Sławomir Dudek, FOR: Bezpieczeństwo da nam gospodarka i sojusze

- Pierwszym skutkiem napaści Rosji na Ukrainę jest oczywiście napływ uchodźców. To największy kryzys migracyjny od czasu II wojny światowej. Fala uchodźców to problem nie tylko humanitarny, ale także ekonomiczny - przyniesie ona koszty dla budżetu i zmiany na rynku pracy. Mamy też rozchwianie rynków finansowych i surowcowych, ogromny wzrost niepewności, w przypadku polskiej waluty i naszych obligacji widać ogromny odpływ inwestorów z naszego rynku - podkreśla Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

- Na Rosję nałożono masowe sankcje, ale ich skutki odczujemy także my, choć nasz eksport do Rosji i Ukrainy nie był duży, sięgał 2,8 proc. Mówi się jednak o ograniczeniu importu surowców energetycznych. Uważam że grozi nam stagflacja, wolny wzrost przy wysokiej inflacji, wkrótce dwucyfrowej. To trudny scenariusz - trzeba podnosić stopy procentowe by walczyć z inflacją, ale to zarazem uderza w inwestycje i konsumpcję.

Polska może ucierpieć nawet bardziej niż inne kraje, bo wojnę mamy tuż za naszą granicą a wiarygodność polskich władz pozostawia wiele do życzenia - mamy wciąż konflikt z UE, brak pieniędzy z KPO, głosy o możliwości wyjściu z Unii - komentuje Sławomir Dudek.

Reklama

I dodaje: - Wydaje się wręcz że rząd ignoruje kwestię naszego bezpieczeństwa ekonomicznego.

- Prezes Kaczyński mówi że stworzymy fundusz obronny finansowany poza budżetem na setki miliardów złotych, a potem te obligacje będą umarzane - mówi zatem wprost, że chce drukować pieniądze. To bardzo niebezpieczny scenariusz. Tymczasem bezpieczeństwo ekonomiczne jest równie ważne jak militarne - uważa ekspert.

 - Mamy Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, które - wspólnie z rządem - przygotowuje i aktualizuje strategię, bezpieczeństwo ekonomiczne wymieniane jest w niej w pierwszym rzędzie. Zakup nawet największej ilości uzbrojenia nie zmieni zasadniczo proporcji sił między nami, a Rosją, najważniejsze i tak pozostaną sojusze. Musimy o nie dbać jak nigdy wcześniej. Czas eurosceptyków się skończył! Trzeba też przywrócić bezpieczeństwo informacyjne - znacząca część Polaków nie ufa własnemu rządowi i ma do tego podstawy - dodaje.

Ekspert podkreśla także, że "obrona zachodniej demokracji musi kosztować, ale jej brak kosztowałby nas jeszcze więcej". - Czy możemy zrezygnować z rosyjskich surowców energetycznych? Polska dużo już tu zrobiła, nasze uzależnienie jest mniejsze niż np. Niemiec. Właśnie Niemcy są przeciwni, ale - moim zdaniem - to kwestia czasu. Presja społeczna by nie kupować produktów firm, które nie wycofały się z Rosji jest ważna, ale nie ma takiej siły rażenia jak kwestia właśnie surowców. Zresztą i tak mamy transformację energetyczną, po prostu trzeba ją przyspieszyć" - przekonuje Sławomir Dudek.

Rozmawiał Wojciech Szeląg  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »