciętne wynagrodzenie przypada mężczyznom.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

 Przeciętne miesięczne wynagrodzenie ogółem brutto w  październiku 2018 roku wyniosło 5003,78 zł. Mężczyźni  zarabiali o 8,9 proc. więcej od średniej (tj. o 443,46 zł), a  kobiety - mniej o 9,2 proc. (czyli o 460,42 zł). Oznacza to, że  przeciętne wynagrodzenie mężczyzn było o aż 19,9 proc. (o 903,88  zł) wyższe od tego, które otrzymują kobiety na podobnych  stanowiskach. Najwyższa różnica w przeciętnym wynagrodzeniu  dotyczyła grupy władz publicznych, wyższych urzędników i  kierowników, wynosząc 2851 zł brutto, czyli więcej niż  aktualna ustawowa płaca minimalna. Z danych GUS wynika, że  również w przypadku prostych prac różnica ta jest znacząca. Przeciętne wynagrodzenie w tej grupie wynosi 3002 zł brutto, a  różnica w uposażeniu kobiet i mężczyzn to aż… 579 zł na  niekorzyść kobiet. Eksperci Personnel Service wskazują, że  niwelowaniu luki w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn mogą  sprzyjać odpowiednie regulacje prawne.

Problem całej Unii

 - Dysproporcje zarobków kobiet i mężczyzn to problem w całej  Unii Europejskiej. I choć dane za lata 2018-2020 dopiero  poznamy, już teraz warto zastanowić się nad przyczynami  takiego stanu rzeczy. Niestety na przestrzeni lat sytuacja  poprawia się tylko nieznacznie. Dlatego niektóre kraje  postanowiły rozwiązać ten problem na poziomie regulacji  prawnych. Islandia już w 2018 roku wprowadziła prawo, które  nierówne wynagradzanie kobiet i mężczyzn za analogiczną pracę  traktuje jako przestępstwo. Islandzkie firmy, które stosują  dyskryminację płacową narażają się na karę wynoszącą nawet do  500 dolarów dziennie – zauważa Krzysztof Inglot. Jedyną grupą zawodów, w której kobiety odnotowały wyższe  przeciętne zarobki, byli rolnicy, ogrodnicy i rybacy. W tych  zawodach płeć piękna zarabia więcej, ale przeciętnie tylko o  11,28 zł brutto miesięcznie.

 - - - -

Personnel Service to firma specjalizująca się w rekrutacji i  zatrudnianiu pracowników z Ukrainy na potrzeby pracodawców w  Polsce.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zarobki | Polska | UE | płaca minimalna | zarobki za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »