Gaz u końcowego odbiorcy - ostatni etap drogi błękitnego paliwa
Ostatnim etapem "życia" gazu ziemnego jest jego dostawa do odbiorcy końcowego. Tam następuje pomiar ilości dostarczonego gazu i jego zużycie. Potem pozostaje jedynie uregulować rachunek. Klienci mają swobodę w wyszukiwaniu najlepszych ofert, ale ponoszą także ryzyko np. wzrostu cen.
Do końcowego odbiorcy gaz dostarczany jest gazociągami, tworzącymi system dystrybucji gazu. Tylko najwięksi konsumenci zużywający bardzo duże ilości są podłączeni do systemu przesyłowego, czyli strategicznych gazociągów wysokiego ciśnienia. To elektrownie gazowe, elektrociepłownie i różnego rodzaju zakłady chemiczne, w których gaz - obok spalania do celów energetycznych - jest używany do najróżniejszych procesów: produkcji nawozów i różnego rodzaju związków chemicznych czy przerobu ropy naftowej.
Poza tą niewielką, ale ważną grupą odbiorców, pozostali klienci podłączeni są do sieci dystrybucyjnej. To system pracujący zwykle pod niższym ciśnieniem, zdolny przesyłać mniejsze ilości gazu, za to mocno rozgałęziony. Gazociągi tworzące system dystrybucji pozwalają na dostarczanie ekologicznego paliwa gazowego do poszczególnych gospodarstw domowych, przyczyniając się tym samym np. do ograniczenia smogu.
Systemem dystrybucyjnym zarządza specjalne przedsiębiorstwo o statusie Operatora Systemu Dystrybucyjnego gazu (OSD). W Polsce największym OSD jest Polska Spółka Gazownictwa sp. z o.o. z Grupy Kapitałowej PGNiG, która obsługuje ponad 90 proc. odbiorców gazu i zarządza siecią prawie 200 tys. km gazociągów. Działają też w Polsce inni operatorzy zarządzający mniejszymi, lokalnymi sieciami.
Zobacz także: W Polsce wciąż odkrywamy nowe zasoby gazu
Każdy odbiorca końcowy wyposażony jest w układ pomiarowy wyposażony m.in. w gazomierz, którego zadaniem jest pomiar ilości gazu zużywanego przez odbiorcę. O ile u największych klientów stosuje się skomplikowane układy pomiarowe, o tyle podstawowa zasada działania gazomierzy zamontowanych u najmniejszych odbiorców nie zmienia się od wielu lat. Przepływ gazu wprawia w ruch specjalne miechy, które napędzają liczydło gazomierza.
Do systemów pomiarowych weszły już najnowsze rozwiązania - są to gazomierze wyposażone w moduły elektroniczne umożliwiające m.in. zdalny odczyt, dzięki czemu dane o zużyciu paliwa gazowego bezpośrednio trafiają do centrali dystrybutora. Informacje te finalnie służą sprzedawcy do wystawiania odbiorcy rachunku za zużyty gaz.
Największym sprzedawcą gazu do klientów indywidualnych w Polsce jest PGNiG Obrót Detaliczny, spółka z Grupy Kapitałowej PGNiG, która posiada ok. 6,7 mln klientów. Na rynku aktywnie działają także inni sprzedawcy, kupujący gaz np. na giełdzie i odsprzedający go klientom. Alternatywni sprzedawcy są najbardziej widoczni w segmencie małych i średnich firm gdzie mogą liczyć na stosunkowo wysoką marżę, a sami nie są zmuszeni do tworzenia rozbudowanych centrów obsługi klientów.
Klienci mają swobodę w wyszukiwaniu najlepszych ofert, ale ponoszą także ryzyko np. wzrostu cen. Sprzedaż do gospodarstw domowych jest - i będzie jeszcze przez kilka lat - regulowana taryfą. Taryfa określa w praktyce najwyższy możliwy poziom ceny dla danego sprzedawcy w konkretnym okresie czasu. Dziś klienci indywidualni mogą korzystać także z kompleksowych ofert typu dostawa gazu i energii elektrycznej od jednego sprzedawcy.
Zobacz także: Jak i gdzie wydobywamy gaz w Polsce?
W warunkach coraz bardziej uwolnionego rynku zdarzają się jednak przypadki, w których sprzedawca nagle przestaje się wywiązywać z umowy z klientem, bo np. zbankrutował lub odebrano mu koncesję na handel gazem (np. dlatego że oszukiwał swoich klientów). Na taką okoliczność istnieje specjalny pakiet przepisów, ciągle rozbudowywany o nowe rozwiązania. Aby zagwarantować odbiorcy nieprzerwane dostawy gazu w sytuacji kiedy jego dostawca przestaje realizować zawartą umowę, prawo przewiduje instytucję tzw. sprzedawcy awaryjnego.
Licznych uregulowań wymaga kwestia należności za gaz dla nowego sprzedawcy i umów z nim. To o tyle ważne, że odbiorca często nie ma w ogóle świadomości, że gaz płynący do niego, pochodzi już od innego sprzedawcy. Zgodnie z polskim prawem sprzedawcą awaryjnym gazu gwarantującym nieprzerwane dostawy na największej sieci dystrybucyjnej jest PGNiG Obrót Detaliczny. Spółka zagwarantowała ciągłość dostaw gazu ponad 52 tys. odbiorców, których w roku 2018 zawiedli ich dotychczasowi sprzedawcy gazu.
Pozostaje jeszcze kwestia rachunku. Koszt towaru, czyli gazu stanowi jedynie część kwoty do zapłacenia. Pozostałe pozycje to - oprócz podatków - opłaty sieciowe i abonamentowe.
Opłata abonamentowa to głównie rozłożony na klientów koszt obliczania i wystawiania należności, wystawiania i dostarczania faktur, ewentualnie kontroli gazomierzy.
Za pomocą stałej opłaty dystrybucyjnej OSD zdobywa środki na utrzymanie i remonty sieci gazowej, ewentualnie na jej rozbudowę. W uproszczeniu to koszty prowadzenia działalności polegającej na dystrybucji gazu i koszt zwiększania liczby klientów - poprzez rozbudowę sieci.
Natomiast opłata dystrybucyjna zmienna zależy od ilości przesłanego gazu. Generalnie to koszty operacyjne - przesłania wymaganej ilości gazu odpowiedniej jakości.
Dystrybutor nie może ustalać opłat dowolnie. Są one również zatwierdzane przez regulatora rynku czyli Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, który dokładnie bada, czy ich wysokość znajduje uzasadnienie w ponoszonych kosztach.
Zobacz także: Skąd się bierze gaz ziemny?
Leszek Kadej, WyskieNapiecie.pl