Marek Goliszewski, prezes BCC: Polski Ład wystraszył nawet tych, którzy wspierają PiS
Rozdawnictwo pieniędzy zaplanowane w Polskim Ładzie mają sfinansować mali i średni przedsiębiorcy, czyli ci, którzy najbardziej ucierpieli podczas pandemii - ocenia Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.
- W Polskim Ładzie pieniędzy nie dostaną ci, którzy tworzą wzrost gospodarczy, a wyborcy Prawa i Sprawiedliwości - mówi Interii Goliszewski. - Doktryna PiS stawia na Polskę jako kraj socjalistyczny i narodowy. To doktryna oparta na ingerencji państwa w gospodarkę. Wzrost gospodarczy opierać się ma na popycie konsumpcyjnym - trzeba dać ludziom pieniądze, by wydali je w sklepach, a te będą zamawiać u producentów kolejne towary. Pytanie jednak skąd wziąć pieniądze na to rozdawnictwo. Okazuje się że mają je sfinansować ci, którzy najbardziej ucierpieli w pandemii - mali i średni przedsiębiorcy. Racjonalne argumenty, że trzeba postawić na gospodarkę rynkową, demokrację i prywatną przedsiębiorczość, nie trafiają do rządowych rozmówców. Może z wyjątkiem wicepremiera Gowina, ale jego siła przebicia jest mała, jak widzimy - dodaje Goliszewski.
- Tak naprawdę to doktryna Keynesa, którą stosowali w USA Roosevelt i Obama, ale sami musieli od niej odstąpić, bo kasa państwa zaczęła świecić pustkami. Polska ma 1,5 biliona złotych długu publicznego, a deficyt sektora finansów publicznych to 150 mld złotych. Państwo wydało na wsparcie przedsiębiorców, zresztą z naszych podatków, ponad 200 mld zł. Teraz pieniądze dać mają przedsiębiorcy - to obniży ich kreatywność i skłonność do inwestycji, a tylko one nakręcają wzrost gospodarczy i napełniają kasę państwa - wskazuje Goliszewski.
- Oczywiście pomogą pieniądze z UE - pytanie na co pójdą. Tylko 18 proc. tych funduszy skierowano na wsparcie prywatnych firm. Inwestycje publiczne napędzą gospodarkę do czasu. My musimy budować jej konkurencyjność, a nie dawać pieniądze do ręki. To tylko rozkręca inflację z którą już dziś mamy problem - dodaje szef BCC.
- Liczymy na dialog z rządzącymi i na uwzględnienie przez nich zasad ekonomicznych, spróbujemy ograniczyć całe to rozdawnictwo - deklaruje lider BCC. Zauważa jednak że sondaże pokazują wzrost notowań PIS po prezentacji Polskiego Ładu, a polityka wygrywa z ekonomią. - Impas przełamać może dopiero dojście do władzy ludzi, którzy rozumieją gospodarkę rynkową. Takich partii jednak nie widać, chyba trzeba je dopiero stworzyć. Być może ludzie muszą przeżyć jakiś wstrząs by znów postawić na to, co dało nam sukces w ciągu ostatnich 30 lat: na demokrację, na gospodarkę rynkową i na energię przedsiębiorczych Polaków - dodaje Goliszewski.
- Mam sygnały że Polski Ład źle przyjęło także wielu z tych, którzy głosowali na PiS - zauważa prezes BCC. - Pytają: jak to? W trakcie pandemii wypruwaliśmy sobie żyły, utrzymaliśmy płynność firm, nie zwalnialiśmy ludzi... - i tak dostajemy prezent od rządu? Owszem, na ochronę zdrowia trzeba wydać więcej pieniędzy, ale bez jej reorganizacji nic to nie da. Przedsiębiorcy to widzą i przewidują, że ich pieniądze zostaną po prostu zmarnowane. Dlatego Polski Ład nie zyskał aprobaty nawet wśród tych przedsiębiorców, którzy wspierali dotąd PiS - podsumowuje Goliszewski.
Wojciech Szeląg
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami