ZUS nie bierze wolnego w majówkę. To grozi za "lewe" zwolnienie

Długi weekend majowy już za pasem, jednak nie wszyscy będą mieli w tym czasie wolne. Jak zauważa "Dziennik Gazeta Prawna", w okresie majówki ZUS weźmie pod lupę osoby przebywające na zwolnieniach lekarskich. W przypadku stwierdzenia, że wystawienie L4 przez lekarza było bezzasadne, to zarówno medykowi, jak i pracownikowi, grożą kary.

Majówka to dobry moment na skorzystanie z urlopu, aby wydłużyć sobie wolne od pracy. Jednak nie wszyscy mogą się zdecydować na ten przywilej, wybierając mniej konwencjonalną metodę, czyli idąc na "lewe L4". Plany takich pracowników może jednać popsuć ZUS.

"Lewe L4" w czasie majówki to ryzykowny pomysł. ZUS nie bierze wolnego

Jak zauważa "DGP", najczęściej kontrolerzy ZUS sprawdzają zasadność wystawionych zwolnień lekarskich w dni robocze. Jednak w okresach szczególnych, jak np. święta, urzędnicy mogą przeprowadzić dodatkowe kontrole. Długi weekend majowy to natomiast czas, w którym poszczególni pracownicy mogą próbować "kombinować".

Reklama

Chodzi o procedurę tzw. "mostkowania", czyli krótkich zwolnień lekarskich pomiędzy dniami ustawowo wolnymi od pracy. Tegoroczny układ kalendarza powoduje, że nawet jeden dzień urlopu lub L4 pozwoli uzyskać łącznie 5 dni wolnego. 

I to właśnie takie osoby, których "mostkowanie" może skusić, muszą też pamiętać o drugiej stronie medalu. ZUS bowiem może sprawdzić zwolnienie chorobowe skupiając się na dwóch aspektach: czy zwolnienie wystawione przez lekarza było zasadne, np. czy objawy pracownika zgadzają się z diagnozą oraz w jaki sposób ubezpieczony spędza czas.

Zwolnienie lekarskie a kontrole. Nie tylko urzędnicy mogą sprawdzić pracownika

W pierwszej sytuacji urzędnicy mogą posiłkować się opinią lekarza orzecznika, a w przypadku podejrzeń co do braku zasadności zwolnienia pracownik będzie musiał się stawić na kontrolę osobiście. Wówczas lekarz oceni, czy pacjent jest niezdolny do pracy, czy może do niej wrócić. Taki powrót może być wiążący nawet od dnia, w którym taka dodatkowa kontrola miała miejsce. 

W drugim przypadku pracownicy muszą się liczyć z tym, że kontrolerzy ZUS mogą zapukać do ich drzwi. Przeważnie przy wystawianiu zwolnienia lekarz pyta chorego o adres, pod jakim ten będzie przebywać w czasie zwolnienia. Niezależnie czy jest to stałe miejsce zamieszkania, czy tymczasowego pobytu, urzędnicy mogą wybrać się pod ten adres i sprawdzić, czy pracownik dostosowuje się do zaleceń lekarza.

Podobną możliwość co urzędnicy mają również pracodawcy. W przypadku podejrzeń, że pracownik przebywający na L4 w czasie zwolnienia podejmuje np. inną pracę zarobkową, firma może zgłosić się do z prośbą ZUS lub samodzielnie skontrolować podwładnego.

Kary ZUS za bezzasadne L4. Pracownikowi grozi zwolnienie, ale dyscyplinarne

W zależności od efektów opisywanych kontroli, osobom zamieszanym w wystawianie i branie "lewych L4" grożą różne konsekwencje. W przypadku, w którym ZUS uzna, że zasiłek chorobowy był wypłacany niezgodnie ze stanem faktycznym, pracownik będzie musiał zwrócić środki do Zakładu. Jednocześnie taka próba oszukania pracodawcy może być dla niego powodem do zastosowania "dyscyplinarki", czyli zwolnienia z pracy w trybie natychmiastowym z winy pracownika. 

Jednak nie tylko zatrudnieni mogą zostać ukarani. Lekarze, którzy bezzasadnie wystawili zwolnienie, muszą tłumaczyć się ze swoich decyzji przed prokuraturą. Dodatkowo ZUS może cofnąć medykowi uprawnienia do wystawiania L4.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ZUS | zwolnienie chorobowe | kontrola L4 | majówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »