PiS złożył w Sejmie projekt noweli ws. jawności zarobków w NBP
PiS złożył w Sejmie projekt noweli ws. jawności wysokości wynagrodzeń w NBP - wynagrodzenia osób na kierowniczych stanowiskach w NBP nie będą mogły przekroczyć 60 proc. pełnego wynagrodzenia prezesa NBP; wysokość wynagrodzeń władz NBP i osób na kierowniczych stanowiskach, będzie publikowana w BIP.
Według projektu nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim oraz ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, wynagrodzenia na kierowniczych stanowiskach w NBP nie będą mogły przekroczyć 60 proc. pełnego wynagrodzenia prezesa NBP.
Z projektu wynika też, że wysokość wynagrodzeń prezesów, wiceprezesów, członków zarządu i osób pełniących kierownicze stanowiska w NBP będzie publikowana w Biuletynie Informacji Publicznej, a osoby sprawujące funkcje kierownicze w NBP będą składały oświadczenia majątkowe.
Do prezentowania projektu noweli wybrany został przewodniczący komisji finansów publicznych, poseł PiS Andrzej Szlachta.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PiS Ryszard Terlecki mówił, że projekt "rozstrzygnie wątpliwości, zastrzeżenia czy zarzuty kierowane pod adresem banku dotyczące jawności oświadczeń majątkowych, a także wysokości wynagrodzeń".
Terlecki pytany, kiedy odbędzie się pierwsze czytanie projektu, odpowiedział: "trudno powiedzieć, to zależy od harmonogramu posiedzeń Sejmu". Dopytywany, czy pierwsze czytanie tego projektu odbędzie się dopiero na lutowym posiedzeniu Sejmu - które planowane jest w dniach 20-22 lutego - Terlecki odparł: "czy będzie wcześniejsze, to zależy od tego, czy będą poprawki do budżetu w Senacie, ale spodziewamy się raczej, że takich poprawek nie będzie". Ustawę budżetową na ten rok Sejm uchwalił 16 stycznia, Senat ma się nią zająć na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu.
Szlachta powiedział podczas wtorkowej konferencji w Sejmie, że "art. 66 obecnej ustawy o Narodowym Banku Polski, który mówi, że wynagrodzenie prezesa i wiceprezesów ustala się w oparciu o ogólne zasady kształtowania wynagrodzeń dla kierowniczych stanowisk w państwie". - Natomiast wynagrodzenia pracowników NBP określa zarząd na podstawie przyjętego rozporządzenia i te wynagrodzenia dla poszczególnych pracowników NBP ustalone przez zarząd NBP nie mogą przekroczyć 0,6-krotności pełnego wynagrodzenia prezesa NBP, a więc ustalamy ten górny pułap dla pracowników NBP na kierowniczych stanowiskach - przekazał Szlachta.
Oznacza to, jak mówił poseł PiS, że wynagrodzenia pracowników NBP na kierowniczych stanowiskach nie będą mogły przekroczyć 60 proc. "pełnego wynagrodzenia prezesa, a więc wynagrodzenia zasadniczego, nagród, premii itd.".
Jak dodał te wszystkie wynagrodzenia i zasady wynagradzania ustalone przez zarząd banku będą miały charakter publiczny. - W naszym projekcie znajduje się zapis, że wysokość wynagrodzeń prezesów, wiceprezesów, członków zarządów oraz osób pełniących kierownicze stanowiska w NBP będzie opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej obejmując okres od 1995 r. (...), aby można było porównać, w razie dyskusji, jak na przestrzeni ostatnich lat kształtowały się wynagrodzenia - powiedział Szlachta.
Poseł PiS mówił ponadto, że projekt przewiduje, iż osoby zajmujące kierownicze stanowiska w NBP, prezes, wiceprezesi podlegają obowiązkowi składania oświadczeń majątkowych. - Przy czym oświadczenia prezesa NBP oraz pierwszego zastępcy prezesa NBP są składane prezydentowi RP. Pozostałe oświadczenia wiceprezesów, członków zarządu oraz osób pełniących kierownicze stanowiska w NBP składają oświadczenia na ręce prezesa NBP - doprecyzował. Dodał, że oświadczenia te trzeba będzie składać do 31 marca roku następnego po roku, którego te oświadczenia dotyczą.
Proponowane przez PiS zmiany są konsekwencją doniesień medialnych dotyczących wynagrodzeń współpracowniczek prezesa NBP Adama Glapińskiego - szefowej departamentu komunikacji i promocji Martyny Wojciechowskiej oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik. Pod koniec grudnia ub.r. "Gazeta Wyborcza" donosiła, że zarobki Wojciechowskiej wynoszą ok. 65 tys. zł "wraz z premiami, dodatkowymi dochodami i bonusami", czemu bank zaprzeczył.
Przed dwoma tygodniami zastępca dyrektora departamentu kadr w NBP Ewa Raczko zapewniała podczas konferencji prasowej, że "żaden z dyrektorów w NBP nie otrzymuje powszechnie i nieprawdziwie podawanego w mediach miesięcznego wynagrodzenia w wysokości ok. 65 tys. zł bądź wyższej".
Tego samego dnia prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział, że pod ustawą dotyczącą jawności wynagrodzeń w NBP podpisze się "obydwoma rękoma".