Czy Grecy zdecydują się na ryzykowny krok
Przyspieszone wybory parlamentarne w Grecji mają być w Europie, jednym z najważniejszych wydarzeń rozpoczętego właśnie 2012 roku. To głosowanie jest konsekwencją kryzysu ekonomicznego i politycznego.
Trwający w Grecji od wielu miesięcy kryzys ekonomiczny doprowadził w listopadzie do ustąpienia rządu Jeorjosa Papandreu. Bezpośrednim powodem dymisji premiera, była jego zaskakująca propozycja poddania pożyczki z Unii Europejskiej pod referendum. Nowy grecki premier, technokrata Lukas Papademos, stworzył rząd jedności narodowej, składający się z przedstawicieli trzech partii. Nowe wybory parlamentarne były początkowo zapowiadane na luty, ale pod koniec 2011 roku zostały przesunięte na kwiecień.
Dziennikarz ekonomiczny greckiej gazety "Makedonia" Giorgos Christides podkreśla, że to, czego najbardziej teraz potrzeba Grekom, to spokój i powrót zaufania na rynki finansowe. Grecki rząd ma teraz przed sobą m.in. uporządkowanie zaniedbywanej przez lata dyscypliny fiskalnej państwa.
_ _ _ _
Greccy lekarze i farmaceuci rozpoczęli strajk przeciwko zapowiadanym oszczędnościom i obniżeniu ich pensji. Rząd w Atenach, w ramach ratowania finansów, przewiduje liberalizację prawa i oszczędności w sektorze publicznym. Przedstawiciele greckiej branży medycznej to kolejna strajkująca grupa zawodowa.
Większość aptek ma być zamknięta do jutra. Publiczne szpitale odwołały na 24 godziny wszystkie planowane operacje, przeprowadza się jedynie zabiegi ratujące życie. W ten sposób lekarze i farmaceuci chcą zmusić grecki rząd do wycofania się z planu obniżki wynagrodzeń i cięć wydatków w służbie zdrowia.
Grecka ekipa rządząca, w ramach planu oszczędnościowego, do którego zobowiązały ją Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, próbuje znacznie zmniejszyć wydatki publiczne. Zamrożono między innymi pensje dla urzędników i zawieszono dodatki. Od wielu miesięcy kraj zmaga się z kryzysem zadłużenia i stoi na skraju bankructwa.