Każda włoska rodzina zapłaci 635 euro

Włoskie związki zawodowe ogłosiły na dziś strajk przeciwko pakietowi antykryzysowemu, przewidującemu m. in. radykalną reformę systemu emerytalnego.

Związkowcy mówią o "ścieżce wojennej" z nowym rządem i zapowiadają dalsze protesty, jeżeli ofiary i wyrzeczenia, niezbędne dla wyjścia z kryzysu, pozostaną rozłożone niesprawiedliwie. Nieformalne wieczorne spotkanie liderów największych central związkowych z premierem Mario Montim i jego najbliższymi współpracownikami nie przyniosło żadnego rezultatu. Na uwagi związkowców, że pakiet jest niesprawiedliwy, szef rządu odpowiedział, że sytuacja kraju wymaga tak drastycznych posunięć.

Kryzys finansowy i gospodarczy, w jakim znajdują się Włochy, nie pozwala na niewielkie nawet zmiany w programie oszczędnościowym, który zdaniem jego przeciwników w 60 procentach oparty jest na podatkach. Podobnego zdania, co związki zawodowe jest wiele partii, formalnie popierających rząd Mario Montiego. Świadczy o tym aż 1600 poprawek zgłoszonych w parlamencie. Chcąc uniknąć zbędnej, według niego, i czasochłonnej dyskusji, rząd najprawdopodobniej zdecyduje się wystąpić w sprawie pakietu o pierwsze w swej historii wotum zaufania. Może to nastąpić już w połowie tego tygodnia. Obliczono, że uzyskanie dodatkowych 30 miliardów, kosztować będzie każdą włoską rodzinę 635 euro

Reklama
IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Włochy | euro | rodzina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »