Zarobki: Nauczyciele na Węgrzech żądają podwyżek i zmniejszenia obciążeń
Natychmiastowych podwyżek i zmniejszenia obciążeń pracowników oświaty na Węgrzech zażądały we wtorek dwa związki zawodowe pedagogów na konferencji prasowej w Budapeszcie, zapowiadając utworzenie wspólnego komitetu strajkowego.
Związek Zawodowy Pedagogów (PSZ) i Demokratyczny Związek Zawodowy Pedagogów (PDSZ) przedstawiły swoje żądania w liście do premiera Viktora Orbana w przypadający 5 października Światowy Dzień Nauczyciela. Zapowiedziały też utworzenie wspólnego komitetu strajkowego.
Związkowcy domagają się, by podstawa wynagrodzenia nauczycieli była obliczana wstecznie od 1 września 2021 r. w odniesieniu do aktualnej pensji minimalnej. Teraz odniesieniem jest pensja minimalna z 2014 r. Żądają także podniesienia wynagrodzeń pracownikom oświaty, którzy nie są nauczycielami.
Pedagodzy chcą również, by został wprowadzony limit 22 godzin tygodniowo na nauczanie w klasie i aby liczba godzin pracy asystentów nauczycieli została zmniejszona z obecnych 40 do 35 godzin tygodniowo.
Szefowa PSZ Zsuzsa Szabo powiedziała, że związki zawodowe wystosowały również listy do partii parlamentarnych, apelując o opracowanie propozycji dla pracowników oświaty.
Szabo zaznaczyła, że domagają się oni podwyżek i zmniejszenia obciążeń zawodowych już od 2018 r., ale na czas pandemii zawiesili negocjacje, gdyż uważają za istotniejszą ochronę życia i zdrowia.
Jak podkreśliła, teraz brakuje w oświacie 12 tys. pedagogów, nie licząc tych, których trzeba zastępować z powodu koronawirusa. W takich warunkach pedagodzy nie są w stanie zapewnić takiego nauczania, jakie jest prawem podstawowym dziecka - wskazała.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Szef kancelarii premiera Gergely Gulyas powiedział w zeszłym tygodniu, że zgadza się z poglądem, iż pensje nauczycieli są niskie i należy je podnieść do poziomu, który zapewni długofalową konkurencyjność zawodu.