Firmy naftowe stawiają na zieloną energię
Świat idzie w kierunku zielonej energii. Troska o środowisko i zapobieganie zmianom klimatycznym oznacza konieczność transformacji polityki energetycznej.
Dotknie to istotnie choćby przedsiębiorstwa z sektora naftowego. Nowa rzeczywistość wymaga opracowania długoterminowych strategii. Firmy przestawiają się już od pewnego czasu na nowe tory, bo z czasem ropa będzie coraz mniej potrzebna.
Jednym z bardziej spektakularnych był zwrot Statoilu, największej norweskiej firmy z branży petrochemicznej. Zmieniła ona w 2018 roku nazwę na Equinor, co ma być symbolicznym elementem jej transformacji. Odcinając się od cząstki "-oil" pokazała, że docelowo będzie odchodzić od tradycyjnych węglowodorów - ropy i gazu.
Spółka ogłosiła strategię zakładającą, że do 20 proc. inwestycji do 2030 roku stanowić będą projekty oparte na "nowych rozwiązaniach energetycznych". Nadal kontynuuje działalność w branży naftowo-gazowej, ale stopniowo zwiększa swoje zaangażowanie w morskie farmy wiatrowe i w energię słoneczną. Wcześniej, jeszcze w 2012 roku, podjęła decyzję o sprzedaży swojej międzynarodowej sieci stacji paliw.
Equinor zapowiedział, że zmniejszy emisję netto z wydobycia węglowodorów na szelfie norweskim i z zakładów na lądzie o 40 proc., do 2030 roku, o 70 proc. do 2040 roku i prawie do zera w 2050 roku. Zarząd spółki podkreślał, że będzie to wymagać stopniowego przechodzenia z ropy i gazu na czystą energię elektryczną. Zapowiadał dalsze inwestycje w czysty wodór, w morskie farmy wiatrowe, ale również w wychwytywanie i składowanie lub zagospodarowanie dwutlenku węgla.
W 2050 roku neutralność klimatyczną mają osiągnąć również inne firmy z branży, m.in. hiszpański Repsol, brytyjskie BP oraz kanadyjski Cenovus Energy.
BP póki co nie zdradza szczegółów na temat dojścia do neutralności klimatycznej - ma je przekazać we wrześniu tego roku. Spółka informuje, że w przyszłości nadal będzie produkować paliwa kopalne, ale na niższych poziomach niż kiedyś.
Cenovus Energy zanim osiągnie cel zerowej emisji netto do 2050 r. zamierza zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych o 30 proc. na baryłce ropy do 2030 roku. Firma położy nacisk na optymalizację operacyjną, rozwój inicjatyw prowadzących do redukcji emisji metanu, ale też nowe rozwiązania technologiczne, które będą powstawać we współpracy z firmami branżowymi i zespołami naukowców.
Repsol z kolei podkreśla, że dojście do celu, jakim jest zeroemisyjność, nie będzie możliwe bez inwestycji w odnawialne źródła energii, które firma rozwija już od dłuższego czasu. Konieczne będzie też zwiększenie produkcji zaawansowanych biopaliw, zielonego wodoru i technologii CCS (Carbon Capture and Storage - technologia wychwytania i przechowywania CO2).
Także polskie koncerny paliwowe, Orlen i Lotos, widzą, że czerpanie dochodów z samego przerobu ropy na paliwa nie może być rozwiązaniem docelowym. Orlen informował jakiś czas temu, że pracuje nad aktualizacją strategii do 2022 roku. Chce przedstawić odświeżony dokument do końca bieżącego roku. Uwzględni on zmiany zachodzące na rynku związane m.in. z dekarbonizacją, a także kierunki inwestycyjne firmy.
PKN ogłasza, że chce być koncernem multienergetycznym. Spółka stara się obecnie o zgodę na przejęcie Lotosu. Argumentuje, ze połączenie wzmocni grupę i sprawi, że będzie bardziej konkurencyjna w regionie. Fuzja da również przewagi po stronie zakupowej - duży podmiot może wynegocjować korzystniejsze warunki zakupu różnych towarów czy usług.
Ale to nie koniec - w grudniu zeszłego roku płocki koncern ogłosił dodatkowo, że chce przejąć również producenta energii elektrycznej, gdańską Energę. Przedstawiciele Orlenu tłumaczyli, że płocka firma ma pion energetyczny, ale nie ma sieci dystrybucyjnej, ani rozwiniętej sprzedaży. A taką dysponuje Energa. W dodatku Energa ma w portfelu ponad 30 proc. energii z OZE.
Sam Orlen również planuje wejść szeroko w zieloną energetykę, a konkretnie w morskie farmy wiatrowe. Spółka planuje budowę farm na Bałtyku o mocy 1200 MW. Prace budowlane mają rozpocząć się na przełomie 2023 i 2024 roku. Obecnie spółka jest w trakcie wyboru partnera, z którym będzie realizować tę inwestycję. Rozmowy się przeciągają, bo w grę wchodzi szersza współpraca z partnerem, również przy innych projektach w obszarze OZE.
Firma planuje też w 2021 roku w biorafinerii w Trzebini budowę instalacji do oczyszczania wodoru, która umożliwi wprowadzenie tego paliwa na rynek. Orlen podpisał w minionym roku list intencyjny z PESA Bydgoszcz w sprawie rozwoju transportu szynowego zasilanego wodorem. W pierwszej kolejności koncentruje się jednak na współpracy przy rozwoju transportu miejskiego zasilanego wodorem.
Szans w rozwoju technologii wodorowej upatruje również Lotos. - Na tym polu jesteśmy bardzo aktywni, bo to właśnie na naszych stacjach paliw - w Gdańsku i w Warszawie - będzie można po raz pierwszy zatankować wodór. Zakłada to dofinansowany ze środków unijnych projekt Pure H2, w ramach którego na terenie naszej rafinerii powstanie instalacja do oczyszczania i dystrybucji tego paliwa. Projekt jest w trakcie realizacji, obecnie rozpisujemy kolejne postępowania przetargowe - mówił niedawno prezes spółki Jan Majewski.
Obie firmy aktywnie działają również w dziedzinie elektromobilności i rozwijają punkty ładowania e-samochodów.
morb